NASZ MARZEC 2016
Chyba mogę już napisać, że zimowe dni poszły w zapomnienie. Przynajmniej zaryzykuję, a zimowe kurtki najwyżej z powrotem wyciągnę :). Marzec lubię za pierwsze oznaki wiosny, za zbliżające się ciepło i wydłużające dni.
Nam miniony miesiąc upłynął dosyć szybko. Zresztą, od kiedy jestem w ciąży, to ciągle mam wrażenie, że czas szybciej płynie, tylko odliczam tydzień za tygodniem. W marcu przypadły Święta, które z powodu Lili choroby spędziliśmy w domu, choć pogoda akurat dopisała. Poza tym, jak to u nas często bywa za nami dużo czasu we dwie, dużo przytulania i leniuchowania :).
Zapraszam na kilka zdjęć z Instagrama.
Nam miniony miesiąc upłynął dosyć szybko. Zresztą, od kiedy jestem w ciąży, to ciągle mam wrażenie, że czas szybciej płynie, tylko odliczam tydzień za tygodniem. W marcu przypadły Święta, które z powodu Lili choroby spędziliśmy w domu, choć pogoda akurat dopisała. Poza tym, jak to u nas często bywa za nami dużo czasu we dwie, dużo przytulania i leniuchowania :).
Zapraszam na kilka zdjęć z Instagrama.
NASZE ZDJĘCIE Z MARCA 2016
0 komentarze:
DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ