15 MIESIĄC Z ŻYCIA LILI
STATYSTYKA:
Waga - 11 kg
Waga - 11 kg
Wzrost - 82 cm
Rozmiar ubrań - 80
Rozmiar pieluch - 4
Mleko - Bebilon 3
Porcję mleka - 240 ml / 2 porcje
Zęby - 13
OSIĄGNIĘCIA:
Mówi świadomie "mama".
Wchodzi na pewną wysokość.
Zaczyna się komunikować.
Może niektórzy z Was pamiętają, że już dosyć dawno pochwaliłam się, że Lilia świadomie powiedziała do mnie "mama" (pisałam o tym cudownym dniu: TUTAJ). No i na tym był koniec, zdarzyło się tylko raz. Od tamtego czasu Lilu potrzebowała 4 miesięcy, by znowu zawołać do mnie "mama". Było warto czekać :). Teraz "mama" jest już na porządku dziennym.
Zaczęło się też to, czego trochę się obawiałam. Lili nauczyła się wdrapywać na wysokości. Najchętniej wchodzi na kanapę i łóżko w sypialni. Staram się jej teraz nie zostawiać nawet na chwilę. Dziś na szczęście zaczęła opanowywać bezpieczne schodzenie tyłem :).
Zaczęło się też to, czego trochę się obawiałam. Lili nauczyła się wdrapywać na wysokości. Najchętniej wchodzi na kanapę i łóżko w sypialni. Staram się jej teraz nie zostawiać nawet na chwilę. Dziś na szczęście zaczęła opanowywać bezpieczne schodzenie tyłem :).
Początki jakieś tam komunikacji były u nas już jakiś czas temu. Jednak teraz wszystko się rozkręciło :). Lili sama daje znać, by wziąć ją na ręce. Kiedy skończy się jedzenie z poważną miną pokazuje, że nie ma :). Przynosi zabawki, którymi chciałaby się pobawić. Daje znać co jej smakuje. Fajnie tak, kiedy dziecko zaczyna coraz więcej rozumieć.
W ciągu naszego dnia, zmian jak zwykle brak. Śpioch jaki był taki jest. Dzień zaczynamy o 8.00, są 2 drzemki (trwające po półtorej godziny) i pójście spać o 19.30. Jeśli zdarzy się, że drzemka jest tylko jedna to Lili idzie spać już przed 19.00, bo dłużej i tak nie da rady.
W Lilkowej buźce pojawił się kolejny ząbek. Niestety jego wyjście wiązało się z chorobą i bólem. Lili przy zębach choruje. Ostatnio były oskrzela teraz padło na migdały i gardło. Było ciężko, ale Lil jest dzielna i dała radę. Była też wysypka, której pozostałości są do dziś. Nie wiele, ale nadal widać przy ustach. Zaczynam się obawiać, że to nie zejdzie i chyba pójdę po silniejszą maść. Cały czas myślałam, że wysypka była od nieszczęsnego serka orzechowego, ale teraz coraz bardziej jestem pewna, że to jednak objaw antybiotyku.
W końcu też, ruszyło się z Lilkowym gryzieniem. Nasze dziecko już wie od czego są ząbki i pięknie ich w tym celu używa. Czasem jej się zapomni, ale to nic w porównaniu do tego, że były momenty kiedy połykała jedzenie tak jak jej podawałam.
Zmieniła się też dieta Lili. Nie gotuję już tak jak kiedyś po 10 obiadków na raz (do zobaczenia: TUTAJ). Było to wygodne, ale Lili miała każdy obiadek bardzo podobny. Postanowiłam, że musi mieć to wszystko urozmaicone. Teraz gotuję maksymalnie 3-4 obiadki, ale nie daję ich codziennie tylko zamrażam, a na drugi dzień szykuję coś nowego. Teraz Lili je codziennie coś zupełnie odmiennego.
LILIA W PIĘTNASTYM MIESIĄCU ŻYCIA
Sto lat Lil! Ostatnie zdjęcie to czesanie kotka? :)
OdpowiedzUsuńTo próba zatrzymania go przy sobie :)
UsuńI tak uciekł :)
To ja poprosze teraz o nowe przepisy? Jak wyglada obecny jadłospis? sto lat!!!
OdpowiedzUsuńPrzepisy będą na pewno :)
UsuńA post o aktualnej diecie powinien się pojawić w przyszłym tygodniu :)
Kochana a co z twoim urlopem macierzyńskim ? Pracowałaś przed ciążą?
OdpowiedzUsuńAnia
Tak, ale teraz zdecydowałam zostać z Lili :)
UsuńJaka duża już Wam urosła... Ja dopiero kompletuję wyprawkę dla dziecka i boję się, że czas tak szybko zleci...
OdpowiedzUsuńZleci, niestety :(
UsuńŚlicznota ;))
OdpowiedzUsuńNasz Antałek jak skończył 8 miesięcy zaczął wchodzić na łóżka.. jednak dopiero w ostatnim miesiącu nauczył się schodzić z niego.. Tak to ci chwile był płacz i guzy ;))
Teraz zaczął wchodzić z łózka na parapet... maaasaaakra ;D
A dla Lili Wszystkiego najlepszego !
Ja już się boję przyszłości :)
UsuńBuziaki i dla Was :*
Mina kota jest po prostu bezcenna hahahah ! :D
OdpowiedzUsuńAle Lili teraz włosy coraz szybciej rosną :) I już jaka duża!
Dużo mamy zdjęć z Whiskas słynną miną :)
UsuńA włoski rzeczywiście ruszyły :) W końcu :)
Zazdroszczę drzemek....u nas jedna i to max 1,5 h..., ale i Adaś 4 miesiące starszy :-)
OdpowiedzUsuńZa 4 miesiące to i u nas na pewno będzie tylko jedna :)
UsuńRośnie jak na drożdżach :) Mała Panieneczka!
OdpowiedzUsuńOch jak ja nie mogę się doczekać pierwszego świadomego "mama" :-)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą i ja nie mogłam :)
UsuńDoczekasz się :*
Wspaniale rośnie. Śliczna dziewczynka. Ale kot też fajny. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :***
Usuńsuper Niunia mój 15 bedzie miał 7 :)
OdpowiedzUsuńNasi rówieśnicy :*
UsuńNajlepsze zdjęcie z kotem :) Wygląda jakby był przerażony ;)
OdpowiedzUsuńI był :) Przerażony i zestresowany :)
UsuńMina kota na ostatnim zdjęciu bezcenna :)
OdpowiedzUsuńMaks w statystykach podobnie jak Lili, tyle że 10kg i 81 cm, a jaka różna budowa ciała.
Lilciu, cudowności na kolejne miesiące!
Dokładnie :) Maksiu jest taki drobniutki :)
UsuńLil ma też okrągłą buźkę co dodatkowo dodaje jej masywności.
Mała apratka . i do tego jaka śliczna . Super że zaczyna się z wami komunikować . Zawsze to duże wieksze ułatwnie dla rodzicow :)
OdpowiedzUsuńUłatwienie jest ogromne :) :)
UsuńNo zobacz jak szybko poszło z tym Mama, Lilka grzecznie posłuchała :)
OdpowiedzUsuńWchodzenie na wysokości to nic. Polka wchodzi mi na górne oparcie kanapy, wiesza się na szafkach w kuchni i łazi po stole! Nie da się jej opanować...
Lili słodka jak zawsze :)
Niedługo kolejna kawa, co?
O ja... Ty mnie nie strasz :/
UsuńKawa? Pewnie :) My teraz wyjeżdżamy w poniedziałek, ale od soboty jesteśmy wolne :)
Duża już z Niej dziewczyna i chyba włosków przybyło. A ostatnie zdjęcie jest zdecydowanie najlepsze - mina kota bezcenna :D
OdpowiedzUsuńJest co nosić :) A włoski rzeczywiście ruszyły z miejsca :)
UsuńNo z tym wchodzeniem to jest trochę problemu... Samo włażenie na zwykłe krzesło może stwarzać niebezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuńNiestety... oczy wokoło głowy.
UsuńGratuluję! Jeszcze chwila i będzie półtora roczku. Moja mała tak samo jak Lilka przyprawia mnie o palpitacje z tym wspinaniem. Wspinała się na duże krzesła, ale odkąd kupiłam jej w Ikea własne drewniane, małe krzesełko, straciła zainteresowanie tym dużymi i oszalała na punkcie małego. No i Kaja też ma opanowane schodzenie tyłem, a teraz nawet przodem, bo jej nogi sięgają podłogi gdy siedzi na łóżku, a mimo to zdarzają jej się wypadki i kilka razy coś jej pomyliło, w efekcie czego upadł z łóżka na głowę robiac fikołka. Myślę, że jeszcze długo będziemy się trząść nad naszymi maluchami. :)
OdpowiedzUsuńTeż myślimy powoli o jakimś małym krzesełku i stoliczku :)
UsuńMam nadzieję, że się sprawdzi :)
Lil tez już ładnie schodzi, ale akurat dziś było mocne bum :(
Cudna jest, tak słodko się boczy :)
OdpowiedzUsuńTo ostatnio jej ulubiona mina :)
UsuńCudne zdjęcia lilowo-whiskasowe. Maluchy się chyba pokochały:-)
OdpowiedzUsuńLili pokochała na pewno :) Whiskas chyba też :)
Usuńsuper pomysl z tymi obiadkami! jak bede miec kiedy ( chodzi do zlobka) to tez tak zrobie. w co je pakujesz? jakies pojemniczki czy folia?
OdpowiedzUsuńW pojemniczki.
UsuńKupiłam takie malutkie, akurat na jedną porcję :)