PROJEKT SAMO_SIĘ - ETAP X

13:55:00 alinadobrawa 36 Comments

Więcej o projekcie, na blogu (do obejrzenia: TUTAJ).
Etap dziesiąty, czyli: TEMATYCZNIE W KOSZYCZKU.

Tydzień dziesiąty, czyli ostatni. Pewnie jak wszyscy rodzice biorący udział w projekcie i ja nie mogę uwierzyć, że to już koniec, a przecież jeszcze 2 zadania miały przedłużony czas. No cóż, nie ma co się smucić. Trzeba wierzyć, że wkrótce, narodzi się kolejny pomysł organizatorek.
Temat ostatniej zabawy troszkę mnie zaskoczył. Myślałam, myślałam i wymyśliłam, będą nasze, rodzinne koszyczki.

PRZYGOTOWANIA

Dziecko szczęśliwe i zaciekawione :).


KOSZYCZEK MAMY

W koszyczku mamy, głównie znalazły się kosmetyki, ale co tam one. Pierwsza rzecz jak znalazła się w Lili rączkach to oczywiście bransoletki. Świecidełka jednak najbardziej przykuwają uwagę małych oczek. Duże zainteresowanie wywołał też tusz do rzęs.




KOSZYCZEK TATY

Ku mojemu zdziwieniu, koszyczek z tatusiowymi gadżetami wywołał największe emocje. To właśnie przy nim było najwięcej uśmiechu, krzyków i pisku. Lila tak szalała, że ponad połowa zdjęć wyszła rozmazana. Chyba rośnie nam córeczka tatusia :).




KOSZYCZEK LILI

Zawartość koszyka dobrze znana dziecku, jak najbardziej się spodobała. Włożyłam te zabaweczki, które przez ostatnie kilka dni były zapomniane. Wszystko się podobało i smakowało :).




KOSZYCZEK WHISKASA

Skoro zabawa rodzinna to oczywiście w naszym przypadku nie mogło zabraknąć koteczka. Tak więc, podebrałam Whiskasowi co nieco z jego dobytku i schowałam do koszyka. Lili od razu chwyciła po rzeczy, które widziała pierwszy raz.



Po wspólnej zabawie i zrobieniu zdjęć, Lilka jeszcze długo odkrywała wszystkie przedmioty. Na pewno jeszcze nie raz będziemy się bawić w ten sposób.
I na koniec, Gumbas sam został zawartością kosza.


I takim o to szczęśliwym akcentem, kończymy z Lilią, M. i kociakiem projekt SAMO_SIĘ. Na początku tygodnia, na blogu pojawi się jeszcze małe podsumowanie całości.

WSZYSTKIE ETAPY W JEDNYM MIEJSCU: PROJEKT SAMO_SIĘ.

36 komentarzy:

  1. Fajna zabawa, a Lila jaka uradowana że tyle przedmiotów mogła "wymacać" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :)
      Dlatego właśnie zabawę na pewno powtórzymy :)
      Całuję :**

      Usuń
  2. Najlepsza zawartość koszyka to ta na samym końcu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakież szczęście na twarzy Lileczki :D Cudowny uśmiech!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale sliczności :) a jakie zębolki :D a Whiskas jakoś zareagował ze rusza się jego rzeczy? W ogóle jak tam na froncie dziecko-kot? Poza tym..jak Lilia pięknie sobie siedzi, nie przewraca się już? Pozdrawiam
    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zębolki rosną :)
      Trafiłaś w dziesiątkę :) Whiskas siedział w kącie i bacznie obserwował... już na mnie dziwnie patrzył kiedy mu podbierałam z jego kryjówki zabawkę :):)
      Lili jeszcze całkiem stabilnie nie siedzi. Jak daleko sięga po zabawkę to niestety poleci do przodu, ale kwestia paru dni i będzie dobrze :)
      Całuję :**

      Usuń
  5. Ostatnie 2 zdjęcia wygrywają :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Szkoda, że wcześniej nie wpadłam, że wsadzenie jej do koszyka wywoła tyle uśmiechu :)

      Usuń
  7. Fajnie się bawiliście! Dzięki za te 3 miesiące! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czemu Lili ma taki żółty nosek? Prawie w każdym poście to widać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to nawet tego nie zauważyłam wcześniej, ale nie ma tak w rzeczywistości, więc to zapewne wina aparatu.
      Dużo zdjęć jest robionych przy sztucznym świetle. Może to dlatego.

      Usuń
  9. Te dwa ostatnie zdjęcia są najpiękniejsze! Najbardziej radosne :)
    Świetny ten projekt, jeśli będzie coś podobnego - napewno wezmę udział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam też projekt bardzo się podobał i czekamy na następny :)

      Usuń
  10. Jejciu, ależ Ona przepięknie się śmieje! Takie proste zabawy a ile dają radości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super to zrobiłaś :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. i oto kolejny dowód na to, jak dzieciom nie wiele do szczęścia potrzeba:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. hihi ale szczęśliwa na ostatnim zdjęciu:) świetnie się bawiłyście!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaka ogromna radość, aż miło popatrzeć.
    U nas też taki tatowy koszyczek by wygrał- same najlepszości, tj. smakowity pasek i kluczyki, a o komórce już nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lili najbardziej z tatowego koszyka spodobał się zegarek :)

      Usuń
  15. Ale ona Ci urosła, a jak ładnie siedzi! Szkoda, że wykruszyłam się z samo_się, ale nie miałam czasu jakoś się organizować z zadaniami na czas, obfotografować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też nie raz było robione na ostatnią chwilę :)

      Usuń
  16. Ale cudna ta Twoja córcia! :) bardzo fajna zabawa, uważnie ją obserwowałam :) niestety chyba mój Nikoś już nie jest na etapie siedzenia i "grzebania"w pudełkach, on nawet na minutę nie usiedzi-jego głowne zadanie to przemieszczanie się ;) Pozdrawiamy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana pocieszę Cię, że i u nas nie długo nastąpi etap bycia ciągle w ruchu :)
      Całuję i ściskam :***

      Usuń
  17. Wielki uśmiech :)
    A dzieci mogą bawić się wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tatuś włożył najprostsze rzeczy a tyle radości dał córce :D

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ