PALMIARNIA POZNAŃSKA

13:31:00 alinadobrawa 20 Comments

Ci z Was, którzy śledzą nas na Facebooku (TUTAJ) wiedzą, że na ostatni dzień majówki postanowiliśmy odwiedzić ZOO w Poznaniu. Tak się cieszyłam i wyobrażałam jak Lili będzie reagować na zwierzaki. Niestety pogoda pokrzyżowała nasze plany. Od rano było pięknie, ale z godziny na godzinę robiło się coraz chłodniej i pochmurniej. Dlatego pierwszy wypad do ZOO został odwołany. Ja jednak byłam już nastawiona na dzień poza domem i nie odpuściłam wycieczki. Padło na Palmiarnię Poznańską.

Oczywiście to nie, to co ZOO, ale nie było źle. Najważniejsze, że Lili się podobało. Była pod ogromnym wrażeniem :). Jak tylko zobaczyła zwisające rośliny, zaczęło się. Śmiech, piski i krzyk :). Wyciągała rączki, chciała złapać każdy listek.
Cieszę się, że tam pojechaliśmy, ale zdecydowanie nie warto tam jechać w takie dni jak majówka. Ludzi było mnóstwo. Już na początku sporo czasu spędziliśmy w kolejce. Nie dało się wszystkiego obejrzeć na spokojnie, bo przy każdym dłuższym zatrzymaniu robiła się za nami kolejka. Zrobienie zdjęcia bez przypadkowych osób w tle to już w ogóle sukces. No i jazda wózkiem, w tak zatłoczonym miejscu to nie lada wyzwanie.
Pojedziemy tam jeszcze na pewno, ale w środku tygodnia.




20 komentarzy:

  1. Pewnie teraz ludzie popłoszyli, ale tam przecież też kurki ozdobne mieszkają... Albo mieszkały kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Palmiarnie są świetne, szkoda że trafiliście na takie tłumy, ale tak jak napisałaś zawsze można tam wrócić :) No i świetna rodzinka z Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wrócimy na pewno, żeby na spokojnie sobie zwiedzić :)

      Usuń
  3. Omg jaka śliczna mama i córka!
    kochana zazdroszczę figury po ciąży!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie jeśli chcesz.

    swiat-corki-julki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Rybki też się Lilce podobają :)
    Chyba wszędzie było pełno ludzi na weekend majowy, bo był Poznań za pół ceny, podobno do zoo kilometrowe kolejki. my się wybieramy w sobotę, jak pogoda dopisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybkami była bardziej zszokowana :)
      No właśnie, nie dość, że majówka to jeszcze -50% zrobiły swoje :/

      Usuń
  5. nigdy nie byłam w palmiarni.
    w zoo starym jako dziecko, a w nowym w zeszłym roku tuż przed narodzinami Heleny i zachwycona nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZOO nie jest najgorsze :)
      A z palmiarnią jak kto lubi :)

      Usuń
  6. uwielbiamy takie miejsca...;)

    OdpowiedzUsuń
  7. My w zeszłym roku byliśmy w ogrodzie botanicznym, też zrobił na nas ogromne wrażenie.
    Niestety minusem takich miejsce w weekend jest ogromna ilość ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Z dzieckiem w takie miejsca tylko w tygodniu.

      Usuń
  8. No do zoo to trzeba się koniecznie przejechać! :) Ale palmiarnia też fajna! :) Szczególnie super wystawa wielkich motyli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie widzieliśmy nigdzie tych motyli :(

      Usuń
  9. U nas jest tylko jedno takie miejsce i szału nie ma. Ja się czaję na piękną pogodę i lecimy do ZOO. Jestem ciekawa jak mała zareaguje na zwierzaki! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ZOO nie ucieknie, ale taka wycieczka też jest super.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ