NASZA BIBLIOTECZKA - BAŚNIE GRIMM I BAŚNIE POLSKIE - KSIĄŻKI INNE NIŻ WSZYTSKIE
Lubię rzeczy nietypowe, wyróżniające się z reszty. Dziś pokażę Wam, właśnie takie książki. Książki, które są po prostu piękne. Oprawa, ilustracje, dla mnie są cudowne, uwielbiam taki styl.
Na razie mamy dwie, ale myślę, że wszystkie przeznaczone dla dzieci z tego wydawnictwa (Buchmann), wydane w tym stylu będą nasze :). Poniższe Lilu dostała w prezencie, a pozostałe już pewnie sami skompletujemy.
"BAŚNIE GRIMM"
Wilhelm Grimm, Jakub Grimm
"BAŚNIE POLSKIE"
Opracowanie zbiorowe
Cena: 44,49 zł
MOJA OPINIA:
Książki są skierowane do dzieci, ale tak myślę, że chyba nie do końca jest to przemyślane. Głównie ze względu na tak uwielbiane przeze mnie zdjęcia. Dla dziecka niekoniecznie będą one atrakcyjne. Nie ma co ukrywać, że niektóre z nich mogą nawet przestraszyć, czy zasmucić.
W książce z baśniami polskimi, jako atut jest przedstawione używanie języka gwarowego, archaicznego. Oczywiście są zamieszczone do nich wyjaśnienia, ale małemu dziecku nawet i one za dużo nie powiedzą. Niekiedy nawet wymowa niektórych jest trudna. O baśniach braci Grimm, nikomu nie trzeba przypominać. W książce przeczytamy o Jasiu i Małgosi, Czerwonym Kapturku, czy Tomciu Paluchu.
Podsumowując myślę, że jest to świetny zbiór książek, ale dla dziecka starszego, może nastolatka, a najbardziej chyba dla dorosłych, bo nawet kiedy bajka jest typowo dziecięca, to jak już wspominałam, sama książka wyglądem od tych dla najmłodszych sporo odbiega. Mnie się je świetnie czyta, szczególnie tą z polskimi opowiadaniami, których wcześniej nie znałam.
Wilhelm Grimm, Jakub Grimm
"BAŚNIE POLSKIE"
Opracowanie zbiorowe
Cena: 44,49 zł
MOJA OPINIA:
Książki są skierowane do dzieci, ale tak myślę, że chyba nie do końca jest to przemyślane. Głównie ze względu na tak uwielbiane przeze mnie zdjęcia. Dla dziecka niekoniecznie będą one atrakcyjne. Nie ma co ukrywać, że niektóre z nich mogą nawet przestraszyć, czy zasmucić.
W książce z baśniami polskimi, jako atut jest przedstawione używanie języka gwarowego, archaicznego. Oczywiście są zamieszczone do nich wyjaśnienia, ale małemu dziecku nawet i one za dużo nie powiedzą. Niekiedy nawet wymowa niektórych jest trudna. O baśniach braci Grimm, nikomu nie trzeba przypominać. W książce przeczytamy o Jasiu i Małgosi, Czerwonym Kapturku, czy Tomciu Paluchu.
Podsumowując myślę, że jest to świetny zbiór książek, ale dla dziecka starszego, może nastolatka, a najbardziej chyba dla dorosłych, bo nawet kiedy bajka jest typowo dziecięca, to jak już wspominałam, sama książka wyglądem od tych dla najmłodszych sporo odbiega. Mnie się je świetnie czyta, szczególnie tą z polskimi opowiadaniami, których wcześniej nie znałam.
Bardzo fajne te książki, ale mój smyk zaraz zniszczyłby je.Ostatnio tez dostał Polskie baśnie, ale zostały szczelnie schowane !
OdpowiedzUsuńKochana, ale u nas jest to samo. Książki są wyciągane tylko do wieczornego czytania, a na co dzień Lil ma do zabawy te małe tekturowe :)
UsuńAle piękne :) I te ilustracje są naprawdę rewelacyjne, szkoda, że wcześniej o nich nie wiedziałam bo ostatnio kupowałam mojemu Filipkowi baśnie. Niestety nie takie ładne :)
OdpowiedzUsuńI dla mnie były sporym zaskoczeniem kiedy pierwszy raz je zobaczyłam :)
UsuńBardzo ładne wydanie a bajki..cóż klasyka :) Mój Franek uwielbia
OdpowiedzUsuńWcale mu się nie dziwię :)
UsuńWitam. Różnorodność jest wskazana, więc i takie u nas znalazłyby akceptację :) Zwłaszcza, że moja latorośl ma moje stare, które według dzisiejszych standardów urodą nie grzeszą ;) Będę miała na uwadze, uzupełniając biblioteczkę dziecka. Dzięki za informację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi, że wpis się spodobał :)
UsuńPięknie ilustrowane, uwielbiam takie :) I codzienne czytanie też, chociaż czasem przy czwartej książce gardło wysiada :P
OdpowiedzUsuńTo Lila jeszcze nie protestuje :)
UsuńU nas na razie tylko tekturowe ale moze za jakis czas przyjdzie czas na inne pieknie oprawione :)
OdpowiedzUsuńU nas tekturowych też pełno i Lila ma je na co dzień do zabawy.
UsuńSliczne. Tylko u mnie dzieciaki bardzo niszczą książki. Jak Janek przestał to u Antka się zaczęło
OdpowiedzUsuńKochana Lila też by od razu zniszczyła.
UsuńDlatego dajemy jej tylko te tekturowe, a inne są poza zasięgiem jej łapek :)
Mamy wiele tego typu książek ale z bardziej "dziecinnymi" ilustracjami. Ogólnie bardzo lubię takie zbiory i jak będę chciała kupić ciut starszemu dziecku np. na prezent to wybiore już jakąś tego typu co pokazałaś :-)
OdpowiedzUsuńU nas też dużo typowo dziecięcych. Póki co właśnie te wybieram do czytania :)
UsuńJa ostatnio wpadłam na nieco inne, które bardzo mi się spodobały, ze względu na treść. Bajeczka jak np czerwony kapturek czyta się około 5 minut. i to czas dla Zofii idealny :) W Twoich zauważyłam sznureczek - nei ma tego u nas, a by sie przydał :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie w tych jest, a poza tym też ciężko.
UsuńNormalnie używamy zdjęcia Whiskasa jako zakładki. My czytamy wszystko jak idzie, a dłuższe baję rozkładamy na kilka wieczorów :)