24 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI
STATYSTYKA:
Waga - 13,2 kg
Wzrost - 88 cm
Rozmiar ubrań - 86 i 92
Rozmiar pieluch - 5
Mleko - Bebilon 3
Porcje mleka - 200 ml / 1 porcja
Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
Rozumie wszystko co mówimy.
Już w podsumowaniu 18 miesiąca wspominałam, że Lilia rozumie co do niej mówimy. Wtedy głównie były to proste rzeczy, a dzisiaj za każdym razem wie o co nam chodzi. Pokaże w książeczce wszystko o co poprosimy, odpowiada na pytania (w większości nadal używając swoich słów).
Przez cały miesiąc Lila miała tylko jedną drzemkę. Śpi raz i przeważnie jest to w południe. Najczęściej właśnie w okolicach godziny 12.00 zaczyna dawać znać, że pora się położyć. Zmieniło się miejsce spania z łóżeczka na łóżko rodziców. Nie wiem dlaczego, z dnia na dzień Lili zaczęła protestować przed położeniem w łóżeczku, od razu wskazując na nasze łózko. Spanie wieczorne, niezmiennie w okolicach 19.00 - 20.00 (zależy od dnia), za to dzień zaczynamy o 9.00. Od kilku dni Lili budzi się dokładnie o tej porze.
Im więcej ciepłych dni, tym częściej przesiadujemy przed domem. Królują zabawy w piasku, czy trawie. Oczywiście żadnego siedzenia, ciągle trzeba być w ruchu :). Na spacery cały czas nie zabieramy wózka, więc chodzimy tylko blisko domu, bo Lili często wraca na moich rękach.
Jak już wspominałam wyżej, Lila ma problem z popołudniowym spaniem w łóżeczku. Zasypia na łóżku i dopóki nie zaśnie muszę być obok. Przy zasypianiu na noc już może być w łóżeczku, ale nadal nie sama i dodatkowo trzeba ją trzymać za rękę. Takie zmiany przyszły nagle i nie wiadomo co je spowodowało. Wygląda na to jakby Lili się bała być w sypialni sama.
Ogromne kroki poczyniliśmy, a w zasadzie to zasługa M. w odsmoczkowaniu. Lili już od prawie 2 tygodni zasypia wieczorem bez smoczka. Zostało nam jeszcze wykluczenie go ze spania w dzień. Cały proces idzie nam bardzo powolnie, ale bez odbiciu się tego na dziecku. Lila przyjęła zamiany bardzo łagodnie.
W mijającym miesiącu do użytku został wprowadzony nocnik. Kupiony był dużo wcześniej, ale dopiero teraz jest używany w wiadomym celu :). Lila potrzebowała dużo czasu, by zdecydować się usiąść. Na razie ćwiczymy, ale już przynajmniej wiadomo do czego to służy.
Bunt o którym pisałam miesiąc temu, trwa bez zmian. Nie jest lepiej, ale też na szczęście nie jest gorzej.