46/52 I 47/52 - 2014

12:00:00 alinadobrawa 16 Comments

PORTRETY MOICH DZIECI, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

46/52 - 2014

WSPÓLNE WYPATRYWANIE



47/52 - 2014

IDĄ ŚWIĘTA

16 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE

17:00:00 alinadobrawa 14 Comments

Chciałabym Wam ogromnie podziękować za Wasz odzew pod poprzednim postem. Cały czas miałam obawy, że może nie powinnam pisać o tym co nas spotkało. Jednak teraz wiem, że dobrze zrobiłam.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod postem jak i wiadomości, które dostałam. Daliście mi wsparcie, które było mi po prostu potrzebne. Jest lepiej, z dnia na dzień coraz bardziej. Najwięcej daje mi oczywiście Lili. Opieka nad nią nie pozwala myśleć o niczym złym, a wprost przeciwnie.
Powolutku wracam na bloga. Pomysłów cała masa, więc trzeba je realizować. Zresztą myślę, że powrót do pisania wyjdzie mi tylko na dobre. W końcu uwielbiam to. Będzie dobrze, wiem to.

14 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

STRACIĆ TAK WIELE

18:00:00 alinadobrawa 81 Comments

Mało mnie tu ostatnio, wszędzie mnie mało. Kochani dostałam już kilka wiadomości z pytaniami, czy coś się stało, dlaczego nie dodaję postów. Mam nadzieję, że zrozumiecie tą chwilową przerwę.

Dano nam kogoś kto miał zmienić wszystko, zmienić na lepsze. Cieszyłam się, planowałam, snułam wizję przyszłości. Wszystko po to, by w ciągu chwili wszystko stracić.
Jest mi źle, smutek przeplata się z wściekłością. Mam ochotę zamknąć się sama w pustym pokoju i siedzieć. Tak po prostu, siedzieć w samotności. Przecierpieć to wszystko, ale nie da się.
Życie toczy się dalej. Nadal jestem przede wszystkim matką i partnerką. Nie mogę swoim bólem karać Lili. Ona chce być przy mnie, chce zabawy, tulenia i ja muszę jej to dać, chce jej to dać. Nie chce, żeby była w jakikolwiek sposób poszkodowana tym co się stało.

Kiedyś obiecałam sobie, że nie będę tu wywlekać swoich problemów, czy żali. Jednak usiadłam, napisałam ten tekst. Łzy lecą po policzkach, a ja czuje, że dobrze robię, że jest mi choć trochę lepiej kiedy to piszę.
W lipcu miało przyjść na świat nasze drugie dzieciątko. Niestety los zadecydował inaczej. Wierzę, że czas pomoże mi się z tym pogodzić.

81 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

ZAKUPY Z SECOND HAND - 3

11:30:00 alinadobrawa 32 Comments

Czas zimowy przed nami i choć piękna jesień nas rozpieszcza, to w z Lilką jesteśmy już gotowe na zimniejsze dni :). Niedawno tak narzekałam na brak kurtki dla Lil, a teraz w garderobie wiszą, aż cztery.
Kurtki i w ogóle okrycia wierzchnie to chyba jedne z najlepszych zakupów w SH. Nie ma co ukrywać, że to dosyć droga część garderoby, a do tego służąca nam jedynie na krótki, określony czas. Tym bardziej cieszę się kiedy w ręce wpada mi piękna i tania kurteczka.

ZAKUPY Z SECOND HAND

KURTKA - F&F
Cena: 23,00 zł






KURTKA - LADYBIRD
Cena: 5,00 zł






Pierwszą kurteczkę kupiłam już ponad rok temu i podczas zeszłorocznej zimy, ubrałam w nią Lili kilka razy, na spacer. Lileczka leżała wtedy w gondoli, więc z podwiniętymi rękawami było okej. Trochę się obawiałam, że w tym roku może się już okazać za mała, ale na szczęście nie.
Drugą przyniosła nam Lili babcia, jest ciut cieńsza od szarej i sprawdza się idealnie w cieplejsze dni.

WSZYSTKIE ZAKUPY Z SECOND HAND W JEDNYM MIEJSCU: ZAKUPY Z SH.

32 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

2 URODZINY BLOGA

17:30:00 alinadobrawa 40 Comments

Siódmy listopada to ważny dla mnie dzień. Zakładając bloga, 2 lata temu nie sądziłam, że dziś będzie to tak wyglądać, że to miejsce się tak rozwinie. Buzia śmieję mi się na samą myśl :).
Pamiętam jak dziś, tą listopadową noc kiedy nie mogłam spać, początki ciąży :). Leżałam na kanapie i podczytywałam blogi mam. I tak mnie naszło. Otworzyłam Bloggera, założyłam konto i napisałam pierwszy wpis (dokładnie: TEN). Oczywiście o samym blogowaniu myślałam już wcześniej, ale jakoś tak motywacji chyba mi brakło. Musiało mnie najść i naszło :).
Nie wciągnęło mnie od razu. Zresztą widać to po tym jak rzadko dodawałam posty. Blog z czasem się rozwinął. Ja sama nabrałam mocy. Nabyłam też sprej wiedzy o blogu, od strony technicznej. Moja strona się zmieniała. Wygląd, opcje. Ze wszystkim radziłam sobie sama i jestem z tego bardzo dumna.

Blog to też Wy, to głównie Wy :). Patrząc przez pryzmat czasu, bardzo dziękuję tym, którzy byli od początku jak i oczywiście wszystkim, którzy dołączyli później. To miejsce szybko zyskało czytelników co do dziś wprawia mnie w osłupienie :).
Dziś jest tu tak jak chce. Podoba mi się. Lubię pisać, odpowiadać na Wasze komentarze, wiadomości. No moje miejsce. Pisząc jak i czytając inne blogi, odpoczywam. To mój sposób na relaks. W końcu znalazłam to co lubię, co sprawia mi przyjemność :).

Kiedy zaczynałam przygodę z blogiem było inaczej. Dziś kiedy widzę co się dzieję jestem dumna, że mój blog jest miejscem przyjaznym. Nie ma tu kłótni, wzajemnego obrażania się i chamstwa.
Mam już w głowie plan na małe zmiany. W końcu nie można stać w miejscu :). Ten post jest też okazją, abyście Wy mogli napisać mi, czy czegoś Wam tu brakuje, może czegoś jest za dużo. Piszcie śmiało, czy są jakieś tematy o których chcielibyście częściej czytać.

40 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

45/52 - 2014

10:30:00 alinadobrawa 12 Comments

PORTRETY MOICH DZIECI, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

45/52 - 2014

JESIENNY SPACER

12 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

MAMA COFFEE I NINIO BIOLIFE

13:23:00 alinadobrawa 36 Comments

W dzisiejszym poście przedstawię Wam, moją opinię o chyba wszystkim znanym już produktom, czyli kawie dla kobiet w ciąży i karmiących piersią Mama Coffee oraz krochmalowi NINIO BIOlife.

Kawę uwielbiam i nie ma dnia bez jednego kubka, a często wypijam dwa. Moją ulubioną od zawsze jest ta z ekspresu. Biała latte, czy cappuccino - to jest to.
Z krochmalem jeszcze nigdy nie miałam do czynienia, więc była to dla mnie nowość.
Tak więc kiedy otrzymałam propozycję od firmy ADAMED, z przyjemnością się zgodziłam :).

MAMA COFFEE
KAWA DLA KOBIET W CIĄŻY
Cena: 23,99 zł / 120 g









OPIS PRODUCENTA:
Mama Coffee jest suplementem diety w formie rozpuszczanej, naturalnej kawy zbożowej z jęczmienia. Mama Coffee przeznaczona jest dla kobiet w ciąży oraz dla matek karmiących piersią. Zawiera kwas foliowy oraz kompleks witamin. Wiele smakoszek kaw z żalem rozstaję się podczas ciąży i karmienia piersią z przyjemności picia kawy. Mama Coffee rozwiązuję tą trudność, oprócz świetnego smaku uzupełnia dietę w ważne składniki.
Mama Coffee dostępna jest w trzech smakach: naturalnej kawy, waniliowym i toffi.

MOJA OPINIA:
Jak już wspomniałam, jestem miłośniczką kawy. Kawę zbożową też bardzo lubię. Zwłaszcza teraz jesienią i zimą, często późnym wieczorem nachodzi mnie na kubek gorącej kawki i właśnie taka spisuję się idealnie. Myślałam, że ta przeznaczona dla kobiet w ciąży i tych karmiących piersią będzie jakoś mocno odbiegać smakiem od tradycyjnej Inki, którą piłam dotychczas, jak i będąc w ciąży, ale na szczęście nic z tego. Kawa jest pyszna, a najbardziej smakuję mi waniliowa, oczywiście z dodatkiem mleka :).
Mimo, że okres ciąży i karmienia już dawno za mną to bez problemu zastąpiłam nią Inkę, którą piłam dotychczas. Zawsze to więcej witamin z każdym kubkiem :).

NINIO BIOLIFE
KROCHMAL DO KĄPIELI
Cena: 11,50 zł / 5 saszetek





OPIS PRODUCENTA:
NINIO BIOlife to produkt przeznaczony do kąpieli niemowląt i dzieci z problemami skórnymi. Kąpiel z dodatkiem NINIO BIOlife polecana jest także dla skóry suchej i wrażliwej. Preparat jest szczególnie polecany przy pielęgnacji delikatnej oraz alergicznej skóry, a także skłonnej do występowania podrażnień (odparzenia, potówki, wypryski alergiczne). NINIO BIOlife to preparat 100% naturalny, oparty na skrobi roślinnej.

MOJA OPINIA:
Lilkę od urodzenia kąpię w jednym i tym samym żelu. Problemy ze skórą miała w pierwszych tygodniach życia, ale nie było to nic poważnego i nawet zmiana kosmetyków nie była potrzebna. Mimo tego z chęcią przyjęłam okazję przetestowania czegoś nowego. Krochmal NINIO BIOlife jest rewelacyjny w użyciu (wsypujemy do wanienki wypełnionej wodą, mieszamy i kąpiel gotowa). O zaletach takich naturalnych preparatów pewnie wie każdy. Póki co zrobiłam Lili dwie takie kąpiele, by zobaczyć co i jak. Dla mnie jedynym minusem jest zapach - taki specyficzny, ale skóra jest bardzo gładka i mięciutka, balsam praktycznie nie potrzebny.
3 saszetki zostawię sobie w razie gdyby pojawiły się jakieś problemy (choćby zaczerwieniona skóra od pieluszki) i wtedy znowu przetestuję.

Stosowaliście krochmal lub piliście już tą kawkę? Jestem ciekawa Waszej opinii :).
Dziękuję firmie ADAMED za możliwość przetestowania.

36 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

17 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

10:00:00 alinadobrawa 30 Comments

STATYSTYKA:
  Waga - 11,8 kg
  Wzrost - 85 cm
  Rozmiar ubrań - 86
  Rozmiar pieluch - 4
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 240 ml / 2 porcje
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Wykonuję proste polecenia, czy prośby.
  Pokazuje konkretne rzeczy.
  Porozumiewa się.

Wykonuje proste polecenia. Troszkę to rygorystycznie brzmi, ale bez obaw :). Mam na myśli tylko moje prośby w stosunku do Lili. Rozumie już kiedy proszę, by odłożyła coś na konkretne miejsce, przychodzi kiedy ją wołam, itp.

Dużo uczymy się z książeczek. Pokazujemy Lili kolory, czy zwierzątka. Tłumaczymy co jest co, a Lili już coraz częściej sama potrafi dobrze wskazać to o co poproszę.

Zaczęło się też to, że Lileczka coraz więcej zaczyna sama próbować się z nami porozumieć. Kiedy jest śpiąca podejdzie do łóżeczka i pokazuje, że chce wejść. Daje znać, by coś jej podać. Coraz więcej jest takich małych kroczków do tego, by lepiej było nam się dogadać :).

W ciągu dnia, nie jest już u nas codziennie tak samo. W mijającym miesiącu więcej było dni kiedy Lili miała tylko jedną drzemkę. Często wstaję późno, bo dopiero około 9.00 przez co drzemka wypada przed obiadkiem i na drugą już nie ma czasu. Zmęczenie dopada Lilę o 19.00 i właśnie o tej godzinie jest kąpana. Kiedy zdarzy się, że jednak obudzi się wcześniej, czyli w okolicy 7.00 to o 10.00 już sama daje znać, że chce iść spać. Popołudniowa drzemka też jest wtedy obowiązkowa.

Za nami kolejny miesiąc i niestety kolejna choroba. Tym razem skończyło się na przeziębieniu i antybiotyk na szczęście nie był potrzebny. Od razu po powrocie do zdrowia zaczęłam podawać Lilce tran. Mam nadzieję, że przyniesie jakieś pozytywne efekty i wzmocni odporność.

Nadal nie jest łatwo z jedzeniem. Oczywiście apetyt jest, ale trafić w gust i to na co aktualnie ma ochotę Lili jest ciężko. Ostatnio najczęściej je to co na moim talerzu i koniecznie sama.

W buźce pojawiły się kolejne 2 ząbki. Jest już komplet jedynek, dwójek, trójek i czwórek.

Poprzedni miesiąc minął nam pod hasłem "na spacerach chodzę sama". Jeszcze nie tak dawno cieszyłam się, że Lili lubi chodzić za rączkę, było minęło. Teraz robi się coraz bardziej samodzielna. Tak więc, ja w jedną stronę, a ona w drugą. Czasem jest wesoło, czasem stresująco, a ile się przy tym już nabiegam za nią.

LILIA W SIEDEMNASTYM MIESIĄCU ŻYCIA



POPRZEDNIE MIESIĄCE

1 2 3 4 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 12
13 / 14 / 15 / 16

30 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ

44/52 - 2014

12:27:00 alinadobrawa 21 Comments

PORTRETY MOICH DZIECI, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

44/52 - 2014

HALLOWEEN

21 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ