32/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

32/52 - 2016

RADOŚĆ


Uwielbiam w dzieciach to, że tak niewiele potrzeba im do radości. Zachwycają się rzeczami, na które my przeważnie nie zwracamy uwagi.
Wczorajszym hitem okazał się zwykły, mały lizak. Pójście po niego do sklepu wywołało w Lili tyle radości, że nie sposób było się nie śmiać :).

NASZ LIPIEC 2016

Kolejny nasz miesiąc, który skończył się nie wiadomo kiedy. Może to sprawa wakacji, a może pięknej pogody, nie wiem, ale czas po raz kolejny przeleciał nam przez palce.
Na początku lipca, po kilkunastu tygodniach oszczędzania się, w końcu dostałam pozwolenie na małą aktywność. Wróciłyśmy z Lilką do naszych wspólnych spacerków. Nasza druga dziewczynka rośnie i rozwija się prawidłowo, jeszcze dwa miesiące i będziemy ją mieć przy sobie. Lipiec to oczywiście czas borówek, jagód i malin jedzonych prosto z krzaczka, uwielbiamy po prostu :). Oby sierpień był równie cudowny.
Zapraszam na kilka zdjęć z Instagrama.

NASZE ZDJĘCIA Z LIPCA 2016







31/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

31/52 - 2016

MAJSTERKOWICZ


Lilka uwielbia wszystko, co dziewczęce. Rozpuszczone włoski, lalki, tańce, czy sukienki, to zdecydowanie jej świat.
Jednak tak samo, jak oczarowana jest babskimi sprawami, tak samo ciekawi ją świat męskich zabawek :). Uwielbia pomagać tacie we wszystkich pracach. Śrubki i narzędzia są równie ciekawe co różowe kokardki. Taki nasz mały majsterkowicz :).

DELEKTUJĘ SIĘ TYM CZASEM

Ciąża całkowicie mną zawładnęła. Pewnie trochę dziwnie to może brzmieć, ale zdecydowanie brzuszek ostatnio przysłonił mi wszystko, oczywiście w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu.
Pierwsze tygodnie były nerwowe, ale później wszystko nabrało już pięknego i niesamowitego jak dla mnie wymiaru. To jest przecież tak cudowny czas, który niestety mija tak szybko, wręcz błyskawicznie. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę tego wszystkiego ponownie doświadczyć.

Wydaje się, że to właśnie ta pierwsza ciąża powinna być tą najbardziej wyjątkową i w sumie to na swój sposób jest, ale każda kolejna ma jednak w sobie coś znacznie więcej.
Dziewięć miesięcy z Lilką to było dla mnie jedno wielkie odliczanie. Tydzień za tygodniem czekałam na upragniony koniec. Miałam wrażenie, że te czterdzieści tygodni trwa wprost wieczność. Tak bardzo chciałam mieć już upragnione dziecko przy sobie, że kompletnie zapomniałam, by po prostu cieszyć się tym magicznym dla kobiety stanem.

Ta ciąża jest już przede wszystkim zdecydowanie bardziej świadoma.
Po pierwsze już wiem, co mnie czeka. Żadne zmiany, czy dolegliwości nie wywołują u mnie paniki i wątpliwości, tylko uśmiech, że tak już było, że dobrze znam to uczucie i wiem, z czym jest związane.
Po drugie wiem, że mimo oczekiwania dziewięciu miesięcy, ciąża jednak mimo wszystko, mija błyskawicznie i teraz cieszę się dosłownie każdym dniem. Uwieczniam na wielu zdjęciach rosnący brzuszek. Po prostu delektuję się tym stanem, bo wiem, że lada moment będę już tulić maleństwo, a powiększający się brzuszek będzie już tylko miłym wspomnieniem.
Ciąża to wyjątkowy moment. W ciele kobiety przez krótki czas rozgrywa się prawdziwy cud i warto mieć tego świadomość. Nie przebierać nerwowo nogami z myślą, kiedy koniec, a cieszyć się i korzystać z tak cudownego dla nas czasu.


30/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

30/52 - 2016

IMIENINOWO


Lilkowe imieninki przypadają 27 lipca. Do tego święta mamy trochę obojętne podejście, zdecydowanie ważniejsze jest dla nas świętowanie urodzin.
Jednak chociaż troszkę uczcić trzeba :). Był wspólny wypad na lody, a potem do cukierni, gdzie Lilka sama wybrała placki dla reszty rodzinki. Kwiaty od babci pięknie trzymają do dziś, a największe zaskoczenie i frajdę sprawiła jadalna bransoletka od cioci. Pewnie większość z nas miała taką w dzieciństwie :).