CIEKAWE ZASYPIANIE
Jak ostatnio zasypia nasze dziecko? Bardzo intensywnie i wyczerpująco :).
Lili śpi z pluszakami. Kiedyś przed zaśnięciem tylko je oglądała, trochę do nich pogadała. Teraz to już nie wystarczy. Kiedy po odłożeniu jej do łóżeczka, wychodzimy z M. po chwili dobiegają krzyki, piski i śmianie się. Dzieje się tam :).
Poniżej dwa zdjęcia widoków, jakie zastajemy kiedy w końcu w sypialni jest cisza. Dobrze, że Lila ma mocny sen i bez problemu można uporządkować cały ten bałagan.
Niezłą imprezkę sobie tam robią. Zakrapianą... mlekiem :)
OdpowiedzUsuń:) Dzień musi się zakończyć ciekawie :)
UsuńHehe u nas Tola tak robi, że gromadzi sobie stos zabawek do łóżeczka, gada z nimi, śpiewa im, po czym nagle zasypia. Codziennie sprawdza listę obecności czy wszystko jest :)
OdpowiedzUsuńDokładnie jak u Lili :) Gada i wariuję tak intensywnie, że na końcu w moment zasypia :)
Usuńhehe super zdjęcia beda na pamiatke :) imprezowe dziecko Wam rosnie :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia na 100% do albumu :)
UsuńHahaha :D Super zdjęcia!! :)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie :) Nasz półroczniak zasypia z tulanką w buzi (jedno ucho zazwyczaj trzyma w buziaku i miętoli prowadząc przy tym głośny monolog:), albo na buzi :)
OdpowiedzUsuńMonologi są najlepsze :)
Usuńale się tam dzieje, wow! U nas Klara nie zauważała pluszaków i tak już jej zostało ;)
OdpowiedzUsuńLili na początku miała tylko jednego króliczka i już od samego początku wzbudzał zainteresowanie :)
UsuńHehehe, jaka mała psotnica :) Jest przesłodka :)
OdpowiedzUsuńO właśnie :) Mały psotnik :)
UsuńO ja Cię! :)
OdpowiedzUsuńAle wesoło ma. Moje zasypiają przytulone do swoich kocyków.
OdpowiedzUsuńStarszego nie interesowały pluszaki a młodszy się do nich tuli i nosi sobie pod pachą.
Też słodko :) Lili podczas snu czasami nawinie się pieluszka tetrowa i też jest dobra, żeby się przytulić :)
UsuńMogłabym Ci epopeję napisać nt zasypiania Podopiecznej! ;) ale w wieeelkim skrócie: jak była malutka-podobnie w wieku Lilii, zasypiała z płaczem bo uczyłam (zgodnie z wytycznymi rodziców) zasypiania w swoim łóżeczku i swoim pokoiku (a wczesniej usypiała z mamą/tatą..). Momentami było tak, że godzinę się darła, a 2g. spała.
OdpowiedzUsuńAle efekt jest w postaci samodzielnego zasypiania. Buziaczek, przytulanko i młoda wędruje do łóżeczka. Włączam też melodyjki z karuzelki. Gada, piszczy, woła, rozbiera się!!, marudzi..20min i śpi. Jak nie ma potrzeby, nie idę.Miała fazę na przytulanki, ale krótko, był etap "nie lubienia się" z ukochanym misiem (którego ma od narodzin-misio-szmatka), teraz jest jej to obojętne :P
Rozbiera się? :) Też musi być wesoło :)
UsuńMasakra;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU Maks w łóżeczku panuje minimalizm. Prócz misia, który siedzi w rogu i królkia-gałganka nie ma więcej zabawek. Maks czasem zasypia z królikiem na twarzy, czasem z nosem w ochraniaczu. A misio to taki cichy towarzysz.
OdpowiedzUsuńU Lili w łóżeczku też na początku mieszkał tylko jeden królik :)
UsuńJak tylko zauważyłam jej ogromne zainteresowanie nim dorzuciłam co nie co :) Lili zadowolona :)
Hah, mój mały jest na razie na etapie gadania do maskotek. Ciekawa jestem czy też będzie tak intensywnie zasypiał. :D
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa :)
Usuńniedługo się przekonamy :)
Hahahha, Miś ma takie na chwilę po przebudzeniu :D
OdpowiedzUsuńWitamy w klubie :)
Usuńjej, ale słodka impreza musi być:)) a u nas totalnie bez maskotek w łóżeczku, bo B. koniecznie chce się tulić przy usypianiu do mnie lub M. i odkładmy Go jak już niemal śpi, więc odłożony do łóżeczka za chwilę zasypia:)
OdpowiedzUsuńTeż był moment, że tak usypialiśmy Lili :)
UsuńJeszcze wszystko przede mną :D
OdpowiedzUsuńZobaczysz będzie ciekawie :)
UsuńKurde bałabym się takiej ilości zabawek w łóżeczku. Cokolwiek się stanie, zsunie, tragedia murowana. Rozumiem, że jak zaśnie automatem jej to wszystko wyjmujecie? Jestem zwolennikiem jak najmniejszej ilości gadżetów podczas snu dziecka ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wszystko jest kontrolowane! Pluszaki są bardzo lekkie, więc nawet kiedy lądują na buźce nic złego się nie stanie.
UsuńMy przy zasypianiu Lili jesteśmy w innym pokoju, ale cały czas mamy włączoną nianię, więc wszystko słychać :) Jak tylko robi się cisza idziemy przykryć Lilkę i zabieramy zabawki na bok :)
Też na początku chciałam, żeby w łóżeczku było tylko dziecko, ale Mała tak się cieszy na te wszystkie zwierzaki, że nie mogę ich zabrać :)
Pluszakolandia :) Spora kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńFajne określenie :)
Usuńależ wesoło! :D u nas przebudzenie dziecka przy drzemkach w ciągu dnia poznaję po "gruchaniu" - znaczy, dziecię wykłada obślinionej porządnie kołdrze sens wszechświata... ;)) zabawek pod ręką nie zostawiam, ale pewnie kiedyś i tak będzie ;))
OdpowiedzUsuńDzieciaczki zawsze coś wynajdą :) Już nie raz odkryłam róg kołderki cały mokry :)
UsuńJakbym moją Manie widziała. Ta potrafi nawet na kuli-sorterze zasnąć i jej to nie wadzi.
OdpowiedzUsuńCiekawie to musi wyglądać :)
UsuńPo blisko 2 latach wiem już jedno…nie ważne jak! Ważne, że w ogóle ;))
OdpowiedzUsuńAż tak ciężko było z zasypianiem?
Usuń