ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ
39/52 - 2016
JESIEŃ
Lubię jesień, nawet bardzo. Szczególnie za kolory, pełno cudownych złoto-brązowych barw.
Spadające, kolorowe liście, kasztany, czy żołędzie. Jesień daje nam pełno pięknych powodów, aby choć trochę się z nią zaprzyjaźnić :). W tym roku zbieranie pierwszych kasztanów już na nami. Teraz służą Lilce do codziennej zabawy :).
Nie ma co ukrywać, że blog ostatnio ucichł. Mimo, że pomysłów, jak i tekstów w przygotowaniu cała masa, to nie mam czasu tego skończyć. Zwyczajnie nie mam do tego głowy. Termin porodu zbliża się wielkimi krokami i teraz jedynie właśnie to zaprząta moją głowę.
Od jakiegoś czasu pojawiają się jedynie wpisy z PROJEKTU 52, który mimo braku czasu chcę utrzymać, bo to po prostu fajna pamiątka. I przez najbliższy miesiąc, może półtorej tak właśnie zostanie. Będą się pojawiać tylko cotygodniowe fotografie.
Ja przez najbliższe tygodnie stawiam na siebie, wypoczynek i spokojne oczekiwanie. Teraz to ostatnie momenty dla mnie i Lili, kiedy jesteśmy we dwie. Chcę poświęcić jej ten czas, który już przecież więcej się nie powtórzy.
Oczywiście nie znikamy całkowicie i serdecznie zapraszam na mój Instagram, bo tam jestem regularnie - TUTAJ.
Tak więc na chwilę uciekam, ale zaraz wracam z nową energią :).
ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ
37/52 - 2016
PO STARSZEJ SIOSTRZE
Kompletowanie wyprawki dla naszej dziewczynki dobiegło końca. Mamy wszystko i jedyne co nam zostało, to cierpliwie czekać :).
W wyprawce dużo rzeczy kupiliśmy nowych, ale nie wszystko. Od dawna wiedzieliśmy, że chcemy rodzeństwa dla Lili, dlatego dużo rzeczy odkładałam właśnie po niej. Cudownie było teraz to wszystko wyciągnąć i uszykować dla młodszej siostrzyczki :).
Ostatnie tygodnie i dni uciekają mi tak szybko, że dopiero dziś, w drugiej połowie września uświadomiłam sobie, że na blogu nie było jeszcze podsumowania sierpnia.
Sierpień tak, jak i zresztą całe wakacje minęły praktycznie niezauważone. Remont, przygotowania Lili do przedszkola i ostatnie zmiany w domu, aby wszystko było gotowe dla naszej drugiej dziewczynki sprawiły, że doba była zdecydowanie za krótka. Sierpień to ostatni miesiąc, kiedy tyle czasu mogłam spędzić z Lili, wykorzystałyśmy go, jak tylko się da, a teraz mamy w domu przedszkolaka, który świetnie się odnalazł w nowej sytuacji.
Zapraszam na kilka zdjęć z Instagrama.
NASZE ZDJĘCIA Z SIERPNIA 2016