NASZE MAŁE SZCZĘŚCIE

20:21:00 alinadobrawa 0 Comments

Rok 2016 zapowiadał się dosyć spokojnie. Nawet nie przypuszczałam, że już koniec stycznia wywróci nasze życie do góry nogami.
Tak naprawdę już na kilka dni przed, coś tam podejrzewałam. Choć czułam się jak co miesiąc przed tymi gorszymi dniami, to jednak w głowie krążyła już pewna myśl i mimo tych wszystkich podejrzeń i przeczucia, pojawienie się dwóch kresek na teście ciążowym ogromnie mnie zaskoczyło. Chwila szoku, strachu i niepewności oczywiście szybko przerodziła się w szczęście.

W październiku po raz drugi zostaniemy rodzicami. Maleństwo ma już 12 tygodni i zaczynamy drugi trymestr. Przez pewien czas rozwijały się 2 pęcherzyki i oczekiwaliśmy bliźniąt, jednak jeden maluszek okazał się słabszy i zanikł.
To moja trzecia ciąża i nie ukrywam, że nie należy do łatwych, zwłaszcza pod względem zdrowotnym, ale wierzę, że wszystkie problemy wkrótce znikną. Na razie muszę dużo leżeć, co przy Lili nie jest łatwe, ale na szczęście rodzina pomaga i wszystko się jakoś pozytywnie układa.

To właśnie dlatego blog jest teraz mniej aktywny. Większość wolnego czasu poświęcam na sen i odpoczynek, ale na pewno regularność postów niebawem wróci. Na razie chyba mi wybaczycie :).

0 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ