SZCZEPIENIA, CZYLI JAK WAŻNE JEST PODJĘCIE ŚWIADOMEJ DECYZJI

11:53:00 alinadobrawa 25 Comments

Szczepić nasze dzieci, czy nie szczepić?
Dla jednych decyzja oczywista, dla innych temat do poważnych przemyśleń. Ja nie ukrywam, że decyzję o pierwszych szczepieniach Lili podjęłam bez namysłu. Po prostu było to dla mnie naturalne. Ja byłam szczepiona, Lili tata też, wszyscy z naszych rodzin. Nawet nie przeszła mi przez głowę myśl, że mogłabym się na szczepionki nie zgodzić.

Do artykułów na ten temat nie zajrzałam ani razu, podjęłam decyzję i tyle. Oczywiście nie żałuję i nadal jestem zdania, by dzieci szczepić, ale dziś już wiedzę na ten temat mam większą. Może nie wiedzę, ale świadomość co niesie za sobą jedno i drugie. Jako mama, podejmuję decyzję za moje dziecko. Szczepię, bo uważam, że tak jest lepiej dla mojego dziecka, wierzę w to, że szczepionki chronią przed chorobami. Mimo tego, że tak bardzo jestem za tym, by szczepić nasze dzieci, w żadnym wypadku nie myślę źle o rodzicach, którzy podjęli inną decyzję. Widocznie ich przekonały inne argumenty. Każdy ma prawo sam podejmować decyzję. Decyzję popartą nie tylko o intuicję.
I właśnie do tego chciałabym Was w dzisiejszym poście nakłonić. Do tego, żeby szukać i dowiadywać się. Nie podejmujmy decyzji o szczepieniu bazując tylko na tym jak zrobili najbliżsi, czy znajomi. Spróbujmy trochę się dowiedzieć na ten temat, przemyślmy nasz wybór. Mimo, że ja decyzję podjęłam pochopnie to po zagłębieniu się w temacie dalej jestem tego samego zdania, ale wiem, że sporo osób po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, albo żałowało decyzji o szczepieniu, albo miało sobie za złe, że odmówiło.

Oprócz tego jak ważne jest, aby szukać informacji na ten temat, tak samo ważne jest gdzie tych informacji szukać. Z przeprowadzonych badań i statystyk wynika, że niestety najczęściej informacji szukamy w Internecie. Nie tylko na temat szczepień, ale ogólnie zdrowia. Badania pokazują, że kiedy nasze dziecko daje niepokojące objawy, pierwsza rzeczą jaką robimy to nie telefon do lekarza, a pytanie na forum (na ten temat był już u mnie post: TUTAJ). Wiele z mam też przed pójściem z dzieckiem do przychodni szuka najpierw pomocy u innych mam, szczególnie tych z dzieckiem w podobnym wieku.
Mnie trochę przerażają te dane. Ja ufam tylko lekarzom, bo nie bez powodu zdobycie zawodu poprzedzili długoletnią nauką i praktyką. Każdy niepokojący sygnał konsultuję w przychodni i nigdy nie zaufałabym poradom obcych osób na forach internetowych. W przypadku choroby dziecka najlepiej udać się do lekarza. W przypadku dowiedzenia się więcej na temat szczepień też doradzi nam lekarz/pediatra, ale nie tylko. Na ten temat informacji możemy szukać na stronach poświęconych tej tematyce. Fundacje zajmujące się promowaniem szczepień udzielają rzetelnych informacji, którym możemy zaufać.

Rodzaj poszukiwanych informacji, związanych z ciążą lub dziećmi.


UWAGA!
Fundacja "Aby żyć" przygotowała quiz :).
NA PROFILU FUNDACJI, NA FACEBOOKU JEST UTWORZONA ZAKŁADKA: "QUIZ". DOKŁADNIE: TUTAJ.
- quiz trwa od 22.05.2015 do 31.05.2015 (do godz. 20.00)
- quiz odbywa się tylko na Facebooku (na stronie fundacji: TUTAJ)
- do wygrania są książki edukacyjne

Zapraszam i zachęcam do udziału.

25 komentarzy:

  1. Fundacja Aby Żyć otrzymuje wsparcie finansowe od koncernów farmaceutycznych.
    1) Dr Ryszard Konior, który jest Wiceprezesem Zarządu Fundacji Aby żyć prowadził np. na zlecenie firmy Baxter badania szczepionki przeciw meningokokom. Ta sama firma produkuje też jedną ze szczepionek przeciw pneumokokom.
    2) Fundacja "Aby Żyć" to organizator kampanii "społeczno-edukacyjnej". Wsparcie finansowe od Baxtera - producenta jednej ze szczepionek przeciw pneumokokom. http://infarma.pl/wsparcie-dla...
    3) Stowarzyszenie "Parasol dla Życia" - partner akcji - wsparcie finansowe 130 000 od Pfizera - jednego z producentów szczepionki przeciw pneumokokom.

    4) Eksperci akcji - każdy z nich brał zlecenia od producentów szczepionek przeciw pneumokokom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jednak nie zmienia to faktu, jakie miałam przesłanie w poście.
      Ja nie namawiam do szczepień, ale zwracam uwagę na to, żeby przed szczepieniami poszukać informacji.

      Usuń
    2. Lekarze kształcą się dzięki takim "sponsorom" nie uczy się ich o szkodliwości konserwantów zawartych w szczepionkach. Co ciekawe żaden lekarz państwowo nie mówił mi żeby nie szczepić. Co innego prywatnie... Nasz lekarz państwowy każe szczepić. Ten sam lekarz na wizycie prywatnej znajomej nie robił problemów, że dziecko nie szczepione ba nawet pochwalił. Wiele artykułów i namiary na lekarzy można znaleźć na grupie szczepienia.org lub po prostu zajrzeć na stopnop. Ja lekarzom nie ufam z bardzo prostej przyczyny nie sądzę by w ciągu 10 minut mógł stwierdzić czy moje dziecko jest zdrowe by je zaszczepić (z tego wiem dłużej takie badanie nie trwa). Po za tym szczepienie powoduje spadek wit A. Gabi w stosunku do swoich szczepionych rówieśników jest lepiej rozwinięta zarówno ruchowo jak i w mowie. Nie wiem czy to przypadek, ale raczej nie. Warto poczytać i poznać dwie strony "barykady". Najlepiej zgłosić się do lekarza, który na pytanie czy warto szczepić? Umie odpowiedzieć coś więcej niż tylko tak, albo bo tak trzeba. Każdy rodzic podejmuje świadome decyzje w jego mniemaniu najlepsze dla dziecka. Dodam jeszcze od siebie, że Polska należy do 3 krajów szczepiących dzieci zaraz po urodzeniu. Nigdzie indziej się tego nie praktykuje, a Węgry i Rumunia to nie elita.

      Usuń
    3. Kochana, tak jak sama napisałaś, że każdy rodzic podejmuję świadome decyzję w jego mniemaniu najlepsze dla dziecka.
      Mam nadzieję, że obie nasze córki dobrze wyjdą na naszych decyzjach.

      Usuń
  2. Ja także szczepienie albo bardzo bałam się powikłań, które na szczęście nie miały miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja całym sercem jestem za szczepieniami.
    Rozmawiałam o tym bardzo długo z moją panią pediatrą, która jest profesorem i od lat się zajmuje szczepieniami, powikłaniami itd.
    Według niej wszystkie choroby te groźne, wyginęły dzięki szczepieniom, a te, które teraz niestety wracają, to właśnie przez to, że niektórzy rodzice nie szczepią i chcąc nie chcac choroby powracają, mutują się, itd.

    http://www.julinkowo.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktore niby wiginęły poza ospą prawdziwą i które niby wracają. To zwykła propaganda koncernow farmaceutycznych. Warto sprawdzic fakty na stronie PZH.

      Usuń
    2. " wyginęły dzięki szczepieniom, a te, które teraz niestety wracają, to właśnie przez to, że niektórzy rodzice nie szczepią i chcąc nie chcac choroby powracają"

      Nie jest to prawdą, choroby wracają ciągle bo szczepienia nie są wystarczająco skuteczne


      - Około 10% osób szczepionych nie uzyskuje w ogóle czasowej odporności po szczepionce na odrę. W związku z tym eradykacja poprzez szczepienia jest właściwie niemożliwa. To co zrobiono to uzależniono ludzi od masowych szczepień ponieważ niemowlęta nie otrzymują już odporności biernej od matek, które odrę przechorowały lub były szczepione. Nikt nie brał tego pod uwagę gdy zaczynano masowo szczepić.
      http://szczepienie.blogspot.com/p/odpornosc-grupowa-jak-naprawde-wyglada.html
      http://nowadebata.pl/2012/06/13/odpornosc-zbiorowiskowa-cz-2-uzaleznienie-od-szczepien/ https://www.facebook.com/stowarzyszeniestopnop/posts/950165885010840?comment_id=950175578343204&reply_comment_id=950234271670668&offset=0&total_comments=33&notif_t=share_reply https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1555273118017927

      - eradykacja wirusa poprzez szczepienia nie jest możliwa także dlatego, że po prostu to praktycznie sprawdzono poprzez bardzo rygorystyczne szczepienia w USA
      https://szczepieniaodra.wordpress.com/historia-szczepien-przeciwodrowych-w-usa/
      prof. Jerzy Kulczycki: "nawet tak rygorystycznie wprowadzone i konsekwentnie realizowane szczepienia, jak to miało miejsce w USA nie stanowią dostatecznego zabezpieczenia przed zjawiskiem, które nazywamy „rokiem epidemicznym”
      https://www.facebook.com/szczepienie/posts/1581909555354283


      https://www.facebook.com/groups/437125569779760/permalink/437131576445826/

      + same szczepienia są przyczyną epidemii czasami:


      - Nie zawsze też przeciwciała poszczepienne mimo wysokiego poziomu chroni przed zachorowaniem:
      https://www.facebook.com/szczepienie/posts/1588443294700909

      - Wskutek czego możliwe są epidemie od zaszczepionych wśród zaszczepionych, a nawet od żywego wirusa ze szczepionek - przykłady:
      http://szczepienie.blogspot.com/2015/02/szczepione-dzieci-moga-zarazac-zywymi.html
      Opis przypadku epidemii odry od zaszczepionej osoby i która sama miała przeciwciała przeciw odrze na poziomie, ktory powinien ją ochronić przed chorobą:
      http://news.sciencemag.org/health/2014/04/measles-outbreak-traced-fully-vaccinated-patient-first-time





      Opis przypadku epidemii odry od zaszczepionej osoby i która sama miała przeciwciała przeciw odrze na poziomie, ktory powinien ją ochronić przed chorobą:
      http://news.sciencemag.org/health/2014/04/measles-outbreak-traced-fully-vaccinated-patient-first-time


      http://szczepienie.blogspot.com/2015/02/szczepione-dzieci-moga-zarazac-zywymi.html

      Usuń
  4. Zachęcam do odwiedzania strony www.szczepimy.com.pl Znalazłam tam wiele przydatnych informacji, które pomogły mi podjąć decyzję o zaszczepieniu mojego dziecka. Poza tym wreszcie się dowiedziałam więcej o pneumokokach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie zastanawiałaś się nad pierwszymi szczepieniami. http://szczepienie.blogspot.com/p/szczepienia-w-pierwszej-dobie-bcg-i-wzw.html

    Teraz na pewno się dobrze zastanowiłaś? http://szczepienie.blogspot.com/p/szczepionka-przeciwko-pneumokokom-jaki.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przeczytam na pewno.
      Tak jak napisałam w poście, do mnie bardziej przemawiają wszystkie "za", aby szczepić.
      To jest moja decyzja i mam nadzieję, że nigdy jej nie będę żałować.

      Usuń
    2. Mam podobne zdanie w kwestii braku zaufania, ale nie mam też zaufania do jednego lekarza. Powiedz sprawdzam - czytając ten drugi link zadaj takie pytania lekarzowi, nie jednemu.
      Nie wiem czy wiesz ale zdecydowana większość ofiar błędów lekarzy (których są dziesiątki tys w PL) stała się ofiarami bo zaufania jednemu lekarzowi, jednej decyzji, a potem trzymała się jej kurczowo... Ostatnio jakiś facet stracił rękę może słyszałaś? http://szczepienie.blogspot.com/p/instrukcja-przetrwania-w-polskiej.html

      Piszesz mitycznie o jakiś "ZA" jeśli naprawdę chcesz pozyskać jakąś wiedzę, to opisz Twoje ZA jakie znalazłaś, z pewnością wywiąże się ciekawa dyskusja, polecam grupę https://www.facebook.com/groups/779018065479021/?fref=ts - idealna do tego.

      Sam wbrew pozorom nie jestem przeciwnikiem wszelkich szczepień. Po prostu wszedłem w temat i wiem że nie wygląda to tak różowo, wiele szczepień jest całkiem bezsensu jak np. BCG http://szczepienie.blogspot.com/p/gruzlica-szczepionka-bcg-10.html ale jest też wiele które mają sens w pewnych sytuacjach.
      Trzeba po prostu rozważyć co się bardziej opłaca. Dziecku.

      Usuń
    3. Jeżeli mowa o poważnej chorobie to nigdy nie zostałabym przy decyzji jednego lekarza. Miałam taką sytuację w ciąży, gdybym posłuchała jednego lekarza, urodziłabym w 30 tygodniu.
      I właśnie to nie nauczyło, że warto szukać i konsultować. Jednak gdy chodzi o coś mało poważnego jak przeziębienie to wiadomo, że przyjmuję diagnozę :).

      Ten post jest tylko o tym, że według mnie warto jest się zastanowić nad szczepieniami i nie podejmować decyzji pochopnie.
      O tym dlaczego ja jestem za tym, aby szczepić, myślę, że będzie osobny post.

      Usuń
  6. Nie zachęcam do odwiedzenia strony kampanii reklamowej firmy farmaceutycznej i jej produktu. Nie otrzymasz tam obiektywnych informacji. Informacje ze strony PFIZER.
    Fundacja ‘’Aby Żyć’’ – wsparcie w kwocie 505 000 zł, przeznaczone na kampanię społeczno-edukacyjną na rzecz szczepień przeciwko pneumokokom, w ramach której prowadzone zostały działania mające na celu podniesienie świadomości społecznej, oraz 12 000 zł na przeprowadzenie trzech spotkań edukacyjnych dedykowanych samorządom i regionalnym interesariuszom systemu ochrony zdrowia, które poświęcone były tematyce zakażeń bakteryjnych, przede wszystkim u dzieci poniżej drugiego roku życia. (Kampania Pneumokokom mówimy: Szczepimy!)

    OdpowiedzUsuń
  7. A przed nami pneumokoki... Tak jak podejrzewałam, będziesz miała gorąco :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed nami też, na bilansie dwulatka już pewnie się umówimy.

      Usuń
    2. Też mam w planach penumokoki tego lata :)

      Usuń
  8. Ło matko i jak zawsze odezwali się przeciwnicy i ci co wiedzą lepiej, bo gdzieś coś przeczytali. Ja tam nie czytam nic i szczepię. Nie interesują mnie walki pomiędzy jednymi grupami, a drugimi. Jak ktos nie chce- niech nie szczepi- to jego dziecko zachoruje, nie moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " jego dziecko zachoruje, nie moje."
      No chyba, że zachoruje po szczepieniach. Wiesz, że tylko w PL można znaleźć tysiące takich historii?

      Usuń
    2. Jak na razie ma za sobą wszystkie obowiązkowe szczepienia i dodatkowo rotawirusy i jedynie co to miejsce szczepienia było zaczerwienione. Trzeba obserwować swoje dziecko- czy jest chorowite, kiedy szczepić itd. Nie interesują mnie statystyki i liczby w tabelkach tylko moje dziecko

      Usuń
  9. My szczepimy obowiązkowym szczepieniami. Mamy dobrego, zaufanego lekarza, z którym jesteśmy w stałym kontakcie i razem z nim ustalilismy, że jak dziewczynki będą szły do przedszkola to ustalimy jakie szczepienia dodajemy do tych obowiązkowych :) Trudny jest to temat. I mnie każde szczepienie stresuje. Bo chyba nie ma nic gorszego, jak urodzenie zdrowego dziecka i stracenie tego, w krótkim czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytasz też tego lekarza o sens szczepień? dlaczego warto? Robi indywidualna kalkulację ryzyka w oparciu o aktualne dane epidemiologiczne? Informuje jak długo chronią szczepienia?

      Usuń
  10. Tak samo jak Ty na pierwsze szczepienia po prostu poszłam, bez namysłów i szukania informacji. Było to dla mnie naturalne, że dziecko chodzi na szczepienia. Teraz dalej jestem za szczepieniami, ale uważniej przyglądam się dziecku "po". Idziemy ciut później z kalendarzem - teraz musimy iść na drugą dawkę żółtaczki, a powinniśmy być po mmr.

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ