17/52 - 2014

PORTRETY MOICH DZIECI, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

17/52 - 2014

POMOCNIK W SPRZĄTANIU


GDZIE NA WAKACJE Z DZIECKIEM?

Rok temu nie mieliśmy z M. wakacji. Głównie ja nie chciałam. Niby podróż z kilkutygodniowym niemowlęciem to nic nadzwyczajnego, ale ja wolałam odpuścić.
W tym roku to co innego. Wyjazd jest obowiązkowy. Wyjazd za granicę póki co odpada, a gdzie się wybrać w naszym kraju? Góry, czy morze?
Właśnie między tymi dwoma zastanawialiśmy się na samym początku jednak oba odpadły.

GÓRY

ŹRÓDŁO: http://turystyka.wp.pl/

Lubimy z M. góry, ale to na tyle. Nie jesteśmy jakimiś zapaleńcami, którzy musza tam być minimum 2 razy w roku i obowiązkowo wspinać się całymi dniami. My byliśmy dwa razy w ciągu siedmiu lat. Latem i zimą. Ja zdecydowanie wolę góry latem, jest przepięknie.
No, ale wracając do wypadu z dzieckiem. Dla nas wyjazd, nawet w niskie góry, np. okolice Karpacza, byłby z Lilą męczący. Nie ważne, czy na spacer wybralibyśmy wózek, czy chustę. Jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do takich maszerowań to nie ma sensu.

MORZE

ŹRÓDŁO: http://www.national-geographic.pl/

Tu jest już bez wzniesień :). Tak więc ze spacerowaniem z dzieckiem nie ma problemu. Nad morze wybieramy się z M. zdecydowanie częściej. Choć ja kąpieli nie lubię, a opalać się nie mogę, to lubię tak po prostu posiedzieć na plaży.
Niestety i ta wersja wyjazdu u nas odpada. Głównie ze względu na pogodę, która nad morzem dosyć często się zmienia, a do tego silniejszy wiatr, którego nie cierpię. Drugim ważnym powodem dla, którego rezygnujemy jest tłum turystów. Tłumy jakoś wielce mi nie przeszkadzają, ale środek sezonu, np. w Kołobrzegu to jakieś szaleństwo. My z M. potrzebujemy trochę spokoju.

Skoro nie góry i nie morze to co nam zostało?

MAZURY

ŹRÓDŁO: http://www.polskieszlaki.pl/

Nigdy tam nie byliśmy. Tak więc to będzie nas wszystkich pierwszy wyjazd do krainy jezior. Gdzie konkretnie się udać jeszcze nie wiemy. Będę szukać, ale mam sporo czasu, bo nie będziemy rezerwować nic na przód. Wyjedziemy na spontanie, wtedy kiedy będzie najładniejsza pogoda podczas całego urlopu M. Będzie spokojnie, tak jak chcemy :). Spacery po lasach, leniuchowanie przy jeziorku.
Już się nie mogę doczekać. Choć nie ukrywam, że przeraża mnie wizja pakowania. Obawiam się też trochę samej podróży. Mieszkamy pod Poznaniem, więc trochę będzie do przejechania.

A jak było z Waszymi pierwszymi wakacjami z dzieckiem? Gdzie się wybraliście?
No i najważniejsze. Jak maluchy znosiły podróż?

MAMA UWIELBIA - WHISKAS

Dzisiejszym postem chce rozpocząć taki mały cykl na blogu.
Co jakiś czas będę Wam pokazywać przedmioty którymi lubię się otaczać, może jakieś ciekawe książki, czy moje małe miłości, itp. Ogólnie wszystko to co lubię. Na razie nie wiem jak często będą się pojawiać posty. Chyba wszystko zależy od tego jak się spodobają.
No dobra, to tyle jeśli chodzi o wstęp. A na pierwszy raz zapraszam na post o naszym kocie.

NASZ KOT - WHISKAS

Uwielbiam, podziwiam, zachwycam się i kocham ponad wszystko. Whiskasiątkiem mogłabym się chwalić cały czas. Po prostu jestem kocią mamą zakochaną po uszy :).
Whiskas to kot rasy brytyjskiej, krótkowłosy, liliowy. Dziś ma już 3 lata i 7 miesięcy. Nasz kociak to naprawdę wyjątkowy egzemplarz. Czasem robi dziwne rzeczy, które raczej nie pasują do cech jego gatunku:

- codziennie budzi M. kilka minut zanim zadzwoni jego budzik, a potem towarzyszy mu przy szykowaniu do pracy
- zawsze wydobywa z siebie głośne i długie "miał" kiedy się go obudzi
- uwielbia bańki mydlane, a odgłos ich otwierania usłyszy zawsze
- lubi wodę, nigdy nie protestuje przy kąpaniu, nawet przychodzi i towarzyszy mi lub M. w łazience
- chrapie i to głośno
- oprócz swojej karmy skusi się jedynie na majonez, nawet najlepsza szynka nie zrobi na nim wrażenia, a wodę piję tylko z konewki (takiej otwartej)

Zdjęć dużo, ale Whiskasa folder jest sporych rozmiarów i ciężko było mi wybrać :).















Pochwalcie się, czy macie jakieś zwierzaki w domu :).
P.S.
Chcielibyście wiedzieć dlaczego Whiskas to Whiskas i jak do nas trafił :)?

16/52 - 2014

PORTRETY MOICH DZIECI, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

16/52 - 2014

I PO KURCZAKU


PIERWSZE SPOTKANIE Z BUDUJĄCĄ MAMĄ

Na dzień dzisiejszy, w blogowaniu widzę same dobre rzeczy. To co robię sprawia mi przyjemność, a do tego poznaję cudowne osoby :).

Właśnie dzięki blogowaniu, miałyśmy przedwczoraj z Lili cudowne spotkanie z mamą Weroniką (autorką bloga: BUDUJĄCA MAMA) i jej śliczną córeczką Zosią.
Tak jak już napisała Weronika u siebie (TUTAJ), większość czasu spędziłyśmy w Ikei, która na pobyt z dzieckiem jest przygotowana jak żaden inny tego typu obiekt. Dziewczynki bardzo pozytywnie na siebie zareagowały, ale jeszcze za wcześnie na wspólną zabawę i każda robiła to na co miała ochotę :).
Dziewczyny dziękujemy za ten czas i czekamy na więcej.