TRZYMAM ZA RĘKĘ

12:46:00 alinadobrawa 0 Comments

Po raz drugi przechodzę przez ten cudowny etap macierzyństwa. Etap, kiedy maluszek jest niemowlęciem, które tak bardzo potrzebuje mamy.
Dziecko oczywiście zawsze potrzebuje drugiej osoby, ale zdecydowanie tylko z początku potrzeba bliskości jest tak silna.

Przytulenie mamy jest ukojeniem na wszystko. Każdy płacz, czy strach uspokoją moje ramiona, mój dotyk, i ciche szeptanie do małego uszka.
Bezgranicznie uwielbiam ten etap. Czas, kiedy do woli mogę nosić, przytulać i być z nią tak blisko. Wiem, że lada moment zacznie ją interesować pełno innych ważniejszych spraw i zabaw. Wiem, że zacznie mi umykać i wiem też, jak bardzo będę tęsknić za tym, co jest właśnie teraz.

Jednym gestem bliskości daję do zrozumienia tej małej istotce, że jestem obok, że może czuć się bezpiecznie.
To jest właśnie niesamowita moc rodziców. Dotykiem ukoić każdy lęk.

Pewnie dobrze wiecie, jak cenię i uwielbiam to, że jestem mamą, że mam dwie cudowne córki. Codziennie tuląc Dalię czuję, że tak właśnie miało być, że tak chciałam. Trzymam za rękę moje największe szczęście. To, co najważniejsze mam najbliżej siebie.

0 komentarze:

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ