25, 26, 27 I 28 TYDZIEŃ CIĄŻY
Coraz bliżej końca. Aktualnie jesteśmy już w 7 miesiącu i najbardziej upragnionym 3 trymestrze, czyli ostatnim. Nawet nie wiem kiedy zleciało tyle czasu.
Nasza Lili ma już swoje stałe pory baraszkowania w brzuszku. Dzień zaczyna około 7.00 rano, potem daje o sobie znać późnym popołudniem i w okolicach północy. Za każdym razem ruchy czuję przez około godzinę. Oczywiście zdarzają się też sporadyczne kopnięcia o innych porach.
Brzuszek rośnie już wolniej niż przedtem i tak samo waga zwolniła. Przez ostatni miesiąc przybyło nam tylko 1 kilogram. Od jakiegoś czasu coraz bardziej doskwiera mi senność, ale jeszcze bardziej zmęczenie. Przy nawet małych domowych czynnościach co chwilę muszę siadać i odpoczywać. Nie wiem, czy to tylko chwilowy spadek sił, czy tak już będzie do końca ciąży.
W 26 tygodniu mieliśmy trochę strachu, bo dość mocno zaczął mnie pobolewać brzuch i kilka razy poczułam dość mocne skurcze. Od razu wybraliśmy się do lekarza i okazało się, że ból brzucha spowodowany jest infekcją nerek. Dostałam tabletki moczopędne i na dzień dzisiejszy jest już dobrze. Dodatkowo na skurcze zapisano mi magnez i również pomogło. Teraz jest już dobrze, ale muszę jeszcze więcej odpoczywać, bo kiedy za długo jestem na nogach brzuszek co jakiś czas zaboli. Tak więc dni mijają nam na relaksowaniu się. Nadrabiam zaległości w czytaniu książek.
ojojoj ♥ jak to przeczytałam, odezwały mi się instynkty macierzyńskie ♥ musiałam zaobserwować ♥ pozdrawiam cieplutko, będę wpadać i podglądać jak się macie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co wyniknie z odezwania się Twoich instynktów macierzyńskich :) ♥
UsuńDziękuję bardzo :) i zapraszamy do czytania
Pozdrawiam cieplutko.
Życzę powodzenia, szczególnie podczas porodu. Jeszcze jestem za młoda na macierzyństwo, ale wyobrażam sobie, ze ciąża to cudowny okres w życiu kobiety. Masz przecudnego kotka:) aspoleczni.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZgadza się, że to cudowny okres. Dla mnie jest po prostu magiczny.
Życzę powodzenia kiedy i Ty będziesz gotowa :)
Pozdrawiam
Alinko, masz malutki ten brzuszek, gdzie Ci sie w nim Lili miesci???
OdpowiedzUsuńJa przytywam teraz srednio 0,5 kg na tydzien, choc raz zaliczylam 1 kg w tydzien, ale ciesze sie, poniewaz mam ambitne plany na pozostawienie sobie kilku kg po porodzie :) Czyli ponad 8 kg na plusie poki co...
Ancymon
Witaj
UsuńBrzuszek jakoś dziwnie się spłaszczył na tym zdjęciu :)
Na drugi dzień robiłam zdjęcie w bieliźnie i okazał się większy, ale nie chciałam już robić zmian na blogu.
U mnie od samego początku jest 12,5 kg do przodu. Na początku to szło mi po 3 kg na miesiąc, a teraz znacznie zwolniło. Na szczęście widzę po sobie, że równomiernie rozkładają mi się dodatkowe kilogramy :)
No jesteś chyba pierwszą dziewczyną, która chce sobie coś z tego zostawić :) :)
Pozdrawiam cieplutko :*
witam.
OdpowiedzUsuńmasz malutki, zgrabny brzuszek:)
ale myślę, że największy wzrost jeszcze przed Tobą:))
pozdrowienia i zapraszam w moje skromne progi:
mama-w-uk.blogspot.com
Właśnie wszyscy mnie ostrzegają, że pod koniec może znacznie szybko urosnąć.
UsuńZobaczymy jak to będzie.
Pozdrawiam cieplutko :)
Ale malutki brzuszek!
OdpowiedzUsuńMi ostatnie tygodnie zleciały szybciutko, a kopaniem ciesz się bo za niedługo już nie będziesz tego czuć, a przecież to takie cudowne uczucie jak maleństwo w środku kopie :)
Dużo zdrowie na końcówce!
Rzeczywiście teraz czas leci bardzo szybko... Czasem, aż za szybko.
UsuńKopanie Maleństwa to też cudowna sprawa i na pewno będzie mi tego później brakować.
Pozdrawiam ciepło :)
teraz szybciutko minie, a później nawet się nie obejrzysz, a Skrzat będzie raczkował po mieszkaniu ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się tego doczekać :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kolejna mamusia, mam bardzo podobne odczucia do Twoich i tez się już tak bardzo ciesze, że to już III trymestr!!! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i zaczniemy odliczać dni, a nie tygodnie :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)