NASZE WAKACJE NAD POLSKIM MORZEM

W tym roku podczas wakacji postawiliśmy na wodę i piasek, dużo wody i piasku :). Na ostatnią chwilę wyjazd na Mazury zmieniony na kilka dni nad naszym morzem. Zazwyczaj z pogodą ciężko trafić, ale nam udało się idealnie.
Lilia tak jak podejrzewałam, morzem zachwycona, a z początku nawet bardzo odważna jednak wystarczyła jedna mocniejsza fala i już do końca pobytu sama bała się podchodzić, dlatego zabawą i wygłupom w piasku nie było końca.
Wybraliśmy się do Ustronia Morskiego i na jeden dzień do Kołobrzegu. W Ustroniu byłam pierwszy raz i bardzo mi się spodobało. Idealna miejscowość na przyjazd z dzieckiem.

Niczego nie odkryje jak napiszę, że wakacje męczą bardziej niż normalne dni w domu, wakacje z dzieckiem to już w ogóle, ale byłam pewna, że wieczory we dwoje będziemy mieć codziennie. Niestety nic z tego, padaliśmy z M. jak muchy w pól godziny po Lili :).




















DERMEDIC - OLEJEK DO KĄPIELI

Z problemami skórnymi Lili, już od dawna nie mamy do czynienia. Na samym początku musieliśmy uważać na to jakie kosmetyki dla niej dobieramy, ale po pewnym czasie duża wrażliwość skóry, sama z siebie ustąpiła. Na dzień dzisiejszy sporadycznie zdarzy się jakieś zaczerwienienie. Mimo to nadal staram się, by jak najbardziej skórę Lili nawilżać.
Dziś pokażę Wam kolejny produkt, który świetnie się nam sprawdza.

DERMEDIC
LINUM BABY - OLEJEK DO KĄPIELI
Cena: 27,00 zł / 400 ml



OPIS PRODUCENTA:
Olejek do kąpieli przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji skóry suchej, bardzo suchej i skłonnej do alergii. Szczególnie polecany do pielęgnacji skóry atopowej.
- eliminuje uczucie dyskomfortu napiętej skóry
- regeneruje i zmiękcza skórę
- hypoalergiczny

MOJA OPINIA:
Już od dłuższego czasu Lila ma do kąpieli dodawane zwykłe płyny przeznaczone dla dzieci. Teraz najważniejsza jest przecież piana :). Jednak o nawilżenie dbamy cały czas i po każdej kąpieli obowiązkowy jest balsam. Od kiedy mamy Linum Baby, balsam jest zbędny. Kąpiel z dodatkiem tego olejku, przygotowuję dla Lilki dwa razy w tygodniu. Na dzień dzisiejszy już coraz rzadziej pojawiają się jakieś problemy skórne, więc częstsze używanie jest niepotrzebne. Olejek mocno nawilża, skóra po kąpieli jest cudownie mięciutka. Dla mnie jedyny minus to zapach, ale to już sprawa indywidualna dla każdego :). Jak się sprawdza w pielęgnacji skóry atopowej nie napiszę, ale tym, którzy borykają się z problemem skóry wysuszonej, olejek serdecznie mogę polecić.






KIEDY TWOJE DZIECKO CIĘ NIENAWIDZI

Mimo, że Lileczka jest ze mną i tatą bardzo związana to przychodzą takie momenty, że po prostu nas nienawidzi. Tak, nienawidzi, bo napisać, że jest zła to w tym przypadku, zdecydowanie za mało.

Przychodzi czas na drzemkę. Widzę to, małe czerwone oczka, ciepłe dłonie, marudzenie. To ewidentne znaki, które mówią za Lili, że pora się położyć. Kiedy ją pytam oczywiście dostaje odmowną odpowiedź, ale wiem, że muszę ją położyć. Moment kiedy zanoszę ją do łóżeczka jest dla niej jednym słowem traumą.
Podobnie jest kiedy nie pozwolimy na coś. Lilia nie rozumie jeszcze tego kiedy tłumaczę jej, dlaczego na coś nie pozwalam. Chce mieć to coś i koniec, w tym momencie nic więcej się dla niej nie liczy.
Takich sytuacji jest oczywiście więcej, szczególnie teraz kiedy dodatkowo przechodzimy przez bunt dwulatka (o buncie do przeczytania: TUTAJ). Złość jest teraz zdecydowanie bardziej nasilona niż jeszcze z rok temu.
Pierwsze takie zachowanie Lili wobec mnie, zwaliło mnie z nóg. Nie mogłam uwierzyć, że moje dziecko patrzy na mnie z taką złością, że krzycząc próbuję się uwolnić z moich objęć. Mimo, że dla dzieci w tym wieku, w jakimś stopniu, normalne jest takie zachowanie i taka reakcja na zakazy to nie ukrywam, że mi jako mamie jest ciężko. Nie lubię tych momentów płaczu i gniewu na mnie. Smutno mi choć wiem, że zaraz i tak będzie dobrze.

Co robię w takich sytuacjach? Może w zasadzie czego nie robię. Nigdy się nie śmieję i nie ignoruję. To chyba najgorsza reakcja rodzica na takie zachowanie dziecka, a niestety bardzo często właśnie tak się mama, czy tata zachowują. Wydaję nam się, że płacz z powodu pójścia na drzemkę jest tylko wymysłem i śmieszy nas to, co okazujemy dziecku przy okazji mówiąc, że jest złe i niedobre, że ma przestać się tak zachowywać.
Wyśmianie dziecka w takim momencie to najgorsze co możemy zrobić. To co dla nas jest błahostką, dla malucha jest w pewnym stopniu tragedią. Dziecko do pewnego wieku nie rozumie, że jest pora na spanie, czy czegoś na co ma ochotę mu akurat nie wolno.
W naszym przypadku każdy taki atak histerii i pełnego znienawidzenia mnie przez Lili, ratuję byciem obok. Mimo, że czasem Lila robi wszystko by ode mnie uciec, nie pozwalam jej. Mówię i tłumaczę jej co i dlaczego się stało, dlaczego tak musi być, daję jej do zrozumienia, że jestem, że chce ją przytulić. Pomaga i po chwili już jest w moich ramionach.

Teraz póki Lilka jeszcze nie wszystko potrafi zrozumieć, jest dla nas rodziców naprawdę ciężki czas. W tym małym człowieku jest tyle emocji. Od pozytywnych po negatywne, czasem mieszanka wybuchowa :).


NASZ LIPIEC 2015

Pierwszy wakacyjny miesiąc już za nami.
Pogoda w kratkę, ale nie narzekamy, bo to był dla nas fajny czas. Wycieczka do ZOO, nowe storczyki, czy udany i pyszny sernik :). Mam nadzieję, że i sierpień będzie równie fajny.
Zapraszam na kilka zdjęć z Instagrama.

NASZE ZDJĘCIA Z LIPCA 2015






KLOCKI DREWNIANE, CZYLI NAJLEPSZA ZABAWKA DLA DZIECKA

Lilia uwielbia zabawę z klockami. Cieszy mnie to niesamowicie, że sama do nich zasiada i w skupieniu buduje coraz większe budowle i inne cuda.
Klocki dają ogromne pole do popisu przy zabawie. Można wymyślić z nimi tyle zabaw, że nigdy nie ma nudy :). Bawimy się różnymi jednak nic nie równa się z tymi wykonanymi z drewna. Uwielbiam ich zapach i trwałość. Dziś pokażę Wam klocki, które mamy w domu, właśnie te drewniane.

HAPPY WOOD TOYS
KLOCKI DREWNIANE
Cena: 60,00 zł / SAKIEWKA - 100 szt.


OPIS PRODUCENTA:
Naturalne klocki z literkami i cyferkami z jednej strony, i obrazkiem z drugiej. Wykonane z drewna bukowego w kolorze naturalnym. Klocki są idealnym uzupełnieniem edukacji naszych dzieci, pomagają w nauce alfabetu oraz pierwszych liczb. Pozwalają również przyporządkować odpowiednie literki do nazw obrazków i wykonać pierwsze działania.
Klocki są ze sklepu DaWanda. Naszych klocków jak i innych zabawek wykonanych z drewna szukajcie w zakładce: ZABAWKI DREWNIANE.

MOJA OPINIA:
Na klocki zdecydowałam się gównie ze względu na ich rozmiar. Już wcześniej zauważyłam, że Lili z naszych innych kloców zawsze wybiera te mniejsze. Nie myliłam się i prezent okazał się idealny. Klocki pewnie trzymają się w dłoni małego dziecka. Literki, cyferki i obrazki okazały się świetne przy nauce mówienia. Lila powtarza już coraz więcej i sama spośród wszystkich klocków wybiera te, które umie nazwać.













ŚWIAT KLOCKÓW DREWNIANYCH
KLOCKI DREWNIANE
Cena: 40,00 zł / PUDEŁKO - 85 szt.


OPIS PRODUCENTA:
Klocki, które bawiąc uczą, jednocześnie rozwijając kreatywność i zdolności manualne dziecka. Poznają one kolory i figury geometryczne oraz ćwiczą koncentrację. Klocki wykonane są z drewna olchowego.

MOJA OPINIA:
Te klocki mamy już sporo czasu. Lila potrafi zająć się nimi na dłużej, ale na wykorzystanie ich możliwości jest jeszcze za mała. Klocki maja sporo różnych elementów, z których naprawdę wiele można zbudować. Domki, wieże, pojazdy, ogranicza nas chyba tylko wyobraźnia :). Lili póki co spośród wszystkich wybiera te najmniejsze i tworzy swoje wieżyczki :).









Jeśli to post o klockach drewnianych, to na koniec nie mogłabym nie pokazać Wam naszych najcenniejszych klocków. Najcenniejszych sentymentalnie, bo jako dziecko bawił się nimi Lili tata.
Jak na ponad 35 lat, są w świetnym stanie i to jest właśnie w drewnie najpiękniejsze :).






Wasze pociechy też tak uwielbiają klocki?