SZUKAJ NA BLOGU
AUTORKA - ALINA DOBRAWA
BLOG NA FACEBOOKU
POLECANY POST
CIĄŻOWY BRZUSZEK TYDZIEŃ PO TYGODNIU
Ciąża to taki cudowny, dla nas kobiet stan. Wiem, że nie wszystkie się ze mną zgodzicie, ale dla mnie osobiście, nie ma chyba rzeczy bardzi...
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
TEMATYCZNIE
- RODZICIELSTWO
- LIFESTYLE
- DLA RODZICÓW
- MAMA POLECA
- WAŻNE TEMATY
- PORADY
- PRZEMYŚLENIA
- DLA DZIECKA
- ROZWÓJ DZIECKA
- CIĄŻA
- DLA MAMY
- ZDROWIE
- BLOG
- KOSMETYKI
- MIESIĄCE LILKI
- FOTOGRAFIA
- INSTAGRAM MIX
- DIETA DZIECKA
- KULINARIA
- PRZEPISY
- MODA DZIECIĘCA
- URODA
- KOT BRYTYJSKI
- WYPRAWKA
- ZAKUPY Z SH
- DZIECKO I KOT
- NASZA BIBLIOTECZKA
- WASZE HISTORIE
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Adaś też ma miejscówkę przy oknie i mówi " cieci, cieci" co brzmi jak "dzieci"...
OdpowiedzUsuńJuż 4 dzień w domu - mały chce wyjść, ale nie możemy :-(
Po Lili bardzo było widać, że chce wyjść :(
UsuńI jak tu wytłumaczyć, że nie można?
ale zdolna :) heh taki wiek, a taka umiejetnosc jak wchodzenie gdziekolwiek daje tyle nowych mozliwosci ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńBoję się myśleć co ona jeszcze wymyśli :)
mała zdolniacha:)
OdpowiedzUsuńwswiecieoliwii.blogspot.com
Spryciara :)
UsuńAlpinistka :) u nas okno na szczęście już się znudziło ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Lili minie :)
UsuńAleż Lili już duża! Panienka z okienka. :)
OdpowiedzUsuńDuża, duża :) I ciężka :/
UsuńNo proszę jak się nauczyła :) Dobrze że już zdrowa, szkoda tylko że tak ładną pogodę przesiedziałyście w domu... liczymy jeszcze na złotą polską jesień :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :( Teraz szaro, buro i do kitu.
Usuńa jak wchodzi? na kanapę i z kanapy na stół?
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńBezpośrednio na stół nawet nie próbuję.
Nie chciałaś dziecka wypuścić to znalazła sobie substytut :).
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę może odsuń spod okna stół bo wystarczy chwila nie uwagi. Moja Gabi wchodzi na krzesełko swoje i stoi na nim, myślałam ostatnio, że zawału dostanę :)
Kochana Lili już ma to wchodzenie i schodzenie tak opanowane, że jestem spokojna :)
UsuńWolę nie odsuwać, bo i tak będzie kombinować z wejściem, a tu przynajmniej nie wleci pod okno.
A pokój mamy mikro rozmiarów i dalej to już nie mam gdzie tego stołu odsunąć :(
Szczepiliscie coreczke przeciwko pneumokokom?
OdpowiedzUsuńNo miałam taki zamiar i już nawet byłam umówiona w przychodni, ale jednak zrezygnowałam.
UsuńAle tylko czasowo. Zaszczepimy ją na krótko przed pójściem do przedszkola :)
jejciu, dobrze, że nie mamy stołu przy oknie, a okna mamy do ziemi :P Ja bym jednak nie przeżyła wchodzenia na stół. Zofia to zbyt kaskaderskie stworzenie, zechciałaby zeskoczyć na główkę
OdpowiedzUsuńTo Lili spokojna :) Wejdzie, popatrzy, pogada i schodzi. Wygłupy jej nie głowie :)
UsuńCieszę się, że już po choróbsku i możecie cieszyć się świeżym powietrzem:)
OdpowiedzUsuńMam podobny kolor ścian w sypialni, lubię takie wyraziste wnętrza:)
Też mi się na początku podobało, ale teraz już coś mi się opatrzył ten fiolet :/
UsuńDziś zrobiłabym już na jasno :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKochana jest i taka slodziutka z tym wchodzeniem na stolik:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż bezpiecznie wchodzi i schodzi :)
Usuń