CHRZEST ŚWIĘTY LILII
W końcu udało nam się wszystko załatwić i zorganizować. 29 grudnia 2013 roku, Lilia została ochrzczona.
Z M. nie mamy ślubu i głównie z tego powodu uroczystość odbyła się tak późno. Tym bardziej cieszę się, że mamy to już za sobą.
Mi ochrzczenie Lileczki było obojętne, ale nie ukrywam, że wzruszyłam się podczas ceremonii. A jak Lili? Całą mszę przespała. Obudziła się dopiero przy wyciąganiu z wózka. Obawiałam się, że może trochę popłakać, ale było wręcz przeciwnie. Lili cały czas śmiała się do księdza.
Słodka malutka i piękni rodzice :)
OdpowiedzUsuńMacie spokojną córeczkę. Moja siostra miała chrzest w wieku 2 lat i płakała tak strasznie jak ksiądz lał na jej główkę wodę święconą że było mi jej szkoda :)
OdpowiedzUsuńKażde dziecko jest inne :)
UsuńMyślę, że z chrztem to im mniejsze tym lepiej, bo mniej sobie zdaję sprawę z tego co się dzieję :)
Śliczna z Was rodzinka :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:***
UsuńMy także przesyłamy pozdrowienia :)
Jaka słodycz na tych zdjęciach! Do schrupania. :)
OdpowiedzUsuńI mama ma ochotę schrupać :)
UsuńCudna z Was rodzinka!! :))
OdpowiedzUsuńMiło mi :***
UsuńMy też późno chrzciliśmy - na Święta. Mamy w końcu z głowy. :-) Śliczna jest wasza dziewczynka.
OdpowiedzUsuńMy chcieliśmy zdążyć jeszcze przed Świętami, a wyszło jednak po :)
UsuńPozdrawiam :**
Fajnie, u nas był ryk na 102. Ksiądz dziecko przytopić chyba chciał, bo jak chlusnął to do buzi nawet poleciało :/
OdpowiedzUsuńTo miał ksiądz wyczucie :/
UsuńU nas tylko delikatnie pokropił i od razu wytarł, bo było dosyć zimno.
Całujemy :*
Moi rodzice więcej dostali tą wodą święcona niż moja siostra
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńKsiądz był szczodry :)
Dlatego taki diabełek ;)
UsuńChrzest ważna sprawa :)
OdpowiedzUsuńNiby tak. Choć ja już chciałam się poddać w pewnym momencie.
UsuńPozdrawiam :)
Straszne, że to, że nie macie ślubu tak wpłynęło na całą organizację!!!
OdpowiedzUsuńA córeczka- mistrzostwo świata - chyba każda mama chciałaby, aby ten dzień był wyjątkowy i obył się bez płaczu pociechy
Tak już jest. Rodzice nie mają ślubu, ale utrudniają dziecku. A czemu ono winne? :)
UsuńSzkoda słów...
Lili już chyba nie chciała mamie stresu dokładać i grzecznie obserwowała co się dzieję :)
My też musimy się wziąć za tą całą organizację ;)
OdpowiedzUsuńMała wyglądała pięknie ;)
Powodzenia! :)
UsuńDajcie znać jak już będziecie po :)
Jak ja odetchnęłam po naszych chrzcinach;) Tyle stresu mnie to kosztowało;) Ale widać, że u Was bez problemu;) Fajną macie rodzinkę;)
OdpowiedzUsuńJa poczułam tak ogromną ulgę po powrocie do domu, że ciężko mi to słowami wyrazić :)
UsuńPozdrawiamy cieplutko :***
No Lila pełna klasa ! :)
OdpowiedzUsuńW końcu to jej dzień :)
UsuńGratuluję :) pięknie.
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Dziękujemy :***
UsuńŚlicznotka :-) Chrzest to dość duży stres, u nas niestety było gorzej bo Gaba pół mszy przepłakała..
OdpowiedzUsuńU nas tak ładnie wszystko wyszło, że podczas mszy, akurat była pora drzemki Lili :)
UsuńPozdrawiamy i ściskamy :**
My również nieślubni :) ! Ale gdyby nie "dobre znajomości" mojej mamy to też byśmy mieli przez to pod górkę...paranoja z tym jest i pewnie długo się to nie zmieni....ale ciesze się, że już PO wielkiej ceremonii :)
OdpowiedzUsuńParanoja to dobre słowo! :)
UsuńU nas w końcu się udało, ale co się najeździliśmy po różnych księżach to już inna historia.
Pozdrawiam ciepło :**
Zapraszam na bloga pod inną nazwą. Wciąż ten sam blog ale może na ten adres co masz możesz nie wejść, chociaż pewnie przekieruje na nową stronę, w sumie nic nie szkodzi napisać. Także informuje o zmianie
OdpowiedzUsuńhttp://czekamynacud.blog.pl/
Buziaki ;) :*
Dziękuję za info :)
UsuńŚciskam :**
Wow, ale Lilka urosła !! My już też "po", udało się w II święto :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku !!
O! To króciutko przed nami :)
UsuńŚciskam i również życzę samych pomyślności :)
Mój synek,gdy robilismy foto z księdzem po chrzcie zrobił kupkę.. ech.. wstyd mi za niego było :(
OdpowiedzUsuńchciałam go jak najszybciej ochrzcić,w sumie to miał jakos niecałe 3m-ce :)
Ja też chciałam mieć to jak najszybciej za sobą, ale wyszło jak wyszło.
UsuńPozdrawiam cieplutko :*
Macie przesłodziutką córeczkę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, dołączam do obserwatorów :)
Pozdrawiam
http://magiczneslowaa.blogspot.com/
Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńZaraz do Ciebie zajrzę :)
Pozdrawiam :*
Najważniejsze, że macie to za sobą.
OdpowiedzUsuńMy też mieliśmy troszkę problemów z chrztem ze względu na to, że mamy tylko ślub cywilny :)
Dla kościoła ślub cywilny to nie ślub...
UsuńNajważniejsze, że się udało :)
Pozdrawiam i ściskam :**
O proszę, jaka elegancka królewna :)
OdpowiedzUsuńMiś miał chrzest święty dzień przed Lilką :D
Pozdrawiam!
No proszę :)
UsuńTo razem przeżywałyśmy to wszystko :)
Całuję :*
Piękna mała.księżniczka :*
OdpowiedzUsuń:**
UsuńKOCHANA ZAWIRUSOWAŁAM CIĘ :)
OdpowiedzUsuńZbieram się i coś tam zaczyna powstawać :)
UsuńMy też nie mamy ślubu, ale nie było jakoś większych problemów. Ten kościół/klasztor, który wybraliśmy jest tolerancyjny. Nasza O. chrzciła się w lipcu, jak miała 6 miesięcy :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że właśnie dużo zależy od księdza :/
UsuńPozdrawiam cieplutko :*
To ważne,że rodzice nie zaniedbują Sakramentu Chrztu Świętego dla swojego Dziecka,zastanawia mnie jedynie czasami,właściwie po co to robią,jeśli nie czują żywej wiary w Boga i zasad oraz fundamentu wiary katolickiej...?Piszesz,że było Ci to obojętne-nie masz więc wiedzy na temat tego czym tak na prawdę jest Sakrament Święty.To nie jest tylko jakaś społeczno-ludowa tradycja i okazja do rodzinnego spotkania oraz ubrania Dziecko w śliczną sukienkę.Sakrament to prawdziwe dotknięcie Boga,jego Ducha,przysięga wypowiadana na Mszy,ale do tego potrzeba łaski żywej wiary w obecność Boga.Jeśli rodzic tego kompletnie nie zna,nie czuje,nie rozumie,nie identyfikuje się z tym,to po co mu jeden z siedmiu Sakramentów Świętych akurat konkretnie Kościoła Katolickiego?Płytkie myślenie niestety... Życzę jednak tej łaski prawdziwej wiary.Wszystkiego dobrego dla całej rodzinki:-)
OdpowiedzUsuń