PAKOWANIE PIERWSZYCH UBRANEK
Dopiero co je pierwszy raz prałam i prasowałam, a teraz je składam i chowam. Jednak rozpakuję je jeszcze, ogromnie w to wierzę.
Zawsze gdy któreś z ubranek robiło się ciasne lub za krótkie odkładałam je. Góra rosła i rosła, a kilka dni temu zauważyłam, że Lili nie ma już w komodach, ani jednego ciuszka z rozmiaru 50 i 56. Tak więc pakujemy, wszystko będę pakować według rozmiarów, żeby w przyszłości brać każdą paczkę po kolei.
Dużo się nawspominałam przy tym. Każde
ubranko, które składałam przypominało mi jakiś moment, w którym Lilia
miała to na sobie. Oczywiście najbardziej wzruszałam się przy ciuszkach,
które zakładałam jej jeszcze w szpitalu. Czemu ten czas tak pędzi?
będę zostawiać ;-)
OdpowiedzUsuńworki próżniowe super sprawa ;-)
Ile zaoszczędzamy miejsca :)
UsuńO jaa.. ja jesli kiedyś będę to robić, to chyba nie oddam ;) strasznie słodkie są te ubranka..no i te pierwsze chwile w tych ubrankach... tak sobie myślę że chyba na 100wę nie oddam pierwszego ubranka :)
OdpowiedzUsuńa worki próżniowe uzywamy te same :P :)
Pozdrawiam
www.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Jedno ubranko zostawiłam do Lili pudełka z pamiątkami.
UsuńA worki to super sprawa :)
Ja też odkładam, tylko często się zastanawiam - po co tyle niebieskich ubranek kupowałam, jak druga ma być dziewczynka ;p
OdpowiedzUsuńSuper masz kota, był czas, że strasznie na takie kociaki chorowałam.
My prawie wszystko mamy uniwersalne więc drugi może być chłopak :)
UsuńŚliczne te ubranka:) Te które ma na sobie też są jeszcze takie malutkie:) My na razie jesteśmy na etapie kompletowania i jedyny problem mam z posegregowaniem na rozmiary, bo co firma to ten sam rozmiar a wielkość inna...
OdpowiedzUsuńKot jak widzę wszystko ma pod kontrolą:)))
Rzeczywiście z tymi rozmiarami jest różnie.
UsuńKiedyś kupiłam w Pepco body w rozmiarze 3-6 miesięcy i było mniejsze niż inne, które już miałam w domu (innej firmy) z rozmiaru 50 :)
Najczęściej kupuję na oko :)
Kot to taki szef w domu :)
Póki co worki próżniowe służą na moje za małe ubrania, ale jakieś beznadziejne kupiłam na allegro bo nie trzymają próżni, teraz jak patrzę na górę szafy to widzę, że się rozszczelniły :(
OdpowiedzUsuńTeż miałam 2 inne, do których dostało się powietrze, ale zdarzyło się też, że źle dokręcałam ten korek.
UsuńFajne te worki. Może się skuszę ;) A co do ubranek, to te uniwersalne oddaję szwagierce - mamie 2 tygodniowego Wojtusia. Te typowo 'dziewczynkowe' na razie wciąż leżą w szafie ;)
OdpowiedzUsuńMy aktualnie nie mamy żadnego mniejszego bobasa od Lili w rodzinie, bo tak chętnie bym pożyczyła.
UsuńMy z małymi ubrankami pożegnałyśmy się dawno, sukcesywnie żegnamy też 62. Większość tych małych wypożyczyłam dla dwóch szkrabów w rodzinie, ale raczej je później sprzedam. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńJak sprzedasz będą pieniążki na następne :)
UsuńJa z ubranek trzymam te ulubione. Jakoś tak żal mi oddać. Być może się jeszcze przydadzą ;) Resztę sprzedałam na allegro.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście też mam kilka ulubionych i nawet gdybym nie planowała następnego dziecka to pewnie bym sobie je gdzieś schowała :)
UsuńDobry pomysł z tymi workami próżniowymi. Ja też swoje ubranka zachowam mam nadzieję na kolejne dziecko. :)
OdpowiedzUsuńWorki bardzo fajne.
UsuńWykorzystałam je też w lecie do kurtek zimowych i świetnie się sprawdzają do przechowywania grubych koców, albo dodatkowej pościeli :)
super pomysł te worki próżniowe:)
OdpowiedzUsuńI jaki praktyczny :)
UsuńAleż ten kocur ma nieziemskie oczyska! :) na niczym innym nie jestem się w stanie skupić :)
OdpowiedzUsuńPotrafi zaczarować :) :)
UsuńJa, podobnie jak Ty, też już poodkładałam część Misiowych ubranek. Niebawem ubranka na 62 będą szły już w odstawkę, bo syn mój w nieziemskim tempie rośnie :)
OdpowiedzUsuńJesteś chyba drugą osobą, która kusi workami próżniowymi. Chyba i ja takie zakupię (i namówię swoją mamę do tego samego) i w końcu będę miała miejsce na cokolwiek :D
Pozdrawiam!
Kochana kup jak najbardziej :)
UsuńBędziesz zadowolona!
No tak dzieciaczki rosną jak na drożdżach ;)
OdpowiedzUsuńZanim się obejrzysz a będzie już śmigać i rozmawiać :)
Ale kota masz pięknego!
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Mogłyby wolniej rosnąć, bo nie nadążam :)
UsuńO kurcze, na prawdę to tak szybko leci? ;)
OdpowiedzUsuńEch, a my dopiero możemy się rozkręcić z kupowaniem...
Ja też niedawno rozkręcałam się z kupowaniem, a teraz.... :)
UsuńCzas pędzi zdecydowanie za szybko :)
Po drugim dziecku oddałam ubranka potrzebującym, bo nam w najbliższym czasie miały nie być potrzebne. I... zaszłam w ciążę po raz trzeci :) Na szczęście w rodzinie dużo dzieci, było od kogo pożyczyć.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, że jak coś się sprzeda po dziecku to będzie następne :)
UsuńI jednak się sprawdza :)
wiesz że i ja wczoraj pakowałam te malusieńkie ubranka, bo musiałam zrobić miejsce na 68/74 w komodzie...mnie to się aż płakać chce...
OdpowiedzUsuńja mam zamiar oddać bratu ciotecznemu Małża, który pewnie za 2 lata zostanie ojcem, bo już doczekać się ślubu nie mogą i dzieciaczka...
chyba że my zajdziemy w ciażę wcześniej, bo niby nie planowaliśmy więcej dzieci, ale też szkoda by było żeby Filip został jedynakiem, dlatego stwierdziliśmy że co ma byc to będzie...
Może jak oddasz to akurat :)
Usuńja rozdałam, bo my z mężem zawsze chcieliśmy jednego dziecka:)) a Twój sposób przechwywania baaardzo praktyczny! super:)
OdpowiedzUsuńW takim wypadku najlepiej rozdać i ucieszyć inne mamy :)
UsuńWorki polecam! Nie tylko do ubranek.
Oj troszkę tych rzeczy się zapakuje. Sama już mam to za sobą. Moja Ola już ma 6 miesięcy i nosi ubranka 74 :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i czeka mnie następne pakowanie :)
UsuńAllegro się fajnie sprawdza w przypadku ciuszków dla dzieci w różnym wieku :) można fajne rzeczy kupić używane nawet albo sprzedać :)
OdpowiedzUsuń____________
Roziąż test
Zaglądam co jakiś czas i rzeczywiście można fajne ubranka znaleźć :)
UsuńCześć,ja też tak pakuję ubranka mojej A. :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com/
To chyba najlepszy pomysł. Zajmuję mało miejsca i się nie kurzą :)
UsuńJa sprzedaję a część oddaję , tylko część zostawiam dla siebie :) Ale strasznie mi ciężko się z nimi rozstawać:)
OdpowiedzUsuńwww.franuloweopowiesci.pl
Też byłoby mi ciężko :)
UsuńOj zobaczysz jak szybko bedziesz pakowac kolejne ubranka. Potem to juz stracisz rachube i czas na pakowanie, a pod koniec juz na wszystko. Oczywiscie zartuje :)
OdpowiedzUsuńNie strasz :)
UsuńAle pewnie tylko to pierwsze pakowanie było takie ekscytujące :)
Ja wszystko pooddawałam. Teraz żałuję, że nie zostawiłam tylko tych ubranek z których wyszła ze szpitala.
OdpowiedzUsuńGdyby miało myć następne dziecko pokupuję nowe ciuszki. Nie mogłaby sobie tego odmówić. A poza tym ciuszki dla Tusi też podostawałam od rodziny czy koleżanek więc nie żal mi było ich oddać. Co innego gdy kupujesz nowe.
A kot Wasz mnie zachwyca, nieustannie :)
Rzeczywiście szkoda. Miałabyś pamiątkę :)
UsuńJa wszystkich nie zostawię. Jeśli się jakieś zniszczyły, albo poplamiły to powyrzucam, bo oddać komuś takich nie wypada.
Pozdrawiam :)
Ej, ja myślałam, że te worki to tylko w USA! To do każdego odkurzacza pasują? Genialny pomysł a i ciuszki świeżość zachowają na długo długo :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńO ile się nie mylę to na aukcji gdzie je kupiłam była informacja, że pasują do każdego odkurzacza.
UsuńZaraz Cię odwiedzę :)
ja też miałąm manię zostawiania:D po Mikołaju.. ale jakoś i tak w sumie Fil miał całą garderobę wymienioną:)
OdpowiedzUsuńzawodkobieta.blogspot.com
Zobaczymy jak to u nas wyjdzie :)
Usuńdzieci zdecydowanie za szybko rosną... ani sie obejrzysz a będziesz ją przygotowywała do 100dniówki ;)
OdpowiedzUsuńten kocurrrrrr, zakochałam się w nim! :)
pozdrawiam i zapraszam na pldsgn.blogspot.com
Ile bym dała, żeby czas choć trochę zwolnił :)
UsuńCzęść oddałam, część tych ładniejszych i w wersji kolorystycznej unisex spakowałam. Liczę, jak Ty, że tez kiedyś sie przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńPrzydadzą się na pewno :)
UsuńTe za malutkie ubranka przypominają tylko, jak szybko czas leci i nasze szkraby błyskawicznie rosną. Przy pierwszym pakowaniu było mi trudno i czułam lekki żal, że czas tak szybko płynie i córcia rośnie jak na drożdżach. Ale potem przypomniałam sobie ile wspaniałych chwil już przeżyłyśmy i od razu pojawiła mi się w głowie myśl, że to przecież niewielka część tych wszystkich pięknych chwil, które dopiero przed nami. :)
OdpowiedzUsuńNa razie trzymam wszystkie ubranka z nadzieją, że pojawi się drugi mały człowiek. :)
Ładnie to napisałaś :)
UsuńRzeczywiście tyle za nami, ale ile przed nami :)
Mam nadzieję, że będzie nam obu dane ponownie wyciągnąć malutkie ubranka :)
Świetne te wrki próżniowe, skąd taki pomysł?? Ślicznego masz kota, czy w związku z dzieckiem, nie masz problemów? Czy kotek nie atakuje Lili? A czy Lila nie ma jakiegoś uczulenia? Jeżeli chodzi o moje ubranka po Tomku, to wszystkie odkładałam i dwóm koleżankom już pożyczyłam. Teraz dziewczyny mi oddały, bo niedługo moja córeczka przyjdzie na świat. Trudno - będzie chodzićw ubrankach po bracie:))) Ja podobnie, jak Ty z żalem odkładam do pudełek za małe ubranka. To takie słodkie wspomnienia, a dzieci do tego tak szybko rosną, że czasami boję się, że się nimi nie nacieszę, gdy są malutkie:((( Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWorków używam już od dawna, np. do kurtek zimowych, czy koców, itp. Dzięki nim rzeczy zajmują mało miejsca :)
UsuńZ kotem nie mamy żadnych problemów. Tylko na początku kiedy pojawiła się Lili był trochę zagubiony, ale teraz jest już dobrze choć jeszcze trochę się boi Małej (o atakowaniu jej nie ma mowy!). Cieszę się, że tak się ułożyło, bo trochę się obawiałam relacji między nimi kiedy jeszcze byłam w ciąży.
Uczulenia nie zauważyłam żadnego, ale podobno tak jest kiedy dziecko od razu ma kontakt ze zwierzakiem.
My też mamy dużo ubranek po chłopcach, ale mi jest to na rękę, bo nie wyobrażam sobie Lili całej w różu :)
Dużo bym dała, żeby okres niemowlęcy trwał chociaż z rok dłużej :)
Pozdrawiam cieplutko :)))
Worki właśnie zamówiłam do tej pory pakowałam w pudełka z ikei, ale liczba pudełek mnie przerosła :) fajną macie podłogę co to takiego?
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowałam się na worki dlatego, że miejsca zaczęło brakować :)
UsuńKochana podłoga to zwykłe panele (o ile się nie mylę były kupione w Praktikerze).
Ja częśc ubranek pożyczyłam od siostry. Te, które sama nabyłam zamierzam zostawić.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak moje kiciusie zareagują na nowego członka rodziny:)
Będzie dobrze z kiciusiami :)
UsuńJa się bałam, a nie potrzebnie :)