MAGIA BLISKOŚCI

Bliskość to najlepsze co możemy dać naszym dzieciom. Przytulenie pokazuje naszą miłość, daje poczucie spokoju i przede wszystkim bezpieczeństwa, które jest maluszkom tak bardzo potrzebne. To najlepsze lekarstwo na gorszy dzień, czy smutek.
Mam to szczęście, bycia mamą dwóch uwielbiających się przytulać dziewczynek. Obie w zasadzie po równo potrzebują bardzo dużo bliskości z rodzicami. Od samego początku, nigdy im tego nie odmawialiśmy, a swoje pierwsze dni i tygodnie spędzały głównie na naszych rękach ze wtulonymi w nas małymi rączkami.

Samo przytulenie to jedno. Dla mnie ważne było łączenie bliskości z codziennymi obowiązkami, czy korzystanie z przytulenia podczas spacerów. Tu właśnie naszym najważniejszym i najbardziej sprawdzonym punktem wyprawkowym okazała się chusta, a później nosidło. To pierwsze towarzyszyło nam od pierwszych dni, a drugie służy do dziś.
Przy Lili niestety mój zapał nie był tak duży, jak przy drugim dziecku, ale trochę udało się korzystać z magii chustonoszenia. Teraz przy Dalii zdecydowanie nadrabiam, choć od kiedy sama chodzi, już jednak rzadziej sięgamy po naszą Tulę.

Zawsze będę wspierać i polecać tematy okołochustowe. Nie ma nic piękniejszego niż takie maleństwo przytulone do rodziców. Daje to ogromny komfort w naszej codzienności, a jednocześnie mamy poczucie tej pięknej i ważnej dla nas bliskości.
Noszenie dzieci robi się coraz bardziej powszechne. Mama z chustą nie robi już takiego wrażenia jak jeszcze kilka lat temu.
Wybór nosideł, czy chust jest ogromny i dosłownie idzie się zatracić.
Piękny i duży wybór chust i nosideł możecie znaleźć w aktualnej ofercie sklepu Smyk - https://www.smyk.com/.


PIERWSZE BUCIKI DO CHODZENIA

Kilka dni temu Dalia skończyła 17 miesięcy i na pytania o to, czy chodzi, już mogę mówić, że tak. Upadki się zdarzają i to nie rzadko, o raczkowaniu też jeszcze nie zapomniała, ale na dwóch nóżkach widać ją zdecydowanie najczęściej.

Jak chodzenie, to obowiązkowo oczywiście buty. Z zakupem zwlekaliśmy praktycznie do samego końca, bo tak, jak w przypadku Lili, uznałam za zbędne kupowanie butów dziecku, które samo jeszcze nie chodzi.

Początkowo nie miałam pojęcia, na jakie buty się zdecydujemy. Jest przecież tego tak dużo, że ciężko się zdecydować. Kupować jeszcze zimowe, czy już wiosenne? Wysokie, czy niskie? Pełno pytań i obaw, takich samych, jak pewnie u większości mam.
Z pomocą przyszła strona FOOTWAY, gdzie w jednym miejscu można przejrzeć ofertę wielu producentów obuwia. Kiedy udało się podjąć decyzję, czego w ogóle szukam, poszło już z górki. W wyszukiwaniu, na stronie głównej, zaznaczyłam, jaki typ i rozmiar mnie interesuje, dzięki czemu spośród tak dużej ilości produktów, pokazało mi się, to co interesowało mnie najbardziej.
No i udało się wybrać. Padło na buciki marki Vincent. Dla kwiatowej dziewczynki, buciki z kwiatowym akcentem. Do domu wybrałam coś lżejszego, a konkretnie piękne i leciutkie buciki zapinane na rzepy, marki Toms.
Pierwsze kroki w butach były delikatnie mówiąc nieporadne i upadek gonił upadek, ale dzielna Dalcia nie zniechęciła się i już za trzecim razem dzielnie maszerowała, utrzymując równowagę bez większych problemów. Na drugi dzień chodziła już bez zarzutu.
Korzystając z okazji zakupów, nie zapomniałam też o Lili i druga kwiatowa dziewczynka też będzie maszerować w bucikach z kwiatkami. Wybraliśmy trapery Kavat. Tutaj sugerowałam się głównie tym, aby bez problemu sama mogła je ubierać i zdejmować i dzięki zapinaniu na zamek, sama świetnie sobie radzi, co jest pomocne szczególnie w przedszkolu.

No to dziewczyny na wiosnę gotowe, teraz czas na mamę :).
A poniżej możecie jeszcze zobaczyć buty, które zamówiłam.

VINCENT - BRITTA AQUA







TOMS - CRIB ALPARGATA







KAVAT - KOPPOM XC







Post powstał dzięki współpracy alinadobrawa.pl z Footway.

GRECKIE WAKACJE

Biorąc pod uwagę aktualną pogodę, myślę, że wpis o wakacjach będzie, jak najbardziej na miejscu. Mam ogromną nadzieję, że naszymi zdjęciami uda mi się Was, choć trochę rozgrzać, kiedy za oknem taki mróz.

Myśleliście już o planach na tegoroczne wakacje? My szczerze, to jeszcze nie. Nie wiem, czy w tym roku nie postawimy na jakiś wypad, jednak gdzieś w naszym kraju.
Oczywiście wakacje zagraniczne cały czas będą u mnie numerem jeden, choćby ze względu na gwarancję pięknej pogody, czy zwiedzenie i zobaczenia zupełnie odmiennych miejsc. Jednak na nasze zeszłoroczne greckie wakacje, złożyło się kilka niechcianych problemów, jak choćby ząbkowanie Dalii, które skutecznie wybiło ją z rytmu, powodując dużo stresu dla niej, jak i dla nas.
Do września/października jeszcze wiele może się zmienić, więc nie mówię, że może zdania jednak nie zmienię.

W Grecji zakochałam się od razu. Widoki zapierają dech. Rozgrzane powietrze i piękne słońce automatycznie nastrajają nas wakacjami i dobrym humorem. Grająca wszędzie grecka muzyka i uśmiechający się na ulicy ludzie nastrajają pozytywnie i szybko czujemy, że to był dobry wybór. Ogrom pamiątek, pięknych kwiatów, gajów oliwnych, pyszne jedzenie, soczyste owoce i oczywiście, to co skusiło nas najbardziej, czyli krystalicznie czysta i cieplutka woda w morzu.
Na Krecie, biorąc pod uwagę wyjazd z małymi dziećmi, wybraliśmy dla siebie miejsce typowo wypoczynkowe. Nie ukrywam, że wybrałabym ten kierunek wakacji jeszcze raz, z tym że już z nastawieniem na wybór miejscowości typowych do zwiedzania.
Na samej Krecie, ogromnie chciałabym się znaleźć w mieście Chania, położonym w zachodniej części wyspy. Jest tam piękny port, wąskie uliczki. Cudownie byłoby tam pospacerować, a na końcu wygrzać się na plaży. Może kiedyś, jak dziewczynki podrosną, to zdecydujemy się jeszcze raz na ten sam kierunek. Czas zdecyduję i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Wiem na pewno, że chcę jeszcze raz wrócić na tę piękną wyspę.
Fajną opcją są też wyjazdy z birem, ale dalszy pobyt już na własną rękę. Wypożyczenie auta na miejscu i zwiedzanie wszystkiego tego, co chcemy po swojemu i swoim rytmem.

Jeśli chcecie przejrzeć oferty wyjazdów do Grecji, czy konkretnie na Kretę, gdzie my spędziliśmy cieplutki tydzień, to zapraszam - tutaj: https://www.tui.pl/wypoczynek/grecja/kreta.

























PIŻAMKI DLA MALUSZKA

W co ubrać niemowlę do spania? Macie z tym problem, czy wręcz przeciwnie?
Ja szczerze przyznam, że typowym dwuczęściowym kompletom piżamkowym, mówię "nie". Dlaczego? Głównie dlatego, że wszystkie, które dotychczas mieliśmy, okropnie się porozciągały. Ja wiem, że piżamka lepiej, żeby była luźniejsza, no ale bez przesady.
Zdecydowanie zamiast standardowych dostępnych zestawów, wolę sama komponować, w czym mają spać dziewczynki.

U Lili sprawdzają się zwykłe legginsy i cienka bluzeczka. Z niemowlakiem podstawa to dla mnie body, do którego dobieram luźne spodenki.
To w czym śpi Dalka, dobrałam w znanym już Wam - BONPRIX.
W szafie dziewczyn sporo już ubranek z tego sklepu i na pewno jeszcze dużo przybędzie. Jakość w tej cenie, jak najbardziej mnie zadowala, a dostępne od pewnego czasu ciuszki wyprodukowane z bawełny organicznej, cieszą się u nas największym powodzeniem.

BONPRIX
ZESTAWY PIŻAMEK DLA NIEMOWLĄT