24 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

STATYSTYKA:
  Waga - 13,2 kg
  Wzrost - 88 cm
  Rozmiar ubrań - 86 i 92
  Rozmiar pieluch - 5
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 200 ml / 1 porcja
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Rozumie wszystko co mówimy.

Już w podsumowaniu 18 miesiąca wspominałam, że Lilia rozumie co do niej mówimy. Wtedy głównie były to proste rzeczy, a dzisiaj za każdym razem wie o co nam chodzi. Pokaże w książeczce wszystko o co poprosimy, odpowiada na pytania (w większości nadal używając swoich słów).

Przez cały miesiąc Lila miała tylko jedną drzemkę. Śpi raz i przeważnie jest to w południe. Najczęściej właśnie w okolicach godziny 12.00 zaczyna dawać znać, że pora się położyć. Zmieniło się miejsce spania z łóżeczka na łóżko rodziców. Nie wiem dlaczego, z dnia na dzień Lili zaczęła protestować przed położeniem w łóżeczku, od razu wskazując na nasze łózko. Spanie wieczorne, niezmiennie w okolicach 19.00 - 20.00 (zależy od dnia), za to dzień zaczynamy o 9.00. Od kilku dni Lili budzi się dokładnie o tej porze.

Im więcej ciepłych dni, tym częściej przesiadujemy przed domem. Królują zabawy w piasku, czy trawie. Oczywiście żadnego siedzenia, ciągle trzeba być w ruchu :). Na spacery cały czas nie zabieramy wózka, więc chodzimy tylko blisko domu, bo Lili często wraca na moich rękach.

Jak już wspominałam wyżej, Lila ma problem z popołudniowym spaniem w łóżeczku. Zasypia na łóżku i dopóki nie zaśnie muszę być obok. Przy zasypianiu na noc już może być w łóżeczku, ale nadal nie sama i dodatkowo trzeba ją trzymać za rękę. Takie zmiany przyszły nagle i nie wiadomo co je spowodowało. Wygląda na to jakby Lili się bała być w sypialni sama.

Ogromne kroki poczyniliśmy, a w zasadzie to zasługa M. w odsmoczkowaniu. Lili już od prawie 2 tygodni zasypia wieczorem bez smoczka. Zostało nam jeszcze wykluczenie go ze spania w dzień. Cały proces idzie nam bardzo powolnie, ale bez odbiciu się tego na dziecku. Lila przyjęła zamiany bardzo łagodnie.

W mijającym miesiącu do użytku został wprowadzony nocnik. Kupiony był dużo wcześniej, ale dopiero teraz jest używany w wiadomym celu :). Lila potrzebowała dużo czasu, by zdecydować się usiąść. Na razie ćwiczymy, ale już przynajmniej wiadomo do czego to służy.

Bunt o którym pisałam miesiąc temu, trwa bez zmian. Nie jest lepiej, ale też na szczęście nie jest gorzej.

LILIA W DWUDZIESTYM CZWARTYM MIESIĄCU ŻYCIA



POPRZEDNIE MIESIĄCE
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12
13 / 14 / 15 / 16 / 17 / 18 / 19 / 20 / 21 / 22 / 23

23 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

STATYSTYKA:
  Waga - 13,1 kg
  Wzrost - 88 cm
  Rozmiar ubrań - 86 i 92
  Rozmiar pieluch - 5
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 200 ml / 1 porcja
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Wszystko je samodzielnie.
  Łączy słowa.

Już kilka razy wspominałam, że Lila długa nie chciała jeść samodzielnie. Każda próba kończyła się oddawaniem łyżki, czy widelca. Potem nagle nastąpił przełom i już nie pozwalała, żeby ktokolwiek jej pomagał. Problem był tylko z zupami, ale dziś już jedzenie łyżką też nie stanowi problemu.

Lili słownictwo powolutku się rozkręca. Mówi dużo, ale w większości używa swoich określeń i wyrazów na dane rzeczy. Ja i M. ją rozumiemy, gorzej z innymi :). Kilka dni temu, zaskoczyła nas i zaczęła łączyć wyrazy, np. "mama pa pa".

ciągu dnia nadal utrzymuje się stan jednej drzemki. Jej czas wypada różnie, w południe, przed obiadem, czy po obiedzie. Po prostu trzeba wyczuć, a zdarza się, że Lili sama się upomni, że czas na spanie. Kąpanie niezmiennie około 18.30, a dzień zaczynamy między 8.00, a 9.00.

Wybierając się na spacer, coraz częściej rezygnujemy z wózka na rzecz spacerowania pieszo lub na małym rowerku biegowym. Z rowerkiem Lili od razu załapała o co chodzi.

23 miesiącu, Lilę dopadła ospa. Kiedy szła spać wszystko było dobrze, w środku nocy przebudzała się z płaczem i nie mogła zasnąć, a rano była już mocno wysypana krostami. Całą chorobę zniosła bardzo dzielnie. Po posmarowaniu zmian, spała już ładnie, nie drapała się i humor w miarę dopisywał. Skąd złapała choróbsko, nie wiadomo.

Miniony miesiąc to też czas coraz większego buntu. Zdarzają się momenty, że nie poznaję własnego dziecka, które na słowo sprzeciwu reaguje wrzaskiem, piskiem i ogólną złością na wszystko. Takich scen za nami póki co kilka i boję się myśleć co może być dalej.

LILIA W DWUDZIESTYM TRZECIM MIESIĄCU ŻYCIA


POPRZEDNIE MIESIĄCE
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12
13 / 14 / 15 / 16 / 17 / 18 / 19 / 20 / 21 / 22

22 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

STATYSTYKA:
  Waga - 12,7 kg
  Wzrost - 87 cm
  Rozmiar ubrań - 86 i 92
  Rozmiar pieluch - 5
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 250 ml / 1 porcja
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Piję z kubka.
  Zaczyna powtarzać słowa.

Były niekapki, kubki 360 stopni, czy ze słomką. Przerabialiśmy, testowaliśmy i w końcu przyszła pora na zwykły, mały kubeczek. Nie od razu było dobrze, ale po kilku dniach wprawy, nie rozlała się nawet kropla.

Nie zawsze, ale zdarza się, że kiedy poprosimy Lilę, żeby powtórzyła po nas konkretne słowo, zrobi to. Jednak musi być łatwe w wymowie.

W ciągu dnia nie zaszły u nas żadne zmiany, oprócz drzemki. Lilia śpi już tylko raz dziennie, za to lubi pospać dłużej, czasem nawet ponad 3 godziny.

mijającym miesiącu, Lilka z niewiadomego powodu odrzuciła poranną butelkę z mlekiem. Nawet nie próbowała pić, robiłam kilka podejść, ale w końcu zrezygnowałam i zamiast tego daje jej kaszkę na mleku. Co do mleczka wieczornego to wypija je z apetytem, ale też zaszła mała zmiana. Całkowicie zrezygnowaliśmy z butelek ze smoczkiem, mleko robię teraz tylko w niekapku.

Nadal mamy etap przytulania i ciągłego bycia przy mamie, choć ostatnio Lila zaczyna wychodzić na spacery z kimś innym niż ja i nawet możemy się pożegnać. Wcześniej był płacz kiedy miałyśmy się rozstać. Same spacery coraz częściej odbywają się na własnych nóżkach. Wózka używamy coraz rzadziej.

W marcu odbyło się też Lili szczepienie. Powinno być załatwione już w listopadzie, ale był to czas ciągłych chorób Lili, potem znowu w przychodni były odwołane szczepienia. W końcu jednak się udało i teraz mamy spokój na kilka lat.

LILIA W DWUDZIESTYM DRUGIM MIESIĄCU ŻYCIA


POPRZEDNIE MIESIĄCE
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12
13 / 14 / 15 / 16 / 17 / 18 / 19 / 20 / 21

WITAJ WIOSNO

Koniec zimy, już nie tylko tej w pogodzie. Najchętniej już pochowałbym grube kurtki, czapki i zimowe buty, ale żeby aura nie zrobiła na złość, wstrzymam się jeszcze kilka dni.

Zanim zostałam mamą, pory roku były mi obojętne. Lubiłam jesień za piękne kolory, ale na resztę miesięcy nie narzekałam. Było gorąco to dobrze, było zimno też dobrze. Jednak teraz kiedy mam Lilę, na wszystko patrzę zupełnie innym okiem, okiem mamy.
Wyjście na dwór jest latem takie proste. Zakładamy buty i gotowi. Teraz też nie jest źle, na szybko cienka kurtka, czy polar i można wychodzić. Zimą i jesienią moment przed wyjściem zmienia się w prawdziwą batalię. Już nie raz, w czapce, owinięta szalem i w grubej kurtce musiałam ganiać za Lilą, bo przy odkluczaniu drzwi, jej się.

Teraz będzie już tak łatwo :). Koniec z rozbieraniem przed zapięciem pasów (dlaczego to tak ważne, pisałam: TUTAJ), koniec ciężkich buciorów i niewygodnych rękawiczek. Już myślę o obiadach jedzonych na ogrodzie i wieczornym grillowaniu. Cały zimowy okres z niecierpliwością czekałam na powrót ciepła i w końcu jest. Sezonie letni trwaj w nieskończoność :).








21 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

STATYSTYKA:
  Waga - 12,7 kg
  Wzrost - 86 cm
  Rozmiar ubrań - 86 i 92
  Rozmiar pieluch - 5
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 250 ml / 2 porcje
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Sygnalizuję pełną pieluchę.

Nadszedł w końcu czas kiedy Lila potrafi zasygnalizować, że trzeba zmienić jej pieluszkę. To dobry krok do tego, by pomyśleć o odpieluchowaniu.

Dni jak zwykle nic nam się nie zmieniają. Wszystko według planu, nic nas nie zaskakuje. Lili cały czas chodzi spać o 19.00, ale w ostatnich dniach zasypia dopiero przed 20.00. Czasem trochę marudzi i woła, żeby ktoś był obok, ale w większości sama zabawia się maskotkami. Przesypia przeważnie 12 godzin, ale zdarza się, że śpi nawet do 9.30.

Przez cały 21 miesiąc, zdarzyło się tylko z 3-4 razy, że Lila miała w ciągu dnia dwie drzemki. Reszta dni to tylko jedno spanie. Coś mi się wydaję, że już na stałe możemy się pożegnać z drugą drzemką.

Kuracja witaminą C i Dicoflorem, o której pisałam już w podsumowaniu 20 miesiąca, cały czas przynosi rezultaty. Już nie pamiętam co to chore dziecko.

Ostatnie tygodnie to czas ogromnej potrzeby, bycia blisko mamy. Zdarzają się nam momenty, że nie mogę odejść dosłownie na chwilę. Od razu słychać Lili wołanie i szukanie mnie. Nie pomaga obecność taty, czy dziadków, ma być mama i koniec. Najgorzej jest kiedy Lila robi się senna, czy zmęczona.

LILIA W DWUDZIESTYM PIERWSZYM MIESIĄCU ŻYCIA


POPRZEDNIE MIESIĄCE
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12
13 / 14 / 15 / 16 / 17 / 18 / 19 / 20

CHŁOPIEC, CZY DZIEWCZYNKA?

Lilia przez osoby, które jej nie znają, brana jest za chłopca. Od urodzenia, po dzień dzisiejszy. W centrum handlowym, na spacerze, na zakupach. Przez całe jej 21 miesięcy życia, ani razu nie zwrócono się do niej jako do dziewczynki. Na początku kompletnie nie zwracałam na to uwagi. Nawet nie wyprowadzałam z błędu kiedy ktoś komplementował, że mamy ładnego synka. Uśmiechnęłam się i tyle.

Tak jak kiedyś nie reagowałam na zwracanie się do Lili jak do chłopca, tak dziś zaczyna mnie to już denerwować, czy zwyczajnie męczyć.
Sytuacja z przed paru dni zdenerwowała mnie już wyjątkowo. Byliśmy na sali zabaw, Lila była ubrana w tunikę, na włoskach przypięta różowa spinka, a mnie się pytają w jakim wieku jest synek. Czy to kłopot, żeby najpierw zapytać, czy po prostu przyjrzeć się dziecku?

Pierwsze co się rzuca w oczy to jej krótkie włoski. Dziecko biega, zaczyna mówić, a na głowie krótka fryzurka. To przecież musi być chłopiec, a wystarczy spojrzeć na ubranie. Nie ubieram Lili od stóp do głów w kolor różowy, ale ubrania nosi typowo dziewczęce.
Pozostało nam chyba tylko czekać na dłuższe włoski.


BYĆ BLISKO

Lili rośnie, zmienia się z dnia na dzień. Kiedyś bliskość była dla nas codziennością. Miałam na rękach to małe ciałko bez przerwy. Dla mnie to była przyjemność, a dla Lili bezpieczeństwo, zawsze była taka spokojna.
Niestety, czas mija, a dziecko dorasta. Coraz mniej momentów bliskości, teraz najważniejsza jest przecież zabawa.

Lili należy do przytulasków. Był nawet ostatnio o tym wpis: TUTAJ. Nic się nie zmieniło i w momencie niepewności, strachu, wstydu, nadal ukojeniem są ramiona mamy. Takich przytuleń jest dużo, ale trwają krótko. Lili się uspokoi, wyciszy i już jej wystarczy, a mi jest wciąż mało.
Wczoraj zaskoczyła mnie niesamowicie, zasnęła mi na rękach. Kiedy się przytuliła i zamknęła oczka, poczułam, że góry mogę przenosić. Tak mi tego brakowało. Już od bardzo dawna Lili śpi tylko w swoim łóżeczku. Kiedyś był czas, że musiałam ją usypiać, przytulając się do niej. Bardzo to lubiłam i żal mi było kiedy Lila przestała akceptować taki sposób. Przytulanie w ciągu dnia uwielbiam i cieszę się, że Lili sama z siebie przychodzi. Jednak to wczorajsze zaśnięcie było magiczne.
Kiedy wyczułam, że zapadła w mocny sen, przeniosłam ją na łóżko i położyłam się obok. Miałam sporo rzeczy do zrobienia, ale ta chwila była ważniejsza. Nie mogłam jej nie wykorzystać. Nic się nie liczyło, tylko być przy niej. Pokazać jej, że będę obok kiedy się obudzi.

Trzeba pokazywać dzieciom, że jesteśmy dla nich. Nawet kiedy przychodzą w najmniej odpowiednim momencie. Czas pędzi jak szalony i nasze malutkie bobaski, zaraz przestaną nas potrzebować. Naszej bliskości, przytulenia, dotyku. Korzystajmy póki czas. W szczególności kiedy to one same przychodzą. Pokazujmy im, że dla nich jesteśmy zawsze.
To małe, codzienne kroczki do jak najlepszej relacji w przyszłości. Przecież za chwilę będę mieć w domu nastolatkę, a potem dorosłą kobietę.
Niech wie od samego początku, że na rodziców można zawsze liczyć.


20 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

STATYSTYKA:
  Waga - 12,6 kg
  Wzrost - 86 cm
  Rozmiar ubrań - 86 i 92
  Rozmiar pieluch - 5
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 250 ml / 2 porcje
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Je samodzielnie za pomocą sztućców.
  Rozpoznaję znane miejsca.
  Pomaga w codziennych obowiązkach.

Dotychczas to ja karmiłam Lilę, ale od kilku dni robi mi niespodziankę i sama radzi sobie z widelcem, czy łyżeczką. Sama z siebie nadal woli kiedy ktoś jej daje, jednak zachęcona potrafi już zjeść samodzielnie.

Kiedy wracamy ze spaceru, Lili już od dawna, bez problemu prowadzi do domu. Jednak w ciągu ostatnich tygodni, zaczęła już z daleka rozpoznawać domy dziadków, czy inne miejsca, w których często jesteśmy.

Obowiązki to dla Lili oczywiście zabawa. Mała zawsze chętna do pomocy. Po zmianie pieluszki, brudną wyrzuca do kosza i ile przy tym radości :). Kiedy szykujemy się do posiłku, sama szykuje swoje miseczki na stole. W ciągu dnia jeszcze wiele podobnych sytuacji. Ja uwielbiam te nasze wspólne prace.

Dni bez większych zmian, w stosunku do ostatnich miesięcy. Godzina chodzenia spać jest już stała od bardzo dawna i Lili nawet gdyby chciała to nie wytrzyma dłużej niż do 19.00. Wstaje między 8.00, a 9.30 choć zdarza się jej pospać jeszcze dłużej. Drzemka najczęściej jedna, przed obiadem.

Troszkę zmieniło nam się spacerowanie. Otóż coraz częściej wychodzimy z domu bez wózka. Lili lubi maszerować na własnych nóżkach. Nie zawsze chce iść za rączkę, ale ładnie słucha gdzie idziemy i nigdy nie ucieka. Oczywiście obowiązkowe zatrzymywanie się przy prawie każdym krzaczku.

To już chyba tradycja, że w ostatnich podsumowaniach wspominam o chorobie. Lila jak zwykle znowu była chora. Chwytając się już każdych porad, postanowiłam do codziennej diety, oprócz tranu dołączyć witaminę C i probiotyk Dicoflor, oby pomogło.

Bunt o którym ostatnio wspominałam, w poprzednim miesiącu zdecydowanie osłabł na sile. Wydaję mi się, że zadziałało moje zachowanie, czyli nie ustępowanie Lili. Może zauważyła, że takim zachowaniem i tak nic nie ugra i odpuściła.

LILIA W DWUDZIESTYM MIESIĄCU ŻYCIA


POPRZEDNIE MIESIĄCE
1 / 2 / 3 / 4 / 56 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12
13 / 14 / 15 / 16 / 17 / 18 / 19

PRZYTULIĆ TU I TERAZ

Przytul mnie, tu i teraz. To słowa, które ostatnio najbardziej odzwierciedlają Lilię.
Lilu zawsze była typem przytulaska, ale to co ostatnio się z nią dzieje, zadziwia mnie niezmiernie. Co chwilę chce być przytulona, wzięta na ręce, czy zwyczajnie trzymana. Bawi się na całego, nagle wstaje, podchodzi i tuli mi się do nóg. Tak jest co chwilę.
Czy brakuje jej czułości? Nie sądzę, bo ja sama bardzo często wychodzę jako pierwsza z chęcią przytulenia jej. Od pierwszych dni mimo mówienia wszystkich wkoło, że to nie do końca dobre, nosiłam ją, brałam do łóżka, byłyśmy razem cały czas. Lubię ją mieć blisko, dlatego teraz tym bardziej jestem szczęśliwa, że Lili sama do mnie przychodzi. Myślałam, że im będzie starsza, tym będzie gorzej w tej kwestii, a tu miła niespodzianka.

Już kiedyś pisałam, jak bardzo ważne jest, aby okazywać sobie czułość właśnie poprzez przytulanie (do przeczytania: TUTAJ). Cały ten wpis nadal podtrzymuję i cieszę się, że miał taki pozytywny odzew.
Czuły dotyk daje dziecku ogromną stabilność emocjonalną, jak i poczucie bezpieczeństwa. Taki mały gest, a taką ma moc. Właśnie dlatego nigdy nie odmawiam Lili. Mogę być nie wiem jak zajęta w danym momencie, ale jeśli ona przyjdzie i pokaże, że chce, aby wziąć ją na ręce to odkładam wszystko, czy przerywam rozmowę i biorę ją, żeby zaraz poczuć jak wtula się w moją szyję. Sprzątanie, gotowanie to wszystko naprawdę może na tę chwilę poczekać. Ostatnio za każdym razem tulimy się po kąpieli. Od razu po wyjęciu z wanienki, mokry golasek odwraca się i wtula we mnie. Zdążę ją tylko okryć ręcznikiem i tak siedzimy sobie na środku łazienki. Kiedy Lilu uzna, że wystarczy to sama pokazuje, że czas ubrać piżamkę. Uwierzcie mi, że warto poświęcić tę chwilę przed ubraniem i naprawdę moja mokra koszula i spodnie nie mają w tym momencie najmniejszego znaczeniaOgarnia mnie wtedy ogrom szczęścia, wiem, że w tej jednej chwili jestem mojemu dziecku potrzebna i jestem tylko dla niej. Kocham jej ciepły dotyk.
Moje ramiona to też idealne miejsce do ukojenia strachu. Kiedy Lili wystraszy się kogoś lub czegoś, od razu chce się wtulić i schować buźkę. Nie ukrywam, że w tym momencie jestem dumna, że wybiera mnie, że ja jestem dla niej poczuciem bezpieczeństwa i schronieniem.

To bardzo ważne, żeby spełniać potrzeby dziecka. Jeśli potrzebuje naszej bliskości, nie odsyłajmy go do kogoś innego, nie mówmy, że za chwilę, że nie teraz. Później dziecko może już nie chcieć, a my nieświadomie, z każdym takim odesłaniem będziemy bardzo wiele tracić.
Teraz nie damy dziecku przytulenia, a za kilka lat nie przyjdzie do nas z problem, nie powie nam o radościach i smutkach.



Na koniec podzielę się z Wami jeszcze tym, co się ostatnio wydarzyło.
Byłam z Lilą u moich rodziców. Po spacerze Lili z dziadkiem, poszłam schować wózek do auta. Idąc przez podwórze, Lili zobaczyła mnie przez okno. Zaczęła strasznie płakać, jakby wystraszyła, że chcę ją zostawić. Stwierdziłam, że nie będę się już cofać, przecież jest z dziadkiem, nic jej się nie stanie. Przyspieszyłam tempo i szybko spakowałam wózek do bagażnika, po czym od razu pobiegłam do Lili, która płakała coraz mocniej. Kiedy wyciągnęła w moją stronę ręce, żeby ją przytulić zrozumiałam, że trzeba było zostawić ten wózek i natychmiast do niej wrócić. Była tak przestraszona i przerażona, wtulała się we mnie całymi siłami. Taka sytuacja może dać do myślenia.
Pamiętajmy, że taki mały gest może mieć tak ogromną moc.

19 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI

STATYSTYKA:
  Waga - 12,5 kg
  Wzrost - 86 cm
  Rozmiar ubrań - 86 i 92
  Rozmiar pieluch - 5
  Mleko - Bebilon 3
  Porcje mleka - 250 ml / 2 porcje
  Zęby - 16
OSIĄGNIĘCIA:
  Pomaga w ubieraniu i rozbieraniu.
  Nazywa konkretne rzeczy, zawsze tak samo.

Wyciąganie rączek, by założyć bluzeczkę, Lili ma już dawno za sobą. Nawet już nie pamiętam kiedy, zaczęła tak robić. Ostatnio jednak potrafi już, podczas ubierania podawać mi po kolei ubranka, które trzeba założyć. Wie, że najpierw body, potem bluzka, spodnie, itp. Przy rozbieraniu idzie równie sprawnie.


Na porozumiewanie się nie możemy narzekać. Lilu z dnia na dzień, coraz więcej rozumie i coraz więcej sama zaczyna mówić. Nadal używa swoich słów, ale my jako rodzice bez problemu ją rozumiemy. Nie mówi już co popadnie. Nazywa te same rzeczy, zawsze tak samo i np. "poka, poka" to zawsze znaczy kąpanie, a "nyny" to oczywiście spanie :). Przykładów jest więcej i praktycznie co chwilę dochodzi coś nowego.


W ciągu dnia coraz częściej zdarza się, że Lili śpi tylko raz (przeważnie po półtorej godziny). Nie narzekam, bo na noc i tak zasypia krótko po 19.00, a na drugi dzień budzi się przeważnie około 9.00.


Ponownie mieliśmy miesiąc gdzie Lila z przewagą była chora. Ręce mi już opadają. Nie wiem, może to wina tej pogody?


Na stare tory wróciło picie mleka, z którym miesiąc temu był kłopot. Kupiłam nową butelkę i problem się rozwiązał. Mleczko nagle smakuje, choć pierwsze podejścia były nie pewne i już myślałam, że mój pomysł zdał się na nic. Teraz tak jak zawsze, Lili zaczyna i kończy dzień butlą.


Ostatni miesiąc to u nas czas buntu. Lili ciężko pogodzić się z zakazem, nie akceptuję, że czegoś jej nie wolno. Z miejsca robi się zła i często dochodzi do płaczu. Czasami trudno mi ją poznać. Staram się nie zwracać wtedy uwagi i nie ulegać, bo wiem, że to pogorszy sytuację. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.


Za nami czas Świąt i Sylwester. Święta już jak najbardziej świadome. Największa radość przy prezentach i jedzeniu :). Noc Sylwestrowa, przespana jak wszystkie inne.

LILIA W DZIEWIĘTNASTYM MIESIĄCU ŻYCIA



POPRZEDNIE MIESIĄCE
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / 10 / 11 / 12
13 / 14 / 15 / 16 / 17 / 18

Z POKOLENIA NA POKOLENIE, CZYLI O KLOCKACH, KTÓRE MAJĄ JUŻ PONAD 35 LAT

W moim rodzinnym domu nigdy nie było nawyku odkładania pamiątkowych rzeczy. Jeśli coś się niszczyło, czy nie było już potrzebne, najzwyczajniej lądowało w koszu. Tak więc, niestety nie mam żadnych pamiątek ze swojego dzieciństwa. Nawet ze zdjęciami krucho. Szkoda mi zawsze było. Chciałabym mieć cokolwiek, czym się bawiłam, czy co ubierałam jako mała dziewczynka. Jestem bardzo sentymentalna i lubię takie rzeczy.
Dlatego od zawsze wiedziałam, że kiedy już sama będę mamą, będzie inaczej i dzisiaj oczywiście tak jest :). Odkładam po Lili sporo rzeczy. Pierwsze ubranka, smoczek, gryzak, buciki. Już się nie mogę doczekać, kiedy jej to wszystko pokażę.

W rodzinie Lili taty było zupełnie odwrotnie niż u mnie. Jego rodzice bardzo dużo zostawili. Dziś Lili śpi w łóżeczku swojego taty, huśta się w tej samej huśtawce, czy bawi tymi samymi klockami. Dla mnie to coś wspaniałego.
Po tych wszystkich rzeczach oczywiście widać czas, jaki przeleżały, ale nie to się przecież liczy. Zresztą jak na ponad 35 lat, to chyba nie jest z nimi najgorzej :). Lili bawi się tym wszystkim codziennie, a to najważniejsze.
Dziś pokażę Wam klocki, mamy ich dwa rodzaje - plastikowe i drewniane.