3 PRZYKŁADY JAK NIE ZACHOWYWAĆ SIĘ NA PLAŻY

12:07:00 alinadobrawa 22 Comments

Tak, ja wiem, że wpisów na ten temat jest pełno, tym bardziej teraz w okresie letnim, wiadomo spostrzeżenia na świeżo, ale no muszę dodać i coś od siebie. Wkurzają mnie po prostu niektóre sprawy i chce o tym napisać.
Wszystko tak jak w tytule, czyli chce Wam przedstawić moje przykłady na to, jak nie zachowywać się i czego nie robić na plaży. Kiedyś takie rzeczy mnie nie ruszały, albo zwyczajnie nie zwracałam na nie uwagi, ale teraz kiedy jestem mamą, takie zachowania denerwują mnie niesamowicie.

1. ŚMIECI
To zdecydowanie najważniejsza sprawa. Śmieci jak śmieci, ale głównie chodzi mi pety, wszędzie pełno petów. Naprawdę nie rozumiem, sama nie raz na plaży paliłam i piasek to ostatnie miejsce, w którym bym tego papierosa zgasiła i zostawiła. Naprawdę zawsze znajdzie się coś, w co można go wyrzucić. Pusta butelka, puszka opakowanie po jedzeniu, czy zwykła chusteczka, a potem do kosza. Do kosza też warto wyrzucić po sobie całą masę śmieci, które często po plażowiczach zostają. Nie wiem co jest w tym trudnego, żeby po sobie posprzątać.

2. POTRZEBY FIZJOLOGICZNE ZAŁATWIANE W WODZIE
W wodzie, na wydmach, byle nie w WC. Ja wiem, że toalety przy plażach, czy to nad morzem, czy jeziorem do tanich nie należą, ale naprawdę nie zbankrutujemy z tego powodu :). To jedno, a drugie to dawanie złego przykładu dzieciom, czyli od samego początku wpajanie im, że nie korzystanie z WC jest takie "naturalne". Byłam świadkiem sytuacji gdzie dziecko (dziewczynka 4-5 lat), wchodzi na brzeg, staje w rozkroku i robi co trzeba, bez żadnego zawahania, czy skrępowania. Obracam się do tyłu, a dumny tata z uśmiechem podziwu, pokazuje jej, że okej. To nic, że zaraz obok bawił się inny maluch, a tłumy wokoło obserwowały jak dziewczynka wykonuje polecenie ojca. Ważne, że sprawa załatwiona i nie trzeba było schodzić z plaży.

3. GOŁE PUPY
Jedno wielkie "nie". Nic i nikt nigdy nie przemówi do mnie, by puszczać malucha na golasa na plażę, czy inne publiczne miejsca. Po pierwsze nie wyobrażam sobie, by obcy ludzie mogli oglądać moje dziecko nago. To, że to dziecko niczego nie tłumaczy. Zresztą, jeśli dla nie których to nic takiego, to nie znaczy, że dla wszystkich. Mnie osobiście nie podoba się, kiedy obok biega nagie dziecko, bo po prostu nie mam ochoty na to patrzeć. Może dla jego rodziców jest słodki, ale dla mnie nie. Po drugie to higiena i wystarczy wrócić do pierwszego przykładu w tym poście, by mieć uzasadnienie i wyobrazić sobie na jakim syfie ta goła pupa siada. O potencjalnych zboczeńcach, którzy na to małe nagie dziecko, mogą patrzeć nie tak jakbyśmy chcieli, chyba już się rozpisywać nie muszę.

Bądźmy świadomi swoich zachowań i wyborów.
Dodalibyście coś od siebie?


22 komentarze:

  1. Ja też pisałam niedawno o dzieciach nad wodą. Również wkurzają mnie dziecięce gołe pupy, ale akurat nad rzeką nie widziałam. Pety? Wszędzie! I śmieci!!! I chłodzenie napoi w wodzie a potem te butelki/puszki pływają! No i nie zwracanie uwagi na dzieci i ich zachowanie..

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak dzieci często są same sobie zostawiane, bo mama przyszła odpocząć :/

      Usuń
  2. Powiem Ci że myślałam szczerze że tylko ja jedna mam opsesje na tym 3 pkt. wszystkie koleżanki twierdzą że jestem nie normalna bo nawet jak Alek kąpie się w basenie na balkonie nakładam mu kąpielówki! Niestety nie każdy z nas pamięta że nie wszyscy w koło są normalni.
    www.kolorowe-usta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :/. Dla mnie dziecko w tej kwestii jest traktowane jak dorosły. My się ubieramy to maluch też trzeba.

      Usuń
  3. Zgadzam się ze wszystkim. Najbardziej jednak podpisuję się pod punktem trzecim. Nie chodzi mi tu o potencjalną pedofilię, bo dziecka z oka bym nie spuściła nawet na moment. Po prostu nie rozumiem czym dziecko w tych sprawach miałoby się różnić od dorosłych? I rodzice tych biednych golasów powinni zadać sobie pytanie: dlaczego ja zasłaniam miejsca intymne? Jeśli ktoś puszcza dziecko nago niech sam ma odwagę tak wystąpić. Ja miałabym olbrzymi żal do rodziców za robienie ze mnie pajacyka. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe... Tak jak przedmówczyni, ja także do baseniku ubieram majtasy. No jakoś tak nie lubię wszelakiej nagości dziecięcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Palenie i przeklinanie. Smród papierosów doprowadza mnie do szału, chcę wdychać jod a nie śmierdzący dym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie przeszkadza mi cała trójka. Wkurza mnie też opalania nago bo co mam powiedzieć dziecku, że ta Pani wietrzy cycy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A takie coś mnie jeszcze nie spotkało, ale też bym nie chciała być obok z Lilką.

      Usuń
  6. O tak zaśmiecona plaża to była nasza zmora na tegorocznych wakacjach. Tym bardziej, że Gabi wkłada do buzi wszystko co wpadnie w jej ręce więc musieliśmy bardzo uważać. Do Twoich punktów dodałabym jeszcze palenie na plaży. Strasznie mnie wkurza ten smród. Na ogół idę na plażę zrelaksować się, pooddychać świeżym powietrzem a nie wdychać smród papierosowy, a od kiedy mam Gabi drażni mnie to jeszcze bardziej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, dziecko cały czas trzeba mieć na oku.

      Usuń
  7. te gołe pupy szokują mnie co roku...po co ściągać majty dzieciom na plaży?!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie gołe dzieci na plaży nie przeszkadzają, aczkolwiek swoje bym jednak chyba ubrała :) Mówię teraz o dzieciach naprawdę malutkich, dla mnie to dopuszczalne. Ja też biegałam całkiem nago po plaży mając z roczek i jakoś nie czuję wielkiego żalu do rodziców :p Ale widziałam kiedyś dziewczynkę, która miała tak na oko z 7 lat i biegała w samych majtkach. No niby nie ma czego zasłaniać (chociaż ona była przy kości i w sumie to miała), ale jednak trochę dziwnie to wyglądało :) O sikaniu w wodzie się nawet nie wypowiadam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. To, co mnie bardziej szokuje niż nagie dzieci to to, że rodzice nie używają filtrów przeciwsłonecznych i właśnie jak zdejmują im te ubrania, to widać jaka jest różnica między naturalnym kolorem skóry, a opalenizną. Nigdy bym nie pozwoliła na to, żeby moje dziecko się tak spiekało.

      Usuń
    2. Dla mnie wiek nie ma znaczenia, majty muszą być :), ale rzeczywiście 7 latka to już sama powinna wiedzieć, że trzeba się ubrać.
      Co do filtrów to rzeczywiście masz rację. Ja się sporo czerwonych maluchów naoglądałam :(

      Usuń
  9. jeszcze te nieszczęsne parawany...turyści uwielbiają wydzielać swoje terytoria co czasem czynią ze znaczą przesadą

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie potrafię zrozumieć jak rodzice mogą dzieci tak nago puszczać. Wiem, że to naturalne i w ogóle. Jednak trochę trzeba pamiętać, że mamy chory świat i tyle jest zboczeń, a taka goła pupa może kogoś nakręcić. Bała bym się o swoje dziecko tak publicznie. Nie mówię, że to jest złe takie "obnażanie", ale w dzisiejszych czasach lepie tego w publicznym miejscu dla mnie nie robić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię gdy osoby na plaży spożywają alkohol, a później zostawiają po sobie szkło, śmieci i inny bałagan. Jeśli nie potrafią sobie odmówić takich trunków to może lepiej jak by udali się na takie leczenie http://www.odtruwamy.pl/

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ