MOJA ZESZŁOROCZNA SESJA Z BRZUSZKIEM
MOJA ZESZŁOROCZNA SESJA Z BRZUSZKIEM
Pamiętam ten dzień tak dokładnie. To była już druga połowa września, więc do ostatniej chwili stresowałam się, czy pogoda nam dopisze. Na szczęście jak na zamówienie świeciło słońce i było cieplutko. Miało być dziewczęco i naturalnie. Żadnych mocnych makijaży, czy wymyślnych fryzur na głowie.CZYTAJ DALEJ