47/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

47/52 - 2016

SZARO


Piękna kolorowa jesień już za nami. Liście z drzew albo spadły, albo zrobiły się ciemnopomarańczowe.
Zrobiło się po prostu szaro. Do tego tak szybko się teraz ściemnia, ale czy to źle? Każda pora ma swoje plusy i minusy, a tych pierwszych staram się dostrzec jak najwięcej :).

OBJAWY BARDZO WCZESNEJ CIĄŻY

Objawy bardzo wczesnej ciąży. W ogóle istnieją? Ja na swoim przykładzie zapewniam Was, że tak.
Moje ciało, w każdej ciąży, już na kilka dni przed terminem spodziewanej miesiączki, kiedy to jeszcze na zrobienie testu ciążowego było za wcześnie, dawało sygnały, że jednak coś jest inaczej.
Oczywiście najbardziej skuteczny i wiarygodny sposób na sprawdzenie to badanie krwi lub USG, ale na to potrzeba czasu, a jak wiadomo ciężko w takich okolicznościach wytrzymać.
Sprawa jest ułatwiona, kiedy staramy się o dziecko, bo wtedy też bardziej wsłuchujemy się w swój organizm, zwracamy uwagę na więcej szczegółów, które normalnie pewnie by nam umknęły. Poniżej przedstawię Wam objawy, które wystąpiły w moim przypadku i które jednoznacznie oznaczały, że pod moim sercem rozwija się maleństwo.

OBJAWY BARDZO WCZESNEJ CIĄŻY

POWIĘKSZONE I BOLESNE PIERSI
W pierwszej ciąży już na ponad tydzień przed terminem spodziewanej miesiączki zauważyłam spore zmiany w moim biuście. Powiększone piersi przed okresem to czasami całkiem normalny objaw jednak u mnie nigdy nie występował, więc gdzieś z tyłu głowy zaczęłam się zastanawiać, że może się udało. Nie myliłam się :).

WSTRĘT DO KAWY
Ten objaw jest bardzo popularny. Dużo kobiet z niewiadomych przyczyn, nagle odrzuca od używek. Ja tak miałam właśnie z kawą. Moja ulubiona, codziennie przyrządzana w ten sam sposób, jednego dnia była po prostu nie do wypicia. Już nawet sam jej zapach mnie odrzucał.

SENNOŚĆ
W zasadzie to nie tylko senność, ale ogólnie uczucie większego zmęczenia. Z dnia na dzień, nagle zaczęłam mieć mniej energii i sił. Jedyne co pomagało to po prostu położyć się i chociaż z godzinę odpocząć.

ZMIENNY NASTRÓJ
Niby jak najbardziej normalny na kilka dni przed miesiączką, ale w moim przypadku, kiedy już byłam w ciąży, wszystko zdecydowanie bardziej się nasiliło. Złość, śmiech, płacz, dosłownie wszystko naraz, a kilka dni później pozytywny wynik testu.


Kochane, a jak było u Was? Czy wiedziałyście, że się udało, zanim jeszcze zrobiłyście test, czy ciążę potwierdził lekarz?

III TRYMESTR CIĄŻY - PODSUMOWANIE

Szczerze muszę przyznać, że zupełnie zapomniałam o tym wpisie. Dalcia ma już ponad 5 tygodni, a ja dopiero zabrałam się za posumowanie ostatniego trymestru ciąży.
Ostatni trymestr - najdłuższy i najważniejszy. Jego koniec oznacza początek czegoś cudownego.

III TRYMESTR MOJEJ CIĄŻY - PODSUMOWANIE

STATYSTYKA:
 Waga - 66,5 kg / +16,5 kg
 Obwód brzucha - 98 cm / +19 cm

OBJAWY:
Senność, która odpuściła w drugim trymestrze, powróciła gdzieś w połowie trzeciego i utrzymała się praktycznie do samego końca.
Brzuszek nie był jakiś spory, ale mimo wszystko w ostatnich tygodniach sprawiał, że ciężko było przyjąć wygodną pozycję podczas siedzenia, czy spania.
Najbardziej dokuczliwa w tym czasie okazała się jednak zgaga. Coś, z czym w ogóle nie miałam do czynienia w pierwszej ciąży, w tej męczyło mnie dość często, a pod koniec to już praktycznie codziennie i po zjedzeniu czegokolwiek.

W ostatnim trymestrze mieliśmy też ostatnie badania prenatalne, dzięki którym już wiedziałam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby rodzić naturalnie. Po raz kolejny była też potwierdzona płeć.

Najbardziej męczące i stresujące były ostatnie dwa tygodnie. To był czas, kiedy praktycznie każdego dnia z nadzieją wyczekiwałam oznak porodu. Zmęczenie i strach towarzyszyły mi do samego końca, jednak z pojawieniem się pierwszych skurczy wszystko minęło i do szpitala jechałam niebywale spokojna.


46/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

46/52 - 2016

SPACER


Lilia przyszła na świat wiosną, za to Dalia urodziła się jesienią. Ich pierwsze spacery są nie do porównania.
Z Lili wychodziliśmy od razu po powrocie ze szpitala. Piękne, długie i ciepłe dni pozwalały do woli korzystać ze świeżego powietrza. Dalcia ma niestety w tej kwestii dużo gorzej. Dni coraz zimniejsze, coraz więcej też deszczu i to głównie on powoduje, że zostajemy w domu. Dlatego korzystamy z każdej okazji, kiedy świeci słońce i wychodzimy na nasze małe spacerki.

GDYBY CZAS MÓGŁ ZWOLNIĆ

Mam w domu niemowlę, a przecież dopiero co była noworodkiem.
To niebywałe jak czas szybko pędzi. Jeszcze niedawno pisałam, że jestem w ciąży, a za nami już prawie pięć wspólnych tygodni.

Te pierwsze miesiące są wyjątkowe. Chciałbym, żeby ten czas trwał zdecydowanie dłużej.
Koniec ciąży, to dla nas kobiet nerwowy czas. Codzienne oczekiwanie na poród sprawia, że dni ciągną się niemiłosiernie, a kiedy w końcu nachodzi ten wyjątkowy moment i rodzi się nasze maleństwo, czas od razu maksymalnie przyśpiesza.
Dzień za dniem zaczynają upływać za szybko, miesiąc goni miesiąc. Chciałabym zatrzymać czas. Zatrzymać właśnie teraz, teraz kiedy mogę bez przerwy tulić w ramionach naszą maleńką dziewczynkę.
Dobrze wiem, jak bardzo będzie mi tego za kilka lat brakować.
Cieszę się każdym dniem i chłonę każdą chwilę. W domu jest dużo do zrobienia, przy dwójcie dzieci. Pranie i sprzątanie w zasadzie się nie kończy. Doba nigdy nam się nie wydłuży, ale staram się jak mogę, aby znaleźć jak najwięcej wolnego czasu na bycie tylko z Dalią. Okres noworodkowo-niemowlęcy już nigdy się nie powtórzy i wiem jak wiele mogłabym stracić i jak wiele mogłoby mi umknąć.
Chwilo trwaj proszę jak najdłużej.