Niestety to nie las tylko lasek :) Dosłownie Idealny, żeby zdjęcie zrobić i tyle :) Z tym śniegiem to Ksawery tak namieszał :) Dziś już śladu nie ma, a zdjęcia są z niedzieli. Pozdrawiam cieplutko :*
Nie wiem, czy ona w ogóle coś zauważyła :) Akurat jak wróciliśmy do domu to po chwili zaczęło fajnie padać, ale nie chcieliśmy się znowu ubierać, żeby wyjść. A śnieg Lili już dotknęła :) M. przyniósł jej kulkę do domu :)
No właśnie nie bardzo mamy. To jest tylko malutki lasek, nawet nie ma co wchodzić, bo zaraz koniec :) Do lasu to tylko autem, ale na szczęście kawałeczek.
i jak wrażenia? :D Zośka też parę dni temu zapoznała się ze śniegiem, las również pod nosem, więc było przednio :D Coś jest w tej puchatej białości, że zachwyca od urodzenia, prawda? :) pozdrawiam!
Wrażenia trudne do sprecyzowania :) Chyba śnieg jest jej obojętny :) My niestety mamy trochę do lasu. Na zdjęciu to tylko taki małe skupisko drzew :) Masz rację, że coś w tym jest. Niby każdy woli lato, ale większość cieszy się na widok śniegu :)
Co ją wkładam do gondoli to przypomina mi się ten post którego pisząc byłam pewna, że to już kilka dni do przywitania spacerówki, a tu proszę :) Ale teraz już jestem pewna, że jeszcze miesiąc maks i się przenosimy. U Michasia też już kiepsko? Daj znać jak już zmienicie.
Polecam! Nie dość, że bardzo uniwersalny to dodatkowo nie ma mowy o zabrudzeniu. Ja i tak go co jakiś czas przecieram zwilżoną szmatką, ale to już takie zboczenie moje :)
Nie lubię śniegu ale jak już będę miała swój skarb pewnie będę go wyczekiwać, Dla dzieci śnieg jest fajny, Ten zachwyt w oczach. Pamiętam jak moja siostra się zachwyciła śniegiem, jaka była radość :) Pozdrawiam :)
Oj, u nas dzisiaj pada... chyba lód, takie drobne zamrożone kropelki... I jest masakrycznie. Śniegu już nie ma, ale lodu baaardzo dużo... W Szamotułach ten lasek? To moje rodzinne miasto :) Wyszłyśmy dzisiaj na chwilkę, ale tak wiał wiatr, że się od razu cofnęłyśmy... Ale byłyśmy już na śniegu (bo u nas w tamtym tygodniu leżał :) )
Tak w Szamotułach :) Świat jest mały :) U nas też sam lód. W ogóle nie wychodzę z Lili... Śniegu tylko trosze, a ten post był z połowy grudnia :) Pozdrawiam ciepło :*
Jak fanie, ze las niedaleko :) Lubię takie spacerki. Chyba mocny ten wiatr był bo okno nieźle zawiane :D
OdpowiedzUsuńNiestety to nie las tylko lasek :) Dosłownie
UsuńIdealny, żeby zdjęcie zrobić i tyle :)
Z tym śniegiem to Ksawery tak namieszał :) Dziś już śladu nie ma, a zdjęcia są z niedzieli.
Pozdrawiam cieplutko :*
I jak wrażenia Lilki na widok śniegu?:) W przyszłą zimę na pewno będzie chciała się przekonać jaki jest w dotyku i jak smakuje:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ona w ogóle coś zauważyła :)
UsuńAkurat jak wróciliśmy do domu to po chwili zaczęło fajnie padać, ale nie chcieliśmy się znowu ubierać, żeby wyjść.
A śnieg Lili już dotknęła :) M. przyniósł jej kulkę do domu :)
Fajnie, że macie gdzie się wybrać na taki spacerek;) Nie to co u nas w centrum miasta;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie bardzo mamy. To jest tylko malutki lasek, nawet nie ma co wchodzić, bo zaraz koniec :)
UsuńDo lasu to tylko autem, ale na szczęście kawałeczek.
i jak wrażenia? :D Zośka też parę dni temu zapoznała się ze śniegiem, las również pod nosem, więc było przednio :D Coś jest w tej puchatej białości, że zachwyca od urodzenia, prawda? :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWrażenia trudne do sprecyzowania :) Chyba śnieg jest jej obojętny :)
UsuńMy niestety mamy trochę do lasu. Na zdjęciu to tylko taki małe skupisko drzew :)
Masz rację, że coś w tym jest. Niby każdy woli lato, ale większość cieszy się na widok śniegu :)
U nas nawet na delikatne opady się nie zapowiada... A u was tak pięknie :)
OdpowiedzUsuńPięknie :) ale było... dziś już szaro, buro i ponuro...
UsuńŚlicznie. Warto nawet w taką pogodę wyjść na spacer
OdpowiedzUsuńNawet fajnie się jedzie wózkiem po śniegu :)
UsuńSuper! My też pierwszy tej zimy spacer w śniegu mamy zaliczony :) Widzę, że Lilia jeszcze się mieści w gondoli, nawet tak opatulona :)
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
A tak się martwiłaś, że nie będzie się mieścić w gondoli, my chyba szybko z niej wyrośniemy, bo już jest cienko.
UsuńCo ją wkładam do gondoli to przypomina mi się ten post którego pisząc byłam pewna, że to już kilka dni do przywitania spacerówki, a tu proszę :)
UsuńAle teraz już jestem pewna, że jeszcze miesiąc maks i się przenosimy.
U Michasia też już kiepsko? Daj znać jak już zmienicie.
OJACIE ale wam zazdrościmy śniegu!! u nas dalej nic :((( świetnie wyglądasz!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.kacikkuby.blogspot.com
Dziś u nas też już nic.
UsuńMam nadzieję, że wkrótce napada ponownie, bo spodobał mi się taki śnieżny spacer :)
U nas juz był śnieg, baa nawet zamiecie i śnieżyce, szkoda tylko że po śniegu nie zostało ani śladu;(
OdpowiedzUsuńU nas też to już tylko wspomnienie.
UsuńA więc razem czekamy na następne opady :)
A gdzie mieszkasz Asiu?
podobają mi się czarne wózki;)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNie dość, że bardzo uniwersalny to dodatkowo nie ma mowy o zabrudzeniu.
Ja i tak go co jakiś czas przecieram zwilżoną szmatką, ale to już takie zboczenie moje :)
Leśny off-road matka urządziła ;)
OdpowiedzUsuńTakie spacerki są najprzyjemniejsze!
Jak się bawić to się bawić :)
UsuńRzeczywiście spacer w takim śniegu to zupełnie co innego :)
U nas jeszcze pierwszego spacerku po śniegu nie było
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieje, że za niedługo napada go na tyle, że Em zobaczy :)
Mam nadzieję, że nie będziecie długo czekać :)
UsuńZaraza blogowa przeszła na was ;)
OdpowiedzUsuńSzczegóły:
http://matka-pod-napieciem.blogspot.com/2013/12/zaraza.html
O! Dziękujemy :)
UsuńNiech mnie tylko wena natchnie to coś naskrobie :)
Kurcze, wstyd mi, bo zaniedbałam ostatnio spacery Mlodego.. Trzeba spiąć "pośladki" i zacząć spacerować... Chociaż pół godziny dziennie...
OdpowiedzUsuńMy też już nie wychodzimy tak często. Taka pogoda, ale teraz jest małe ocieplenie to trochę nadrobimy.
UsuńAle fajnie napadało tam u Was.U nas ciągle czarny asfalt,a tak marzą nam się wygłupy na śniegu:)
OdpowiedzUsuńDziś już śladu nie ma po śniegu.
UsuńCzekamy na następny :)
ale śniegowo u Was:) u nas przez moment był śnieg, ale szybko się zmył:)
OdpowiedzUsuńMy też czekamy za następnym :)
Usuńoo, u nas też pierwszy śnieżyk był zaliczony :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nasze rozdanie :
http://matka-patrzy-matka-pisze.blogspot.com/2013/12/swiateczne-rozdanie.html
Ja już się nie mogę doczekać pierwszej reakcji Gaby na śnieg...Bo u nas jeszcze takiego porządnego nie było.
OdpowiedzUsuńOby w końcu napadał :)
UsuńU nas już nawet nie widać, że śnieg był. Miś go nie widział, bo chory biedulek i wyzdrowieć musi najpierw, bo go zapalenie płuc złapie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szkoda, ale jeszcze będzie okazja :)
UsuńNie lubię śniegu ale jak już będę miała swój skarb pewnie będę go wyczekiwać, Dla dzieci śnieg jest fajny, Ten zachwyt w oczach. Pamiętam jak moja siostra się zachwyciła śniegiem, jaka była radość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Sam śnieg dla mnie nie jest zły. Gorzej kiedy zaczyna się topić (strasznie brzydko się robi).
UsuńPozdrawiam :)
Te mamy graco :) spacerówka jest beźnadźiejna nigdy juź go nie kupie :)
OdpowiedzUsuńJest, aż tak źle?
UsuńDużo dobrego o niej czytałam.
Oj, u nas dzisiaj pada... chyba lód, takie drobne zamrożone kropelki... I jest masakrycznie. Śniegu już nie ma, ale lodu baaardzo dużo... W Szamotułach ten lasek? To moje rodzinne miasto :) Wyszłyśmy dzisiaj na chwilkę, ale tak wiał wiatr, że się od razu cofnęłyśmy... Ale byłyśmy już na śniegu (bo u nas w tamtym tygodniu leżał :) )
OdpowiedzUsuńTak w Szamotułach :)
UsuńŚwiat jest mały :)
U nas też sam lód. W ogóle nie wychodzę z Lili...
Śniegu tylko trosze, a ten post był z połowy grudnia :)
Pozdrawiam ciepło :*
U nas ciągle nie ma:) Ileż można czekać?! Ćwiczymy jazdę na sankach "na sucho", na dywanie.
OdpowiedzUsuńCiekawie to musi wyglądać :):)
UsuńU nas też teraz tylko troszkę.
I my pierwszy a właściwie 2 śnieg mamy już zaliczony:)
OdpowiedzUsuńMy czekamy na więcej :)
UsuńSuper u nas też spadł śnieg, chociaż był tylko dobę to i tak było bardzo wesoło :)
OdpowiedzUsuńMoże w końcu spadnie na dłużej :)
Usuń