ZABAWY DZIECKA Z KOTEM

10:53:00 alinadobrawa 42 Comments

Dziecko i kot. Wiecie już zapewne, że uwielbiam to połączenie :). Może już nie chodzi o samego kota, ale w domu gdzie jest dziecko, powinien być zwierzak. Widzę na przykładzie Lili i naszego kocurka, że to same plusy.

O tym jak było u nas z akceptacją, Lilu przez Whiskasa możecie poczytać: TUTAJ.
Jak jest dzisiaj? Bez zmian, czyli już cały czas dobrze. Lili uwielbia koteczka, a kotek Lili akceptuję. To, czy będą się razem bawić lub przytulać zależy od Whiskasa, musi tego chcieć. U niego nie ma nic na siłę.
Wczoraj pomogłam Lili zachęcić go, jego ulubioną zabawką - wędką. Potem śmiechu nie było końca :).







42 komentarze:

  1. Nie przepadam za kotami , może dlatego że nigdy nie miałam , ale super że Lili tak fajnie dogaduje się w Whiskasem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja od kiedy tylko pamiętam miałam w domu kotka :)
      Więc kiedy się wyprowadziłam w nowym domu kotek musiał się pojawić :) :)

      Usuń
  2. Fajnie jak jest zwierzaczek w domu, maleństwo ma zabawę i szybciej zaczyna dbać o zwierzaki ;) Kocham koty.. ale zawsze się bałam, że kot jednak trochę drapieżny bywa.. może zadrapać i wgl.. Cieszę się, że u Was same plusy z takich relacji - dziecko- kot;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego obawiałam, ale jak się okazało całkiem nie potrzebnie :)
      Whiskas ma w sobie dużą dawkę cierpliwości :) :)

      Usuń
  3. Mam kota w domu. Ale niezbyt przepada za Nadią. Ona chętnie by sie z nim pobawila. Ale kiedy probuje go poglaskac ten ucieka albo probuje ja podrapac. Moze dlatego ze nie mial do czynienia z dziecmi i ogolnie to juz stary kot...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiek może mieć tu duże znaczenie. Jak kotek jest już wiekowy to i cierpliwości ma mniej :/

      Usuń
  4. to tak jak u nas z tymi zabawami.
    czasami dziewczynki głaszczą Fruzię, przytulają się do niej, niekiedy ganiają się razem, a czasami pies je zaczepia i jest krzyk, bo nie mają na to ochoty i odwrotnie, one tarmoszą Fruzię.
    cieszę się, że mają styczność ze zwierzęciem, że dorastają w domu, gdzie jest zwierzak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama wychowałam się w domu gdzie były psy i koty. Z moim dzieckiem musi być tak samo :)

      Usuń
  5. Heh :) a nie podrapał Lilki? Mój Vicek przynosi Gabi piłki ta mu rzuca on biega i tak do padnięcia Vicka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, bez obaw :) Whiskas jest kochany nie ma co się bać :)

      Usuń
  6. Uwielbiam Lili.
    Cudowna jest ;)
    A jak kotów nie lubię, tak ten Twój sprawia, że mam ochotę go przytulić i głaskać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana kociaki to cudowne zwierzaki :) :)
      Mówię Ci :*

      Usuń
  7. Milusi ten Wasz Whiskas! Gdybym takiego miała, pewnie nic tylko głaskać i.przytulać i tarmosić;) A zostaje na dłużej sam w domu??

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, żeby chciał się tak dać głaskać i tarmosić :)
      Bez problemu zostaję sam. W sumie to dość często wyjeżdżam na cały dzień z Lili, Michała też nie ma, więc jest sam, ale większość czasu i tak przesypia :)

      Usuń
  8. Jakie kapcie kupilas corci? CZYM sie kierowalas? CZY NIE SCIAGA ICH Z NOZEK? POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buciki są z firmy Bobbi Shoes.
      Znaleźliśmy je przypadkiem i od razu nam się spodobały :)
      Są lekkie, mięciutkie i w ogóle nie zlatują z nóżki. Lili ich sama też nie ściąga, a jak wstaję rano to od razu je przynosi, żeby jej założyć :)

      Usuń
  9. Rewelacyjnie, że tak super się dogadują:)
    U nas wspólnych zabaw nie ma, kociaki uciekają, ale cieszę się z tego. Nie chciałabym by czuły się zaszczute. Może z czasem Jasiu nauczy się obchodzenia z kudłaczami i też się tak pokochają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety Lil tez czasem za bardzo chce być blisko kotka. Na szczęście ma gdzie uciekać.

      Usuń
  10. Zgadzam się co do tego, że zwierzak i dziecko to zgrany pakiet :) Sami mieliśmy psa jak na świat przyszła Mańka. Cudnie patrzeć jak maluszki bawią się z czworonogami :) taka pierwsza przyjaźń ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nasza córcia również uwielbia bawić się z naszym kotkiem Mikusiem ;) Takie zabawy na pewno uczą dziecko, po za tym zajmują jej jakiś czas w sposób pożyteczny, a nie po prostu na nudzeniu się ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ cudowny duet :)
    Moje dzieciaczki tez świetnie bawią się ze zwierzakami i ze sobą rzecz jasna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. u nas nie ma kota.. za to młodsze rodzeństwo - też się sprawdza! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś i u nas się to sprawdzi :)

      Usuń
  14. Fajni są :) Szkoda, że nas tyle nie ma, bo też bym przygarnęła jakiegoś zwierzaka. Ale na razie marzy mi się coś klatkowego, szynszyla najlepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już z chęcią przygarnęłabym brata dla Whiskasa :) :)

      Usuń
  15. Dobrze, że się tak dogadują. U nas piesek jest na dworze, ale za to u moich Rodziców jest w mieszkaniu, więc Marysia też wśród zwierząt rośnie i bardzo Jej się to podoba. Kiedyś musimy nagrać Jej zabawy bo to niesamowita pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dwa kociaki :) gdy Lili porośnie zabaczysz jak będą Ci psocic :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię koty, ale jednak takie dziecko może nieświadomie kota pociągnąć za np. ogon, kot się wkurzy-nawet ten najbardziej udomowiony i nieszczęście gotowe. Nie wiem, ale jakoś nie ufam kotom do końca, mimo, iż jako dziecko mieliśmy koty i się z nimi bawiłam, uwielbiałam je, ale byłam już starsza i bardziej świadoma tego co robię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam Ci rację.
      Zwierzę to zawsze zwierzę i trzeba o tym pamiętać.
      Choć powiem Ci, że Whiskas już nie raz został pociągnięty za ogon, czy mocniej pogłaskany i zawsze jak się wkurzy to po prostu odejdzie.

      Usuń
  18. Ale macie fajnie z tym kotkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Najważniejsze jest to że się jako tako dogadują :) zawsze jeszcze Lili mogłaby dłubać kici w oczach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak :)
      Rzeczywiście Lil jest w stosunku do kotka bardzo delikatna :)

      Usuń
  20. mamy dwa koty i trzy psy. Ale u nas na podwórku mieszkają. To znaczy mama i siostra swoje pieski trzymają w domu, ale nasz jest za duży i mieszka w budzie pod schodami. A koty... nie chciałam mieć kuwety w całym mieszkaniu, nie mam czasu na codzienne odkurzanie. Dlatego ja kota wyrzuciłam jakoś pod koniec ciąży na balkon, a potem na dwór. I tak szwęda się ten nasz MaineCoon po okolicy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co mieliście w kuwecie?
      My mamy żwirek silikonowy i poza kuwetę wylatuję tylko kilka ziarenek kiedy kot wychodzi. Na kuwecie mam zmiotkę z szufelką i zawsze od razu sprzątam :)
      Koci kibelek mamy postawiony w łazience, więc z płytek łatwo i szybko się sprząta :)
      Nasz na dworze by nie przeżył... Czasami wychodzimy z nim na smyczy (tylko wieczorem, bo w dzień się boi) i pochodzi trochę, a potem myk do domu :)

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY POZOSTAWIONY KOMENTARZ