PAT&RUB - BALSAM SAMOOPALAJĄCY

13:14:00 alinadobrawa 8 Comments

Wiosna w pełni. Dni robią się coraz cieplejsze i już powoli możemy myśleć o krótkich szortach i sukienkach.
Jednak zanim ubierzemy letnie ciuszki, warto pomyśleć o opaleniźnie. Opalone ciało wygląda estetyczniej i po prostu zdrowiej.

Kosmetyk, który Wam dzisiaj przedstawię to propozycja idealna dla tych, którzy chcą szybko uzyskać ciemniejszy odcień skóry, po lecie poprawić odcień opalenizny, czy tak jak ja nie mogą się opalać.

PAT&RUB
BALSAM SAMOOPALAJĄCY PLUS BRONZER
Cena: 95 zł / 200 ml


OPIS PRODUCENTA:
Samoopalacz z bronzerem to kosmetyk dla tych, którzy nie mają czasu czekać. Potrzebują efektu opalonego ciała natychmiast. Mineralne pigmenty działają jak make-up, natychmiast nadają piękny, opalony odcień. Działa jak klasyczny samoopalacz, czyli w czasie 4-6 godzin barwi naskórek. Jest balsamem pielęgnacyjnym, zawiera roślinne substancje nawilżające, odżywiające oraz łagodzące podrażnienia skóry.
Pigmenty nie wchłaniają się w skórę i łatwo je spłukać pod prysznicem, ale składniki odpowiedzialne za barwienie skóry działają nadal w naskórku i "samoopalają". Samoopalacz wyjątkowo dobrze rozprowadza się na skórze, świetnie się wchłania i nie pozostawia smug, a dzięki pigmentom rozprowadzenie balsamu jest precyzyjne, bo widać gdzie został nałożony.

MOJA OPINIA:

Pierwsze co muszę napisać o tym produkcie to potwierdzenie jego głównej zalety, czyli możliwość uzyskania szybkiej i naturalnej opalenizny. Balsam jest idealny, jeśli na szybko chcemy przyciemnić naszą karnację.
Dla mnie to w ogóle pierwszy samoopalacz, w którym są zawarte dwa składniki, dzięki którym przy jednokrotnym użyciu możemy uzyskać efekt, który będzie zmywalny, a przy stosowaniu regularnym kolor zostanie z nami na dłużej. Ja mam bardzo jasną karnację i już po pierwszym zastosowaniu uzyskałam efekt skóry jakby muśniętej słońcem, dla osób już opalonych, potrzebne będę pewnie minimum 2 aplikacje. Kosmetyk ma w miarę gęsta konsystencję, dzięki czemu dobrze i w miarę szybko się go rozprowadza. Nakładam go tyle samo i taki sam sposób jak zwykły balsam nawilżający z tym, że z większą dbałością, bo im równomierniej jest rozprowadzony tym lepszy (bardziej naturalny) uzyskamy efekt.
Nie ma znaczenia o jakiej porze go stosujemy, jednak ja lubię to robić wieczorem po kąpieli, przed spaniem, żeby rano wziąć prysznic i zmyć zapach, który nie jest tak intensywny jak przy innych samoopalaczach, ale jednak wyczuwalny.
Na koniec dam też plus za wygodne opakowanie z pompką, w którym też widać ile produktu nam zostało. Jedyny słaby punkt produktu to cena. Niestety nie jest tani, ale warto tu pamiętać, że został wykonany z naturalnych składników.

Balsam kupicie na stronie producenta PAT&RUB: TUTAJ.












8 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie dodałaś zdjęcia przed i po. Zdecydowanie wolę widzieć efekty, niż je czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam nad tym, ale u każdego ten balsam inaczej zadziała. Ja mam jasną karnację i efekt mam od razu, przy ciemniejszej potrwa to dłużej.

      Usuń
  2. Cena koszmarna, ale fajnie, że się sprawdza;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety cena mnie odstrasza i szkoda mi takiej sumy na opaleniznę, poczekam na naturalna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mialam i smierdzi po nalozeniu, isc z tym zapachem w towarzystwo to koszmar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego najlepiej posmarować się wieczorem i rano wykąpać :).

      Usuń
  5. Szkoda, że bez zdjęć przed i po! A kosmetyki Pat&Rub po prostu uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ