15/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

15/52 - 2016

LENIWY CZAS


Wybranie zdjęcia w tym tygodniu nie było łatwe. W sumie zdjęć było zrobionych niewiele, ale też niewiele się u nas wydarzyło.
Tak więc, na podsumowanie leniwego tygodnia, padło na leniwego kota. To właśnie jego charakter i tryb życia idealnie pasują to naszych ostatnich siedmiu dni, w sumie to głównie moich, bo Lili z tatą jeszcze trochę skorzystali z ładnej pogody na początku tygodnia. Kociak razem ze mną przeleżał większość czasu i jak to jemu i tak zawsze mało, no leniuch jakich mało :).

100 DNI CIĄŻY

Dziś wybił nam setny dzień ciąży. Gdyby nie aplikacja w telefonie pewnie nie zwróciłabym na to uwagi, ale jednak.
Zobaczyłam tę okrągłą liczbę i naszło mnie na chwilę przemyśleń.

100 dni to dużo i nie dużo, zależy jak patrzeć. Nawet jeszcze połowy nie mamy, ale jednak te 15 tygodni już minęło. Szybko, za szybko. Ciąża z Lilką od początku mi się dłużyła, odliczałam, czekałam i jak najszybciej chciałam ją mieć przy sobie.
Teraz jest inaczej. Celebruję stan, w którym jestem, cieszę się każdym dniem, tygodniem i chciałabym, żeby czas płynął wolniej, ale jest oczywiście na złość i na odwrót. Tydzień za tygodniem ucieka w tak szybkim tempie. Dopiero co nerwowo otwierałam opakowanie z testem, a tu już wyczekuję, aby poczuć pierwsze ruchy. Brzuszek zaczyna rosnąć i pewnie lada moment będziemy odliczać ostatnie dni do porodu.

Po problemach w ciąży z Lili, jak i późniejszym poronieniu drugiej ciąży wiedziałam, że każde następne oczekiwanie na dziecko będzie trudne, że każda ciąża będzie problemowa i pełna ryzyka.
Tak się niestety też stało. Nie czuję się dobrze już od samego początku. Kłucia, ciągnięcia i bóle, każdy niepokojący objaw powoduje strach. Od 11 tygodnia problemy się nasiliły i najbezpieczniej jest, kiedy po prostu leżę. Nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa. Może do końca, a może to już kwestia kilku tygodni. Musimy cierpliwie czekać, ale czekam nastawiona bardzo pozytywnie, tym bardziej, kiedy po każdym badaniu wiemy, że maluszek ma się świetnie. Zresztą jesteśmy już tak daleko, że prawdopodobieństwo poważnych problemów jest już bardzo małe i właśnie tego cały czas się trzymam.
Niedługo na blogu podsumowanie pierwszego trymestru :).


14/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

14/52 - 2016

PIERWSZE KWIATKI


Doczekaliśmy się w końcu upragnionej wiosny. Ciepła temperatura coraz bardziej zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu i tak też podczas ostatnich dni robimy.
Wczoraj z zakupów Lili tata przywiózł dla niej kwiatki, które wsadziliśmy do doniczek w jej domku. Teraz ma za zadanie o nie dbać i podlewać. Na razie jest radość i zaangażowanie i mam nadzieję, że zapał nie minie.

NASZ MARZEC 2016

Chyba mogę już napisać, że zimowe dni poszły w zapomnienie. Przynajmniej zaryzykuję, a zimowe kurtki najwyżej z powrotem wyciągnę :). Marzec lubię za pierwsze oznaki wiosny, za zbliżające się ciepło i wydłużające dni.
Nam miniony miesiąc upłynął dosyć szybko. Zresztą, od kiedy jestem w ciąży, to ciągle mam wrażenie, że czas szybciej płynie, tylko odliczam tydzień za tygodniem. W marcu przypadły Święta, które z powodu Lili choroby spędziliśmy w domu, choć pogoda akurat dopisała. Poza tym, jak to u nas często bywa za nami dużo czasu we dwie, dużo przytulania i leniuchowania :).
Zapraszam na kilka zdjęć z Instagrama.

NASZE ZDJĘCIE Z MARCA 2016






13/52 - 2016

ZDJĘCIE TYGODNIA, RAZ W TYGODNIU, CO TYDZIEŃ

13/52 - 2016

SZAŁ NA LITTLEST PET SHOP


Lili dostała od swojej starszej kuzynki kolekcję Littest Pet Shop, czyli małych słodkich zwierzaków i to właśnie pod znakiem tych figurek upłynął nam miniony tydzień.
Lilka ma już kilka swoich ulubionych, którymi zdecydowanie częściej się bawi. Oczywiście to nie są wszystkie, jakie można dostać i podejrzewam, a w sumie to jestem pewna, że za kilka lat kolekcja będzie się dalej uzupełniać. Nie mam nic przeciwko, bo są ładnie wykonane i fajne po prostu :).