ŁÓŻECZKO DLA LILKI I PREZENT DLA KOTA
W końcu się doczekałam łóżeczka, łóżeczka z tradycją. Wstawienie go do naszej sypialni było chyba najbardziej wyczekiwanym momentem przygotowań dla naszej córeczki. Teraz kiedy już stoi, nie mogę się na nie napatrzeć i M. na pewno też, bo ponad 30 lat temu sam w nim leżał. Niedawno miała go jego siostra dla swoich dzieci, a teraz jest nasza kolej. Łóżeczko cały czas było jasne i ponieważ za bardzo nam nie pasowało do mebli, postanowiliśmy je przemalować (zrobił to mój tata) na ciemny brąz.
Już na długo przed tym dniem wiedzieliśmy z M. o tym, że kiedy będzie wstawiane łóżeczko, musimy mieć też coś dla kociaka. Głównie dlatego, żeby nie myślał, że nowy mebel jest przeznaczony specjalnie dla niego, a także, żeby miał coś nowego tylko dla siebie, wtedy kiedy w domu pojawia się tyle nowości. Początkowo myśleliśmy o jakimś zwykłym legowisku lub wiklinowym koszyku, ale całkiem niedawno M. zdeklarował się, że zrobi mu drapak. Whiskas ma już w takim samym stylu tubę, z której bardzo dużo korzysta. Wyleguję się, bawi, czy ostrzy pazury.
Nowy drapak jest prostokątny, szerszy i wyższy, więc teraz kotek ma więcej miejsca. Niestety nie jest nim zachwycony, tak jak ponad rok temu kiedy dostał tubę. Przez pierwszy dzień korzystał z niego dopiero kiedy został zachęcony zabawą. Od wczoraj jest już lepiej i częściej sam zaczyna do niego wchodzić. Wydaję mi się, że może mieć na to wpływ zapach świeżej farby, którą drapak musiał być pomalowany od środka. Zobaczymy jak sytuacja rozwinie się w najbliższych dniach. Ponieważ stara tuba stoi w sypialni, nowy domek na początku postawimy korytarzu, a potem w pokoju dziennym i zobaczymy gdzie bardziej spodoba się kotkowi.
W kwestii łóżeczka musieliśmy też jakoś dać kotkowi do zrozumienia, że to nie jest dla niego, więc na założonym już materacu rozłożyliśmy skórki od pomarańczy. Koty bardzo nie lubią tego aromatu i naszemu wystarczy przybliżyć kawałek skórki do noska i od razu ucieka. Niestety rozłożone w łóżeczku, na niewiele się zdały i po chwili Whiskas już w nim siedział. Nie mam już innego pomysłu więc jeśli jeszcze mu się to zdarzy to za każdym razem krzyknę i wyciągnę go.
Do zdjęcia Whiskas wybrał oczywiście tubę. Myślę, że i tak właśnie na niej będzie spędzał więcej czasu, bo stoi przy oknie dzięki czemu kotek ma stały podgląd na ptaszki :).
a co dla mamy??:))
OdpowiedzUsuńłóżeczko rzeczywiście pomalowane pasuje idealnie do sypialni!
Mamie wystarczy sam widok :)
UsuńŁóżeczko z historią ekstra!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne łóżeczko i fajna lokalizacja, zaraz obok Waszego łóżka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Będzie blisko do Maluszka :)
UsuńPozdrawiam
No i to dowodzi, że łóżeczko wcale nie musi być z najnowszej kolekcji ;) W tym ciemnym kolorze prezentuje się świetnie! Ja cały czas myślę o tym, w którym ja leżałam, jak byłam maluszkiem, ale myślę, że ono po prostu będzie u mnie w domu - dziadków przecież trzeba odwiedzać ;)
OdpowiedzUsuńZawsze najbardziej podobały mi się zwykłe drewniane :)
UsuńFajnie, że u Ciebie też się uchowało :)
Pozdrawiam
Może spróbuj na materac przykleić kawałki taśmy dwustronnej. Whiskas jak wskoczy i mu się troszeczkę łapki zaczną kleić, przestraszy się i może więcej nie będzie tam wchodził. W ten sposób moje i wiele innych kotów oduczyło się skakać po szafkach kuchennych:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
A łóżeczko śliczne:))
Dziękuję za radę :)
UsuńSkorzystam na pewno i wydaję mi się, że rzeczywiście może pomóc :)
Pozdrawiam
Super , u nas te same kolory! :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ciemne meble :)
Usuńfajnie wszystko wygląda, widok łóżeczka w sypialni-od razu chciałoby się tam Kogoś położyć :)
OdpowiedzUsuńp.s. nawet się ostatnio zastanawiałam czy jeszcze Lila w brzuszku siedzi, bo długo się nie odzywałaś.
pozdrawiamy
Jeszcze jest :)
UsuńRzeczywiście dziwnie jak łóżeczko stoi puste, ale jeszcze tylko trochę :)
Pozdrawiam
Pościel można założyć jak będziecie w szpitalu. Nie będzie taka zakurzona.
OdpowiedzUsuńTak właśnie zrobimy.
UsuńPozdrawiam :)
Supe łóżeczko! Az trudno uwierzyć, że ma tyyyle lat. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Rzeczywiście utrzymało się w świetnym stanie :)
UsuńPozdrawiam.
Rewelacja!! Lubię takie rzeczy po "nas" ;D Mój Antek będzie miał pościel po mnie ;D 3 komplety aż ;) ach ach ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fajnie jak coś przechodzi na następne pokolenie. Po mnie niestety nic się nie uchowało :(
UsuńPozdrawiam
łóżeczko jest megaa. Kurcze nigdy bym nie powiedziała, że ma ponad 30 lat ;-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńCzy odnośnie samego porodu będzie jakaś notka? Decydujesz się na normalny w szpitalu?
OdpowiedzUsuńKibicujemy z chłopakiem, u nas 12 tydzień :**
Maria
Dziękujemy :)
UsuńPo porodzie notka będzie na pewno.
Poród jak najbardziej naturalny i jak najbardziej w szpitalu.
Gratuluje ciąży i również trzymam kciuki :)
Pozdrawiam