JAK PRZYGOTOWAĆ KOTA NA POJAWIENIE SIĘ DZIECKA
Nasz kotek Whiskas mieszka z nami od 2 lat i oczywiście od tego czasu jest najważniejszym domownikiem. Od samego początku rozpieszczany i traktowany jest po królewsku. Nie ma co ukrywać, że jestem urodzoną kociarą.
Od kiedy jestem w ciąży od razu zaczęłam szukać informacji jak przygotować kociaka na pojawienie się dziecka. Nie chce, aby Whiskas w jakikolwiek sposób poczuł się odrzucony.
Pomysłów znalazłam bardzo dużo i najbardziej odpowiednim wydał mi się sposób przetestowany przez pewną dziewczynę. Otóż na jakieś 3 miesiące przed porodem, w jej domu pojawiła się lalka, która miała dać do zrozumienia kocurkowi, że jeszcze trochę i w domu będzie nowy lokator. Lalka była przez nią noszona, mówiła do niej, a w późniejszym czasie kładła ją do łóżeczka i oczywiście pilnowała, by kot nie wskakiwał do niego. Cały czas byłam przekonana, że właśnie w taki sposób nastawię Whiskasa na pojawienie się Lilii, ale ostatnio zaczęłam mieć wątpliwości, czy chodzenie z lalką faktycznie coś da. Kot przecież odróżni sztuczną lalę od żywego dziecka.
Niedawno natrafiłam na artykuł w gazecie, w którym napisane było, że wystarczy przynieść ze szpitala ubranko, które dziecko miało na sobie, by kociak je obwąchał i zapamiętał zapach. Kiedy przywieziemy dziecko do domu, zwierzak rozpozna zapach dzidziusia.
Dodatkowo wyczytałam (i już przetestowałam), że koty bardzo nie lubią zapachu skórki od pomarańczy. Kiedy wstawimy już łóżeczko do sypialni, włożę do niego kilka skórek, by zniechęcić Whiskasa do wskakiwania, bo na pewno będzie przekonany, że łóżeczko zostało przyniesione właśnie dla niego.
sliczny kot!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJaka śliczna kicia :D Też jestem kociarą :) O opcji z ubrankiem słyszałam, ale w odniesieniu do psa.
OdpowiedzUsuńW sumie to możesz mieć rację, bo przecież psiaki mają bardzo wyczulony węch.
UsuńZobaczymy jak to będzie, mam nadzieję, że pomorze chociaż trochę :)
o matko jaki śliczny kotek :)
OdpowiedzUsuńCudak!:) Ja mam dwa kiciusie i także zastanawiam się jak rozegrać sytuację z nowym członkiem rodziny, który pojawi się niebawem. Z pewnością nie chcę zepchnąć kociaków na dalszy plan. Planuję wykorzystać wariant z ubrankiem przyniesionym ze szpitala, ale nie wiem czy to wystarczy;)
OdpowiedzUsuńTwoje także CUDOWNE!!! :)
UsuńNasz niestety odczuł pojawienie się Lili mimo, iż staraliśmy się jak mogliśmy. Był noszony, głaskany, itp. Jednak wiedział, że pojawił się ktoś kto zajął w jakimś stopniu jego terytorium.
Nasz potrzebował czasu, żeby się oswoić. Pewnie u Was będzie podobnie.
Nie zmuszaj tylko kociaków do przebywania z dzieckiem. Niech same decydują kiedy chcą podejść. I jeśli będzie to możliwe to jak najmniej je od dzieciątka odganiaj, bo w ogóle poczują się odtrącone.
Pomysł z ubrankiem ze szpitala nie wiem, czy pomógł (M. mówił, że Whiskas wąchał intensywnie co to), ale na pewno nie zaszkodził także spróbujcie i Wy :)
Bardzo jestem ciekawa jak to u Was się zakończy :)
P.S Dobrze też gdyby dzień przyjazdu dziecka do domu kotki jak najlepiej kojarzyły. Mają jakieś ulubione jedzonko? A może jakiś prezent w postaci nowego legowiska dla nich?
Z lekkim opóźnieniem, ale lepiej późno niż później;)
UsuńU nas w miarę spokojnie to przebiegało. Nie odganiam kociaków od malucha, ale jakoś specjalnie też się nim nie interesują. Kotka próbuje czasami nawiązać kontakt wzrokowy z Jasiem, bo bardzo lubi być głaskana i upartruje sobie kolejną ofiarę, która zapewni jej doznania cielesne;) Wszystko w porządku u nas przebiegło pewnie dlatego, że są dwa, a nie jeden jak u Was;)
Ale słodziak!
OdpowiedzUsuń