Jak ostatnio zasypia nasze dziecko? Bardzo intensywnie i wyczerpująco :).
Lili śpi z pluszakami. Kiedyś przed zaśnięciem tylko je oglądała, trochę do nich pogadała. Teraz to już nie wystarczy. Kiedy po odłożeniu jej do łóżeczka, wychodzimy z M. po chwili dobiegają krzyki, piski i śmianie się. Dzieje się tam :).
Poniżej dwa zdjęcia widoków, jakie zastajemy kiedy w końcu w sypialni jest cisza. Dobrze, że Lila ma mocny sen i bez problemu można uporządkować cały ten bałagan.
W końcu udało nam się wszystko załatwić i zorganizować. 29 grudnia 2013 roku, Lilia została ochrzczona.
Z M. nie mamy ślubu i głównie z tego powodu uroczystość odbyła się tak późno. Tym bardziej cieszę się, że mamy to już za sobą.
Mi ochrzczenie Lileczki było obojętne, ale nie ukrywam, że wzruszyłam się podczas ceremonii. A jak Lili? Całą mszę przespała. Obudziła się dopiero przy wyciąganiu z wózka. Obawiałam się, że może trochę popłakać, ale było wręcz przeciwnie. Lili cały czas śmiała się do księdza.
Więcej o projekcie, na blogu (do obejrzenia: TUTAJ).
Etap siódmy, czyli: A PIŁKA SIĘ TOCZY.
Już coraz bliżej końca całego projektu. Szkoda, bo już się w sumie przyzwyczaiłam, że co tydzień robimy coś fajnego. Przez pierwszą część tygodnia zastanawiałam się, jaka zabawa pasowałaby do tematu. Pomysły przyszły tylko dwa.
BOMBKI ZAMIAST PIŁKI
Tu pomysł na zabawę narodził się sam. Przy rozbieraniu choinki :). Myślę, że okrągłe bombki, idealnie nadają się jako piłeczki. Lili zabawa oczywiście się spodobała, a mama cały czas pilnowała, by nowe zabawki, nie znalazły się w buźce. Wystarczy, że rączki były całe w brokacie.
ZABAWA Z KOTKIEM
Przy takim temacie nie mogło zabraknąć Whiskasa i jego zabawek :). Kulek kotek ma dużo i dla odmiany, zabawiła się z nim Lilka. Dziecko szczęśliwe, a kot zdziwiony, ale chętny do wspólnej zabawy. To dobry znak, na ich wspólną przyjaźń.
STATYSTYKA:
Waga - 8,30 kg
Wzrost - 68 cm
Rozmiar ubrań - 68 i 74
Rozmiar pieluch - 3
Mleko - Bebilon 1
Porcje mleka - 180 ml / 4 porcje
Zęby - 2
OSIĄGNIĘCIA:
Przewraca się z brzuszka na plecki.
Powtarza odgłosy, np. kiedy powiem "buuu..." ona robi to samo.
Skończyło się spokojne leżakowanie na brzuszku. Chwila, moment i Lili przerzuca się na plecy. Szybko się nauczyła i opanowała do perfekcji.
Powtarzanie odgłosów to całkiem fajna sprawa. Śmiech gwarantowany, dla samej Lili i rodziców.
Usypianie Lilu niezmiernie jest między 19.00, a 20.00 i z kilkoma wyjątkami noce są w całości przespane. Gumbasek zaczął od tygodnia, wcześniej wstawać. Z 8.30 przestawiła się na 7.00, ale po butelce zasypia dalej, tak więc dzień i tak zaczynamy po 9.00. Zastanawiam się, czy tak już jej zostanie, czy może idą kolejne ząbki. Nasze dni nic, a nic się nie zmieniają. Bardzo mi to odpowiada, bo mogę naprawdę wszystko sobie na każdy dzień zaplanować i nic mnie nie zaskakuje.
W tym miesiącu postanowiliśmy, że Lili nie będzie już miała swojej ostatniej drzemki. Cały czas spała cztery razy w ciągu dnia. Od pewnego czasu zaczęła mieć problemy z zasypianiem na noc, bo wysypiała przy ostatniej drzemce, tak więc właśnie ta została usunięta z naszego planu dnia.
Dieta Lili urozmaica się coraz bardziej. Ma za sobą już pierwsze żółtko z jajeczka, jogurt. Dużo, by tu pisać :). Powoli też wprowadzamy jedzonko, coraz mniej zmiksowane, by Lili zaczęła uczyć się gryźć.
Mijający miesiąc jest też zdecydowanie miesiącem wymuszania. Lili na wszystko co jej nie odpowiada, reaguję płaczem. Zwłaszcza jeśli chce ją odłożyć. Czasem chciałabym ją zostawić, żeby się wypłakała, ale nie potrafię. Po chwili płaczu wymiękam i biorę ją na ręce, żeby przytulić i uspokoić. Niestety, jednocześnie pokazuję jej, że płacząc osiąga to co chce.
Ciężkie stało się też przewijanie. Lilka bardzo wierci się na przewijaku. Z komody gdzie się znajduję, pościągałam już wszystko co było w zasięgu jej rączek, ale i tak nic to nie dało. Nowymi przedmiotami są za to zabawki. Jedynie grzechotka w rączkach Gumbaska pozwala mamie, czy tacie w miarę spokojnie zmienić pieluszkę.
LILIA W SIÓDMYM MIESIĄCU ŻYCIA