MÓJ TYPOWY DZIEŃ
No i stało się. Mamy ostatni dzień wyzwania blogowego. 5 dni minęło nawet nie wiem kiedy.
Wszystko na temat projektu, w którym wzięłam udział, znajdziecie na blogu pomysłodawczyni, czyli Uli z: ULA PHELEP.
ŹRÓDŁO: http://urszula-phelep.com/ |
WYZWANIE BLOGOWE - DZIEŃ 5
MÓJ TYPOWY DZIEŃ
Mój dzień, to też dzień mojej córki, większość czasu spędzamy razem.
Swoją drogą, to na blogu 3 miesiące temu pojawił się już post z naszym planem dnia (do zobaczenia: TUTAJ). Na dzień dzisiejszy nie wiele się zmieniło.
PORANEK
Obie z Lili jesteśmy śpiochami. Po całej przespanej nocy Lili budzi się zazwyczaj o 7.30. Zaczyna bawić się w łóżeczku pluszakami i po chwili budzi mnie. Mamy czas na poranne buziaki, a po chwili pędzę robić mleczko. Po śniadanku wstajemy. Lili się bawi, a ja mam czas, by ogarnąć nasze cztery kąty. Poranek to też czas dla Whiskasa, któremu trzeba dać jeść, by mógł dalej spać :). Kiedy domek jest już wysprzątany, dołączam na chwilę do bawiącej się Lili. Chwilę potem ona udaję się na pierwszą drzemkę, a ja mam czas dla siebie, który przeznaczam na kubek kawy i bloga. No chyba, że mam kiepski dzień to też idę spać.
POŁUDNIE
Kiedy Lili się budzi, nie od razu ją wyciągam. Gumbasek lubi jeszcze sobie poleżeć, czy pobawić się. Po chwili relaksu, udajemy się na drugie śniadanie. Potem jest czas na wygłupy i wspólną zabawe, które kończą się drugą drzemką i znowu mam czas dla siebie, który wykorzystuję na różne sposoby. Robię coś w domu (czyt. piorę, prasuję, sprzątam) no chyba, że mam wszystko porobione to szczerze przyznaję, że się po prostu lenię :).
POPOŁUDNIE
Kiedy Lilu się budzi jest to już czas kiedy tata wrócił lub za chwilę wróci. To czas na wspólny obiad, pogaduchy, zabawy. O tej porze wstaje też kociak. Najzwyklejsze rodzinne popołudnie. Jeśli pogoda pozwala, to czas poobiedni jest u nas porą spacerową i właśnie wtedy udajemy się na przechadzkę.
WIECZÓR
Wieczór to zazwyczaj ciężki czas. W okolicach 18.00 Lili jest już bardzo zmęczona i trudno jej jakkolwiek dogodzić. Jakoś jednak udaje nam się przetrzymać i po godzinie rozpoczynamy rytuał zasypiania. Najpierw mama kąpie i szykuję do snu, a potem tata daje mleczko i kładzie Lileczkę. Kiedy dziecko błogo śpi, my mamy już czas tylko dla siebie. Jemy kolację, a później ja lubię posiedzieć z laptopem na kolanach :). Spać zazwyczaj chodzę po północy.
Hehe :) U nas też cały dzień pod Zośkę :D Tak to już te mamuśki mają :D i też pisałam, że jej dzień, to mój dzień :D
OdpowiedzUsuńNo tak :)
UsuńJa tam lubię takie dni "pod dziecko" :)
Dzień bardzo podobny do naszego! : )
OdpowiedzUsuń:* :*
Usuńu nas jest podobnie :* synek o 19 jest już zmęczony i kapiemy się :) potem tulimy i tak zasypia:*
OdpowiedzUsuńTo super :) Dobrze jest mieć coś z wieczora dla siebie :)
UsuńPracowity dzień zupełnie inaczej jak u mnie.
OdpowiedzUsuńSuoer koteczek.
Podobny dzień do mojego :)
OdpowiedzUsuńO to już koniec? Czytałam wszystko i nawet zastanawiam się nad realizacją tego oto wyzwania. Szybko zleciało! Aż za!
OdpowiedzUsuń5 dni poszło jak jeden :)
UsuńKochane masz Dziecko! :) Też chcę spać do 7:30 i mieć później drzemki ;D Kto wie może "Zdzisiek" będzie spokojniejszy :)
OdpowiedzUsuńHe, he :) Oby tak było :)
Usuńmoje dziewczynki chodzą spać ok 21-22 i śpią do 9. latem im się przestawiła, ale nei narzekam, dzięki temu nie musimy na łeb an szyję wracać z mężem po jego pracy do domu.
OdpowiedzUsuńna spacer wychodzę z córkami ok 15 i wracamy 19-20.
Też fajnie :)
UsuńTeraz w te upały spacerek o 20.00 to, by było coś :)
Fajny dzień, zazdroszczę przespanej nocy.
OdpowiedzUsuńhttp://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/
Też się doczekasz :*
UsuńNasz plan dnia jest bardzo podobny :). Długo Lilka usypia w dzień? Hałasujesz normalnie jak śpi?
OdpowiedzUsuńZasypianie trwa jakieś 5-10 minut.
UsuńKiedyś nic jej nie przeszkadzało, ale teraz widzę, że lubi mieć ciszej :)
Ja też planuję tak dzień by na wszystko było czas i nikt nie ucierpiał :)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo !!:)
http://swiatamelki.blogspot.com/
Najlepiej, żeby wszyscy byli zadowoleni :)
UsuńSuper plan dnia i piękny kociak, mam dwa brytyjczyki ;) Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńMi się marzy drugi :)
UsuńOoo widzę, że ominęła mnie jakaś fajna akcja. Fajny macie dzień
OdpowiedzUsuńAkcja była akurat jak Ciebie nie było :/
Usuńzazdroszczę tego snu do 7:30 :) alexanderkowo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLili to wielki śpioch :)
UsuńJeśli chodzi o wieczory z laptopem na kolanach to też uwielbiam ;) faktycznie śpioch z niej;)
OdpowiedzUsuńPo mamie :)
UsuńTwoja Lil jest słodka!
OdpowiedzUsuńNie bardziej niż Hania :*
Usuń