PLAN DNIA MAMY I CÓRKI
Dziś nasz plan dnia. Plan dnia mamy i córki.
Mam to szczęście, że stały schemat tego co robimy z Lili jest u nas prawie od samego początku. Nie ma co ukrywać, że taka monotonia to same plusy. Dzięki temu praktycznie wszystko mogę zaplanować. Umawiać się na przód, na konkretną godzinę, czyli tak jak lubię.
Jaki jest nasz dzień, czyli wszystkie nasze dni :)?
NASZ PLAN DNIA
POBUDKA
07.30
Od zawsze to Lili budzi mnie. Chyba jeszcze, ani razu nie obudziłam się pierwsza :). Na początku delikatnie pojękiwała, później doszły poranne rozmowy z pluszakami, a dziś budzi mnie śmiechem :). Lubię takie poranki, lubię tak wstawać.
Ja wstaję, a Lili zostaje w swoim łóżeczku. Robię mleko, a Lili czekając na mnie bez problemu wytrzyma 10, czy 15 minut. Ja nie muszę się spieszyć i wykorzystuję to, bo lubię się rano porządnie rozbudzić. Inaczej kiedy Lili pije mi opadają powieki.
ŚNIADANIE
07.45
Biorę Lili do do siebie do łóżka. Picie mleczka to też czas porannych przytulasków :).
ZABAWA
08.00
Po wypiciu przez Gumbasa śniadaniowego mleczka, każda z nas ma czas dla siebie. Lili poświęca go w całości na zabawę i od niedawna denerwowanie Whiskasa :). Kiedy jeszcze należała do "niemowlaków leżących" zostawiałam ją w łóżeczku z zabawkami i świetnie się sobą zajmowała. Od niedawna bawi się, ale już na podłodze. Idzie i robi co chce :).
Ja w tym czasie ogarniam trochę dom. Myję i przygotowuję butelkę na następne karmienie. Czasami włączę na chwilę komputer. Zawsze coś tam wymyślę do zrobienia. Kiedy skończę dołączam do zabawy z córką.
I DRZEMKA
09.30
Mniej-więcej o tym czasie Lilu robi się senna. Zaczyna pocierać oczka, łapki robią się coraz cieplejsze. To znak dla mamy, że pora na spanie. Lili nie zaśnie sama, ale też ja nie muszę się mocno starać, by zamknęła oczka. Kładziemy się razem na łóżku w sypialni. Mocno ją przytulam daję do wypicia trochę wody. Pośpiewam do uszka, pomasuję brzuszek. Mija 3 do 5 minut i śpi.
Ze mną w tym czasie jest różnie :). Najczęściej robię drzemkę razem z Lili i w sumie kotem, który rano wiernie nam towarzyszy. Jeśli jednak mam dużo do zrobienia (czyt. pranie, większe sprzątanie, prasowanie) to zostawiam moje dzieci same i uciekam pracować :).
POBUDKA
11.00
To pora kiedy Lili się budzi. I znowu zostawiam ją, by się zabawiła czymś, a ja uciekam zrobić kaszkę.
II ŚNIADANIE
11.15
Kaszkę na drugie śniadanko podaję Lili łyżeczką. Zazwyczaj jedzenie zajmuje jej 15 minut, oczywiście w między czasie obowiązkowe wygłupy.
Kiedy Lili zje trzeba nakarmić kota :). On za każdym razem sam daje znać, że ma pustą miskę.
RÓŻNOŚCI
11.30
Można powiedzieć, że o tej godzinie tak naprawdę zaczynamy dzień. Obie dopiero zrzucamy piżamki. Lili zostawiona na podłodze, zajmuję się sobą. Bawi się w pokoju dziennym, odkrywa możliwości zabawy w garderobie, śledzi mamę i wiele innych poważnych zajęć niemowlaka :).
Mama w tym czasie ma swój czas. Wchodzi w to zadbanie o siebie, czyli jakiś lekki makijaż, ogarnięcie włosów, obowiązkowo kawa. Później czas spędzamy razem.
II DRZEMKA
13.30
Córka daje te same znaki jak przed pierwszą drzemką :). Usypianie także wygląda identycznie.
Kiedy Lili śpi już na całego, ja mam ponownie czas tylko dla siebie. Na początku robię trochę w domu. Wstawiam lub rozwieszam pranie, czy jakieś drobne porządki. Kiedy skończę ze wszystkim siadam wygodnie z laptopem na kolanach :). Czytam blogi, piszę posty, czyli pełen relaks.
POBUDKA
15.00
Kiedyś budziłam Lilkę, żeby przez długie spanie nie jadła za późno, ale dziś pozwalam jej spać ile chce. Myślę, że tak jest lepiej. Tym bardziej, że coraz częściej to już jej ostatnia drzemka.
OBIAD
15.15
Po długim rozciąganiu i przytulaniu idziemy razem do kuchni na obiad. Jemy razem, oczywiście każda swoje. Najpierw podaję łyżeczkę Gumbasowi, potem ja i tak na zmianę :).
SPACER / RÓŻNOŚCI / III DRZEMKA
15.45
Po obiadku ogarniamy się i szykujemy do wyjścia. Na spacer od dłuższego czasu wychodzimy zawsze po obiedzie. Ta pora najbardziej mi odpowiada, a Lili to chyba obojętne :). Ja w domu mam wszystko zrobione i nie muszę się z niczym spieszyć. Spacerujemy na pełnym luzie. Jeśli pogoda nie pozwala nam wyjść z domu spędzamy ten czas na zabawie, czytaniu. Coś fajnego zawsze wymyślimy.
W tym czasie (choć już coraz rzadziej) jest też czas na ostatnią drzemkę. Jeśli jesteśmy na spacerku to Lili śpi we wózku, a jak zostajemy w domu to usypiam ją jak zwykle.
PODWIECZOREK / RÓŻNOŚCI
17.00
Po godzinnym zwiedzaniu wracamy do domku, a tam czeka już na nas tata :). Od tego momentu Lili nie odstępuje go na krok. Tata zajmuję się córką, a mama przygotowuję jakieś pyszności do zjedzenia.
Deser to ulubione danie Lili. Zjada wszystko i zawsze domaga się więcej.
ZABAWA
17.30
Po jedzonku znowu jest czas na przyjemności. Ten czas spędzamy całą rodzinką.
Ja często wykorzystuję czas kiedy M. jest już w domu i jadę na zakupy lub posprzątam odkurzaczem.
ZAKOŃCZENIE DNIA / PRZYGOTOWANIA DO SNU
19.15
Od niedawna zaczęłam z Lili sprzątać całodniowy bałagan :). Przedtem robiłam to sama kiedy ona już spała lub M. dawał jej mleczko, ale ostatnio robimy to razem. Ja mam małego pomocnika, a dla samej Lili to kolejna okazja do zabawy.
KĄPIEL
19.30
Kąpielą zajmuję się ja. W sumie to nie muszę za dużo robić. Lilka pod prysznicem jest sama, ale dopiero od kiedy mamy wanienkę z Ikei (do obejrzenia: TUTAJ). Wanienka rozmiarem idealnie pasuje, by postawić ją do naszego brodzika pod prysznicem. Lili bardzo stabilnie w niej siedzi. Wrzucam jej do wody zabawki, zamykam drzwi i daję się zabawić z 10 minut. Potem ją umyję i po kąpieli. Oczywiście kiedy Lili się bawi cały czas jestem z nią w łazience.
KOLACJA / ZASYPIANIE
20.00
Wykąpaną Lilkę przejmuję tata. Daje jej mleczko i to jest ich czas.
Lili jest karmiona na leżąco w naszym łóżku. Po wypiciu od razu jest przekładana do swojego łóżeczka. Chwilę się pokręci i zasypia. Zdarzają się też dni kiedy śpi już pod koniec picia mleczka, albo zupełnie odwrotnie po przełożeniu do swojego wyrka bawi się jeszcze z 30 minut.
Od tej chwili mamy z M. swój czas. Lubię ten czas, bardzo.
Tak właśnie wygląda większość naszych dni. Oczywiście nie jest to super dokładny plan dnia, bo w między czasie robimy jeszcze wiele rzeczy, ale nie będę Was zanudzać tym kiedy w ciągu dnia myję włosy, czy układam w szufladzie czyste skarpetki :).
DODATKOWO:
- jeśli wyjeżdżam z Lili na cały dzień (co zdarza się dosyć często) plan dnia sporo się zmienia, ale Lili dobrze przyjmuje takie zmiany
- dużo zmienia się także w weekendy kiedy M. jest w domu, wtedy to on więcej czasu spędza z Lili, jeśli natomiast wyjeżdża to nie zmienia się nic
- normalnie M. pracuje do 14.00 i w domu jest tak o 14.40, jednak czasem się zdarza, że przez jakiś czas musi jeździć na 10 godzin, czyli tak jak teraz (kiedy pracuje krócej to po obiedzie idzie razem z nami na spacer)
- spostrzegawczy mogą zauważyć, że nie napisałam nic o robieniu obiadu, po prostu go nie robię (sporadycznie się zdarzy), mieszkamy w domu jednorodzinnym z prababcią Lili i to ona zajmuję się przygotowaniem obiadu
DODATKOWO:
- jeśli wyjeżdżam z Lili na cały dzień (co zdarza się dosyć często) plan dnia sporo się zmienia, ale Lili dobrze przyjmuje takie zmiany
- dużo zmienia się także w weekendy kiedy M. jest w domu, wtedy to on więcej czasu spędza z Lili, jeśli natomiast wyjeżdża to nie zmienia się nic
- normalnie M. pracuje do 14.00 i w domu jest tak o 14.40, jednak czasem się zdarza, że przez jakiś czas musi jeździć na 10 godzin, czyli tak jak teraz (kiedy pracuje krócej to po obiedzie idzie razem z nami na spacer)
- spostrzegawczy mogą zauważyć, że nie napisałam nic o robieniu obiadu, po prostu go nie robię (sporadycznie się zdarzy), mieszkamy w domu jednorodzinnym z prababcią Lili i to ona zajmuję się przygotowaniem obiadu
Masz podobny plan do mojego - ale ci dobrze z prapabcią ja niestety sama musze gotowac :D
OdpowiedzUsuńTo bardzo duże ułatwienie :)
UsuńWłaśnie zastanowił mnie ten obiad :) U nas godziny są jeszcze trochę bardziej elastyczne. Taka rutyna jest potrzebna i mamie i córce:)
OdpowiedzUsuńA kiedyś bardzo nie lubiłam takiej monotonii :)
UsuńPrababcie sa złote. Jak jestem u rodziców to też prababcia nam pomaga. Zawsze ma ciepły obiad, i to ona zostaje z dziećmi jak mam coś na mieście do załatwienia, bo moja mama pracuje.
OdpowiedzUsuńW piżamce do 11 :) też to lubię
My mieszkamy z Babcią M.
UsuńJa oczywiście wolałabym mieszkać ze swoją :)
Ja u rodziców też nic nie muszę robić :) Jest moja Babcia i dodatkowo jeszcze mój Tata jest cały czas w domu :)
Złote dziecko z Lili, mój Michał do niedawna w ogóle nie umiał się sobą zająć nawet chwili, teraz jak już umie to oscyluje to na granicy niebezpieczeństwa, więc nie mogę go zostawić samego choćby na 5 minut.
OdpowiedzUsuńKochana Lili też czasami mnie przeraża tym co chce zrobić :)
UsuńCodziennie rano robię obchód po całym domu i chowam to co nie powinno się znaleźć w jej rączkach :)
3 drzemki?
OdpowiedzUsuńwow! H już prawie 2 miesiące na jednej.
My powoli zaczynamy przechodzić na 2.
UsuńPodziwiam H, że daję radę na jednej :)
Prababcia skarb! ja mieszkam z teściową, ale czuję się tak jakbym mieszkała sama, bo siedzi w pracy o 7 rano do 18, to i tak ja gotuję obiad dla wszystkich, wolę sama to zrobić bo jak ona bierze się za gotowanie, sprzątanie itp to schodzi jej cały dzień, i tak np. w niedzielę wolę jechać do mojej mamy na obiad i zjeść go o 13 - 14, niż zostać u teściowej i zjeść o 17!! więc myślę że jak się mały urodzi to i tak będę musiała gotować mimo to że teściowa piętro niżej....
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy z Babcią M. jego Mama też jest bardzo często. Ta sama sytuacja jak u ciebie, że one na piętrze.
UsuńTo w sumie trochę musisz ugotować tego obiadu.
Wow! zazdroszczę obiadków babciowych, bo proza życia codziennego w połączeniu z codziennym gotowanie, to jakaś masakra!
OdpowiedzUsuńU nas plan polega na tym, że wiemy, co się będzie działo po kolei, ale... Zawsze jest inaczej :D Tzn np dzisiaj Zocha spała do... 9:30 :D razem za mną :P Ja tam lubię to, kiedy wiem, czego mogę się spodziewać, co się będzie działo :)
U nas też jest właśnie tak, że po kolei to samo.
UsuńGodzinowo właśnie tak to wygląda jak napisałam, bo Lili przeważnie wstaję o tej samej godzinie. Z tym, że wiadomo, że czasem drzemkę ma krótszą lub dłuższą i wtedy wszystko się przesuwa :)
Widzisz nawet nasze spotkanie możemy zaplanować na konkretną godzinę bo wiemy kiedy dziewczyny będą spać :):)
U nas taki plan ukształtował się jak Franek miał około 3 miesięcy, a ostatnio go sobie nieco zmodyfikował :-) Niestety nie mamy tak wesoło z zasypianiem (wieczorem jest ok ale w ciągu dnia gorzej) ale Synek też potrafi się sam zabawić :)
OdpowiedzUsuńU nas też kilka miesięcy temu było zupełnie inaczej :)
UsuńDziecko rośnie i cały dzień się zmienia :)
Fajnie, że też potrafi się zabawić :)
Fajnie mieć wszystko zaplanowane. My też tak miałyśmy, a teraz to różne rzeczy się w domu dzieją, kiedy ja jestem w pracy :) Ale brakuje mi tej monotonii czasem
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie sądziłam, że taka monotonia będzie mi pasować :)
UsuńZobaczymy jak się dalej ułoży :)
Jak ja lubię taki porządek!! To daje ogromne poczucie bezpieczeństwa dziecku, a Tobie, jak sama zauważyłaś wiele możliwości w planowaniu :) Szkoda, że nie każdy może sobie na to pozwolić (lub nie potrafi).
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dzięki temu Lili też wie czego może się spodziewać.
UsuńNigdy nie płaczę rano za mlekiem, bo wie, że skoro wychodzę z sypialni to zaraz przyjdę z butlą :)
Fajnie to opisałaś. :) Zazdroszczę tak wielu drzemek, Wojtuś z 3 przeszedł na 2 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I u nas 2 już coraz częściej :)
UsuńTo u nas jedynie ranki są takie same i wieczory zazwyczaj, środek dnia to chaotyczna gra...
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiesz co Cię czeka :)
UsuńOch zazdroszczę tej 7:30. U nas od jakiegoś czasu ledwo do siódmej dobrnie Bunio. I podobnie z piżam wychodzimy też koło 11 :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż w piżamach możecie poleniuchować :)
Usuńale Wam dobrze z tymi babcinymi obiadkami ;) My na początku trzymałyśmy rytm, teraz kilka stałych punktów zostało, ale motywujesz do lepszej organizacji ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko działać :):)
UsuńPrababcia potrzebna od zaraz!
OdpowiedzUsuńMaks jada dokładnie co 4 godziny, czasem zdarza się, że deser, czyli podwieczorek dostaje trochę szybciej.
Ja przedtem pilnowałam, żeby Lili jadła równo co 3 godziny.
UsuńA teraz to wszystko zależy od drzemek :) Już nie jestem taka dokładna :)
Wcześniej też nie potrzebnie tak tego pilnowałam :/
Początek i koniec dnia bardzo podobne do naszych :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow, trzeba przyznac, że jesteście mega zorganizowane :)
OdpowiedzUsuńTak nam najlepiej odpowiada :):)
UsuńPlan jest super, bo u nas ostatnio każdy dzień inny. Już sama nie wiem na czym stoję. No i zazdroszczę gotującej babci;)
OdpowiedzUsuńTo może spróbuj wprowadzić i u Was, bu codziennie było to samo po kolei.
UsuńU mnie w domu też nie szykuję obiadu :Drobi to moja mama :P
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
UsuńMy mieszkamy z Babcią M. zdecydowanie wolałabym mieszkać z moją Mamą :)
Witaj, nie zrozum mnie zle ale mam pytanko . Czy nie zal Ci s tak krotkich spacerow w sumie to prawie poznym popoludniem? W tym roku mielismy ta piekna zime;) @i poczatek wiosny i mam wrazenie ze w najpiękniejszą pogode w ciagu dnia siedzice w domu, a nastepnie dosc krotjki spacer, mamy dsieci w rownym wieku i dlatefo pytam...naprawde zero zlosliwosci mimo ze anonim :)
OdpowiedzUsuńALA
Witaj.
UsuńWcale tego źle nie odebrałam :)
Godzina na spacerze to nasze minimum, a są dni kiedy spacerujemy dłużej.
Zimą wiadomo, że wychodziłyśmy wcześniej. Zawsze w południe przed obiadem.
Tak jak już pisałam mieszkamy w domu jednorodzinnym więc mamy też trochę działki i w każdej chwili mogę wyjść z Lili na świeżę powietrze :)
Po 15.00 też jest bardzo ładna pogoda. Właśnie teraz kiedy jest coraz cieplej. Latem kiedy będą upały będziemy pewnie wychodzić jeszcze później.
Pozdrawiam.
Ale Wam dobrze. U nas do godziny 15:30/16:30 każdy dzień jest inny, póżniej wraca Tata i plan zawsze wygląda tak samo. Gotującą Babcię mamy tylko w weekendy ale to akurat bardzo mi pasuje, bo uwielbiam gotować :)
OdpowiedzUsuńTo chociaż przez pół dnia wiecie czego można się spodziewać :)
UsuńJa też uwielbiam gotować, a w szczególności nowe przepisy :) Wyżywam się kulinarnie gotując na kolację :):)
Dobra organizacja to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
Usuńoho, dobra organizacja :)
OdpowiedzUsuńświetny post:) u nas podobny plan dnia:) pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńhttp://wswiecieoliwii.blogspot.com/
Dziękuję ;)
UsuńNo dobra, a kiedy się kąpiesz?
OdpowiedzUsuńKiedy Lili idzie już spać ;)
UsuńJa mam czas dla siebie o w tym czasie jemy kolację, biorę kąpiel itp.
Nie tracisz czas na obiad tylko możesz się bawić z Lili, posprzątać lub poczytać blogi. Fajny plan dnia. :)
OdpowiedzUsuńLili to grzeczna dziewczynka :)
Pozdrawiam :*
Bardzo doceniam ten dodatkowy czas ;)
UsuńSuper! Mama zorganizowana co do minuty :) Bardzo dobrze, bo Lila wie co po czym następuje. Czasem są mamy które nie mają planu dnia i dziecko żyje w chaosie. Przepraszam, za opóźnienie u mnie ale przed świetami mam mało czasu na bloga
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie życia bez takiego planu ;)
UsuńWow! Jaki dokładny plan dnia :) Ja na razie cieszę się ostatnimi miesiącami bez planu :) Pozdrawiam serdecznie, Monika
OdpowiedzUsuńJuż niedługo ;)
UsuńDla dziecka to bardzo dobre mieć taki stały plan :)
OdpowiedzUsuńU nas bardzo się sprawdza ;)
UsuńA jak Malutka nie śpi to nie dasz rady nic zrobić?
OdpowiedzUsuń