PRZEPIS NA OBIADKI Z INDYKIEM (Z PAROWARU)

16:57:00 alinadobrawa 39 Comments

Dziś zapraszam na kolejny przepis Lilkowego obiadku. Tymi daniami Lili zajadała się prawie miesiąc temu. Zrobiłam zdjęcia i zupełnie o nich zapomniałam. Konsystencja miała być mniej papkowata, ale z przyzwyczajenia dłużej miksowałam. Teraz już zostawiam coraz większe kawałeczki. Tak jak poprzednio, za jednym razem zrobiłam większą ilość (3 porcje).

OBIAD I
INDYK Z ZIEMNIAKIEM, MARCHWIĄ I BROKUŁEM

SKŁADNIKI:
- indyk - 1/3 fileta
- ziemniaki - 1 szt.
- marchew - 1 szt. (mała)
- brokuł - 3 różyczki (małe)
- oliwa z oliwek
- bazylia
PRZYGOTOWANIE:
Mięso i warzywa kroję w plastry, a brokuł zostawiam jako różyczki. Wszystko razem przyrządzam w parowarze. Kiedy wszystko jest gotowe i ostygnie, miksuję ze sobą indyka i warzywa. Na koniec dodaję bazylię, oliwę z oliwek i mieszam wszystkie składniki.


OBIAD II
INDYK Z RYŻEM, MARCHWIĄ I BROKUŁEM

SKŁADNIKI:
- indyk - 1/3 fileta
- ryż - 1 łyżka
- marchew - 1 szt. (mała)
- brokuł - 3 różyczki (małe)
- oliwa z oliwek
- bazylia
PRZYGOTOWANIE:
Mięso i warzywa kroję w plastry, a brokuł zostawiam jako różyczki. Wszystko razem przyrządzam w parowarze. Ryż gotuję według instrukcji na opakowaniu. Kiedy wszystko jest gotowe i ostygnie, miksuję ze sobą indyka, ryż i warzywa. Na koniec dodaję bazylię, oliwę z oliwek i mieszam wszystkie składniki.


OBIAD III
INDYK Z ZIEMNIAKIEM, BROKUŁEM I KALAFIOREM

SKŁADNIKI:
- indyk - 1/3 fileta
- ziemniak - 1 szt.
- brokuł - 3 różyczki (małe)
- kalafior - 3 różyczki (małe)
- oliwa z oliwek
- bazylia
PRZYGOTOWANIE:
Mięso i warzywa kroję w plastry, a brokuł i kalafior zostawiam jako różyczki. Wszystko razem przyrządzam w parowarze. Kiedy wszystko jest gotowe i ostygnie, miksuję ze sobą indyka i warzywa. Na koniec dodaję bazylię, oliwę z oliwek i mieszam wszystkie składniki.


OBIAD IV
INDYK Z ZIEMNIAKIEM I KALAFIOREM

SKŁADNIKI:
- indyk - 1/3 fileta
- ziemniak - 1 szt.
- kalafior - 3 różyczki (małe)
- oliwa z oliwek
- bazylia
PRZYGOTOWANIE:
Mięso i warzywa kroję w plastry, a kalafior zostawiam jako różyczki. Wszystko razem przyrządzam w parowarze. Kiedy wszystko jest gotowe i ostygnie, miksuję ze sobą indyka i warzywa. Na koniec dodaję bazylię, oliwę z oliwek i mieszam wszystkie składniki.


Oczywiście, jeśli nie ma możliwości, aby przepisy przygotować na parze, to zachęcam do przygotowania tradycyjnie w wodzie. Jeśli danie wyjdzie Wam trochę suche, tak jak było u mnie w przypadku obiadku z dodatkiem ryżu to można dodać przegotowanej wody (tyle ile potrzeba).

39 komentarzy:

  1. Gotowanie dla Maluszków jest super :D Ja depczę już Zośce widelcem :) Ponawiam pytanie - masz te wszystkie warzywa z jakiś kontrolowanych miejsc, czy z normalnego sklepu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warzywa ze sklepu. Nie mam żadnych "dobrych dojść" :)
      Bardzo zachwalane są te z Lidla i tam też kupuję no i często też mrożonki, np. groszek zielony.
      Na wiosnę ruszam z ogródkiem :)

      A Ty jak się zaopatrujesz?

      Usuń
    2. ja mam pyrki od sąsiada na bieżąco,
      marchewkę od sąsiadki dostałam wiadro przed zimą i zrobiłam sobie domowy kopiec :) na pewno się tym pochwalę, jak będę przechowywać na zimę swoje warzywka
      Od Teściowej mam włoszczyznę z ogródka zagotowaną w słoikach w kosteczkę pokrojoną

      Mięsko kurczaka i królika biorę spod Szamotuł z domowej hodowli (a mają tam też gęsi, ale to sezonowo). Sprzedają w bardzo dobrych cenach

      No i jajka od sąsiadów :D

      Do tego jemy dużo kasz i płatków, ale te kupuję normalne, nie bio.

      Też nie mogę się doczekać mojego ogródka, tylko za dużo chcę w nim mieć :/

      Raczej staram się bez kupnych warzyw na razie. A groszek biorę z pierwszej łyżeczki :)

      Usuń
    3. O ja... :)
      Ale masz dobrze! Tzn. macie :)

      Super, aż zazdroszczę :)

      Koniecznie napisz o domowym kopcu! :)

      Usuń
  2. ile ja bym dała, by H jadła moje zupki. dziś o dziwo zjadła moją pomidorową.
    zobaczymy jak będzie jutro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lila niczym nie pogardzi :)
      Helenka też się na pewno przekona do Twojej kuchni! :)

      Usuń
  3. Eh, ja jakos zabrac sie nie moge za gotowanie dla R, chocbym chciala to czasu mi jakos ostatnio brak i lecimy na saszetkach, wybieram jej organiczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na początku nie gotowałam, bo nie miałam czasu :)
      Z parowarem robi się samo. Tylko ułożyć wszystko i później zmiksować :)

      Usuń
  4. Super post!! Bardzo nam się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne pomysły i przepisy i super alternatywa dla słoiczków. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że warto mieć w domu parowar. Warzywa w nim ugorowane mają "głębszy" smak i posiłki są zdrowiej przyrządzane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest :)
      Dla mnie parowar to najważniejsze urządzenie w kuchni :)

      Usuń
  7. mam pytanie bo pani posiada graco wozek i czy do gondoli na materac kładła pani cos grubszego bo ten materac wydaje mi sie taki twardy i nie wiem czy dziecku jest wygodnie?bede wdzieczna za odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezpośrednio na materac kładłam podkład jednorazowy, a na niego pieluszkę flanelową.
      Mam trzy z Motherhood, są bardzo milutkie w dotyku i mają piękne wzory i właśnie ich używałam do gondoli.
      Na jesień i zimę położyłam jeszcze kocyk polarowy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Uwielbiam posty z przepisami dla małych dzieci. Dzięki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie kupiła ostatnio sporo indyka :) kradnę więc kilka pomysłow :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze kilka miesięcu i znów zacznę miksturki dla maluszka:) Dzięki za przepis:) Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyda nam się taki przepis!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy bazylia świeża czy suszona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie :)
      Jak mam w domu świeżą to daję tą, a jak nie to sięgam po suszoną.

      Usuń
  13. Robimy podobne obiadki :)
    Mój Filip je uwielbia :D

    OdpowiedzUsuń
  14. już biegne po zeszyt aby spisać przepisy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bym nie ruszyła obiadku, ze względu na kolor :D ale pewnie dobre. Jak twojej małej smakuje to najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z tych nielicznych co uwielbiają takie specjały :)
      Dla mnie pychotka :):)

      Usuń
  16. Super! ;) Chętnie wrócę po przepisy jak Mały skończy kilka miesięcy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też będę próbowała robić takie smakołyki dla synka. Nie jestem za gotowymi potrawkami w słoiczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że podzielisz się z nami ciekawymi przepisami :)

      Usuń
  18. Jak dobrze, że jest ktoś, kto potrafi zrobić takie cuda - może wreszcie przestanę schodzić na łatwiznę i kupować gotowe dania w słoiczkach! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę pracy jest, ale tylko trochę :)
      W sumie to jedzenie samo się robi. Potem tylko zmiksować i już :)
      My też jeszcze w pewnym stopniu słoiczkowi. Raz lub dwa razy w tygodniu daję taki obiadek z cielęciną, lub makaronem albo innym daniem, którego jeszcze nie umiem zrobić :)

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ