W OCZEKIWANIU NA PORÓD
Dziś zaczynam 40 tydzień ciąży, aż trudno mi w to uwierzyć. Byliśmy tak blisko przedwczesnego porodu w 30 tygodniu, a tu takie zakończenie :). Cieszę się bardzo, że tak to się wszystko skończyło, no ale teraz to już bym nie miała nic przeciwko, żeby Lilka opuściła mój brzuszek.
Na całe szczęście udało nam się z M. ze wszystkim zdążyć:
- wózek czeka (po niedzieli kurier przywiezie torbę do kompletu)
- łóżeczko stoi
- ciuszki wyprane, wyprasowane i ułożone w komodzie
- wszystkie drobiazgi do pielęgnacji zakupione
- pieluszki i chusteczki ułożone na swoje miejsce
- domek cały wysprzątany
Mam też uszykowaną torbę do szpitala, ale tylko dla siebie, bo ten, do którego mam zamiar się udać, dla dzidziusia wszystko ma. Jedyne co potrzeba to ubranka na wyjście do domu, ale to M. dowiezie, bo nawet nie wiadomo jaka będzie pogoda, więc nie ma sensu niczego zabierać.
No i czekamy, aż Lilia poczuje, że jest gotowa i postanowi się nam w końcu pokazać. Nie jest łatwo tak po prostu czekać. Codziennie rano przez chwilę myślę, czy to już dziś, a jak dotrwam do wieczora, to te same myśli nachodzą mnie kiedy idę spać. Ciągle myślę też, czy w porę rozpoznam, że to już właśnie to, ale pocieszam się, że podobno nie da się tego pomylić z niczym innym, więc mam nadzieję, że i mnie intuicja nie zawiedzie i będę wiedzieć kiedy w porę wyjechać z domu. Od czwartku czuje dosyć silny ucisk w dole, mam nadzieję, że to dobry znak.
Wiem co znaczy takie wyczekiwanie (urodziłam 10 dni po terminie) więc z całego serca życzę by ten czas trwał krótko a telefony "wywiadowcze" od znajomych nie zaczęły irytować :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
10 dni???
UsuńAż trudno mi sobie to wyobrazić :)
Do telefonów już przywykłam :)
Brawo!! ;D
OdpowiedzUsuńAch to już niedługo ;D super ;)
Ja jeszcze prawie 15 tygodni czekania ;)
Szybko zleci, ale niestety właśnie ta końcówka jest najgorsza w oczekiwaniu :)
UsuńPozdrawiam
Trzymam kciuki. Czekamy na wieści.
OdpowiedzUsuńczekamy :)
OdpowiedzUsuńTakie czekanie już jak jest się w 40 tygodniu musi być strasznie uciążliwe.
OdpowiedzUsuńNiech malutka szybko zechce opuścić brzuszek, żebyś mogła cieszyć się nią po tej drugiej stronie.
Pozdrawiam.;)
Oby szybko spełniło się to co napisałaś :)
UsuńPozdrawiam ♥
oj jak ja dobrze pamiętam jeszcze to czekanie i czekanie:) w końcu po terminie rodziłam i w dodatku miałam poród wywoływany (czyli z kroplówką z oxytocyny), bo mój Władca ani myślał się pojawiać na świecie, a też mieliśmy zagrożenie przedwczesnym porodem...cóż nasze maluszki nie chętne do współpracy coś:)))
OdpowiedzUsuńGdyby na dzień dzisiejszy zaproponowali mi wywołanie zgodziła bym się w mgnieniu oka :), bo myślę, że taki stres związany z czekaniem też nie jest dobry dla dzidziusia.
UsuńPozdrawiam cieplutko ♥
gratuluję i 3mam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne imię dla córeczki :)
zapraszam do siebie!
http://islandofflove.blogspot.com/
Dziękujemy :)
UsuńZaraz do Ciebie zajrzę :)
Pozdrawiam
Czyżby już???
OdpowiedzUsuńNiestety nie
Usuń